Ostatnio Janusz Korwin-Mikke wystąpił w TVP INFO gdzie usprawiedliwiał potencjalną agresję Rosji na Ukrainę. Mówił, że Putin może zrobić porządek z Ukrainą, ponieważ istnieje realne niebezpieczeństwo, że na terenie Ukrainy pojawią rakiety, które będą zagrażały Moskwie. Polityk Konfederacji podkreślił, ze w ten sam sposób USA groziły: Grenlandii oraz Kubie.
Światowe media ostrzegają, że Rosja gromadzi wojsko przy granicy z Ukrainą i może planować inwazję na to państwo. Tymczasem Korwin-Mikke propagującym tą tezę proponuje się puknąć w głowę: "Stuknijcie się w główki. Czy ktoś byłby takim kretynem by pozwolić na dozbrojenie Ukrainy? Szansa, że Rosja zaatakuje Ukrainę byłaby większa, gdyby panowało w tej sprawie milczenie - niż teraz, gdy Moskwa o takiej możliwości mówi i demonstracyjnie rozlokowuje tam swoje wojska!!"- napisał na Twitterze.
Nie tak dawno twierdził, że ci, którzy twierdzą,,że Putin ma coś wspólnego z kryzysem imigracyjnym na granicy białorusko- polskiej są nienormalni. Oczywiście to taki przypadek, że w momencie kiedy imigranci zostali zwiezieni na granicę z Polską Rosja zaczęła gromadzić wojsko przy granicy z Ukrainą.
Przypominam ,że Janusz Korwin-Mikke twierdził, że Włodzimierz Putin nie jest imperialistą, ale prawdziwym prawicowcem, który nawiązuje do dorobku ZSRR tylko, dlatego, że wciąż jest obecna w narodzie rosyjskim tęsknota za dawnym reżimem.Czyżby nigdy nie słyszał wypowiedzi Putina, że rozpad ZSRR był największą tragedią w jego życiu i czy to przypadkiem nie jest jego główną motywacją w działaniach politycznych. Nawet Stanisław Michalkiewicz, który jest przyjacielem Korwin-Mikkego i wieloletnim współpracownikiem przyznał, że Putin chce odbudować dawne imperium w możliwych rozmiarach. Ten, że właśnie Michalkiewicz i Ziemkiewicz czyli byli UPR-owcy mówili, ze Łukaszenka na zlecenie Moskwy doprowadził do kryzysu imigracyjnego na granicy z Polską. Co więcej Ziemkiewicz stwierdził, że kto to podważa jest idiotą.
Trudno zarzucać Korwin-Mikkemu , że jest idiotą; raczej to, że z różnych powodów wykonuje określone zadania. Bo jego wypowiedzi na temat Rosji są zawsze korzystne dla Kremla choćby były najbardziej głupie i absurdalne. Warto się zastanawiać dlaczego ten człowiek opowiada takie bzdury i ryzykuje własną kompromitację i czy to przynajmniej się opłaca. Nie łudźmy się: wraz z natężeniem agresywnych działań Rosji agentura rosyjska w państwach, które przez Moskwę są uważane za wrogie będzie się aktywizować. I nie jedno nas jeszcze zaskoczy.
Tak na przykład polityk Konfederacji ponownie usprawiedliwił aneksję Krymu przez Rosję nie dostrzegając okoliczności tego wydarzenia: " DLACZEGO d***kratyczny świat miałby atakować za Krym??!? Autonomiczna Republika Krymu ogłosiła niepodległość jak USA w 1776, zrobiła referendum w/s wstąpienia do FR, 96% z 86& głosujących było ZA...Co jest gorszego w oderwaniu Krymu od Ukrainy, niż w oderwaniu Kosowa od Serbii??"- napisał na Twitterze. Czy zatem gdyby Śląsk chciał się teraz przyłączyć do Niemiec i większość tamtej ludności pod wpływem różnych nacisków w większości by za tym zagłosowała to czy Korwin by to poparł ?
Możliwe, że Korwin doskonale sobie zdaje sprawę z tego co się dzieje oraz realnych planów Moskwy a jego postępowanie wynika wyłącznie z cynicznej gry. Wie, że nigdy za swojego życia nie zdobędzie władzy w Polsce a jego jedyną nadzieją jest to, że Putin podbije Polskę i zrobi z niego namiestnika Polski. Gdyby to okazało się prawdą Korwin-Mikke przeszedł by do historii jako jeden z największych zdrajców Polski.
Mój były znajomy- który niestety już nie żyje- od lat czytujący "Najwyższy Czas" dla którego Stanisław Michalkiewicz był idolem i i mistrzem; po tym jak przeczytał w tym piśmie sugestię Korwina, jakoby to Jarosław Kaczyński był autorem zamachu w Smoleńsku, bo najwięcej na tym skorzystał(przecież omal nie wygrał wyborów prezydenckich) stwierdził, że to postać obrzydliwa i więcej nie kupi tej gazety. Nie mam nic do tego do dodania.
