Przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz zwrócił się w
liście otwartym do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta o podjęcie w trybie nadzoru wyjaśnienia kluczowej dla śledztwa smoleńskiego kwestii a mianowicie, obecności materiałów wybuchowych, które mogły spowodować eksplozję samolotu w powietrzu. Szef Zespołu Parlamentarnego twierdzi, że dotychczasowe stanowisko Prokuratury Wojskowej w tej sprawie wzbudza wątpliwości i rodzi podejrzenia działania na szkodę śledztwa oraz informuje Prokuratora Generalnego, iż Zespół Parlamentarny dysponuje materiałem dowodowym wskazującym, iż Prokuratura Wojskowa wprowadza w błąd jego, organa Państwa a także opinię publiczną.
„W kwietniu br. Prokuratura Wojskowa w ramach „cząstkowego sprawozdania” oświadczyła, że na żadnej z kilkuset próbek przywiezionych w grudniu 2012 roku nie znaleziono materiałów wybuchowych. Jedynie na nielicznych zidentyfikowano ślady substancji, które wprawdzie mogły wchodzić w skład materiałów wybuchowych, ale stanowią także składnik naturalnego wyposażenia samolotu Tu-154M.
Równocześnie Prokuratura stwierdziła, że badania nie objęły próbek z foteli pasażerskich Tu-154M, ponieważ ze względu na warunki pogodowe nie zdołano ich pobrać, i dlatego już wkrótce w tym celu uda się do Rosji odrębna ekipa. Ekipa ta rzeczywiście wyjechała do Rosji w sierpniu br. i - jak oświadczono - pobrała próbki z foteli, wózków barowych oraz pasów bezpieczeństwa.” – przypomina w liście Antoni Macierewicz jednocześnie wskazując na fakt, że:
„Zespół Parlamentarny dysponuje relacją członka zespołu, który w ramach prac CLK jesienią 2012 r., badał wrak samolotu. Wynika z tej relacji, że mamy do czynienia z prawdopodobieństwem podmienienia próbek z foteli, na których wówczas stwierdzono obecność materiałów wybuchowych. Jest kwestią fundamentalną ustalenie, czy próbki te pobrane i opisane - jak relacjonuje świadek wydarzeń - zostały do Polski przysłane i jakie były ich losy. Trzeba też zbadać inną hipotezę: próbki dotarły do Polski, zostały przebadane lecz wyniki analiz zostały ukryte i dlatego podjęto decyzję pobrania nowych.” i dodaje:
„W tej sytuacji trzeba stwierdzić, że bez wyjaśnienia losów próbek pobranych jesienią 2012 roku z foteli samolotu Tu-154M powracać będą podejrzenia matactwa ze strony Prokuratury.”
W podsumowaniu Antoni Macierewicz pisze:
„Ta sytuacja po raz kolejny kwestionuje wiarygodność Prokuratury Wojskowej i potwierdza obawy, że działa ona w interesie funkcjonariuszy, którzy nie dopełnili podstawowych obowiązków i prezentują błędną, opartą na politycznych przesłankach opinię mającą ukryć rzeczywisty przebieg wydarzeń. W obliczu licznych błędów, fałszerstw i przypadków ukrywania materiału dowodowego zwracam się do Pana o podjęcie w trybie nadzoru stosownych decyzji. Nie ma bowiem wątpliwości, że bez zmiany Prokuratury prowadzącej to śledztwo tragedia smoleńska nigdy nie zostanie uczciwie i kompetentnie wyjaśniona.”
Inne tematy w dziale Polityka