Naukowcy z Politechniki Berlińskiej pomogli mordować Żydów i Romów
Masowa eksterminacja z użyciem silnych substancji trujących (tlenek węgla) rozpoczęła się na początku grudnia 1941 roku w obozie zagłady w Kulmhof (Chełmnie nad Nerem) i trwała z przerwami do 1944 roku.
Niemcy, jako środka do mordowania, użyli ruchomych komór gazowych, które z wyglądu przypominały autobusy. Obóz zagłady w Chełmnie nad Nerem zlokalizowany został w Kraju Warty (polskie tereny włączone do Rzeszy) i miał być miejscem straceń głównie dla Żydów z getta łódzkiego oraz pomniejszych miejscowości….
Ofiary mordowano przez zagazowanie spalinami w ciężarówkach. Ciężarówki w związku z próbami wyjścia, zagazowywanych Żydów(przesuwali się do tyłu) traciły równowagę stawały na tylnych kołach w górę…
Utrudniało to pracę niemieckim oprawcom...Komendant obozu Herbert Lange napisał prośbę o pomoc do niemieckich naukowców z Politechniki Berlińskiej….
Niemieccy profesorowie z Politechniki Berlińskiej znaleźli rozwiązanie problemu o czym w korespondencji poinformowali Herberta Lange, zaproponowano przesunięcie tylnej osi samochodu o 15 centymetrów do środka pojazdu-komory...Od tej pory w obozie Kulmhof samochodowe - komory nie przewracały się…
W Kulmhof zamordowano około 200000 Żydów i 5000 Romów i Sintich...
