RadoslawKowalski RadoslawKowalski
645
BLOG

Piękny Leo Messi i bestia

RadoslawKowalski RadoslawKowalski Rozmaitości Obserwuj notkę 18

 

Za każdym razem kiedy go oglądam przecieram oczy ze zdumienia. Zastanawiam się czy to, aby na pewno nie śnię , a to co widzę jest prawdziwe.

Historię mierzy się według cezur, a te są przeważnie niczym przełomowymi  faktami historycznymi. Epoki historyczne są określane przez wielkie postacie : Napoleon , Mozart., Leonardo Da Vinci , Kopernik , Neron i inni. W futbol jest tak samo - był Pele, Maradona , Cruyff, a teraz jest Lionek Messi. Nie bójmy się takich porównań. Żaden piłkarz w ostatnich latach nie zdominował tak całej piłki, nie wyróżniał się tak mocno jak genialny argentyńczyk Możemy podziwiać Henriego,Zidane’a, Berkampa, Tottiego, Del Piero, Van Bastena – jest ich wielu. Messi jest jeden.

Argentyńczyk z Katalonii pobił już większość rekordów. W tym sezonie strzelił już ponad 50 bramek i tym samym wyprzedził wielkiego Ferenca Puskasa. Fenomen Messiego polega na tym, iż dokonał tego w naszych czasach. A dzisiaj futbol nie jest łaskawy dla wirtuozów techniki, raczej stawia na umiejętność szybkiego myślenia i kolektywizm. Jest również bardzo szybki i agresywny. Piłkarz, który chce zabawiać publikę swoimi popisami technicznym, przypomina romantycznego bohatera, który skazany jest na cierpienie. Wcześniej czy później dopadną go wilki i pożrą.  Cristiano Ronaldo doskonale zdaje sobie z tego sprawę dlatego często symuluje wyprzedzajac wydarzenia, któe moga mieć przykre skutki dla jego zdrowia. Nuta cwaniactwa jest tutaj niezbędna.

W tym kontekście wyniki Messiego są niewyobrażalne. Argentyńczyk nie symuluje, strzela, drybluje , zachwyca cały świat – jest sensem współczesnego futbolu. Jego gol na 2:0 w ostatnich Grand Derby to dowód na to, że jest zawodnikiem z innej epoki  Ale ile on już tego typu bramek strzelił ? Absolutny geniusz, jedyny syn Diego Maradony.

Kiedy go podziwiam w akcji moją szczególną uwagę akcje zwraca wyraz jego twarzy. „Chłopak z podwórka”, ”Najmniejszy, najchudszy ale najlepszy” - to mi przychodzi na myśl, jak tak na niego patrzę.Każdy z nas w swoim dzieciństwie grał z takim Messim. Jest w nim jakieś piękno, skromność – zwycięża innych nie cwaniactwem, chamstwem, ale własnymi nadprzyrodzonymi, sportowymi umiejętnościami.

 Jakże, na jego tle wygląda Jose Mourinho, który zawsze swoje porażki tłumaczy niedyspozycją sędziego, szczęściem przeciwnika etc.Oglądałem konferencję prasowa po spotkaniu i jestem zażenowany postawą portugalskiego mistrza. Jestem jego wielkim fanem , wnosi coś do tej dzedizny z poza sportu – elementy polityki, historii, socjologii. Ma to wszystko co mieli najwięksi przywódcy – jest wyjątkowy. Jego oebcnosc zawsze oddaje kolorytu, barwnosci.

Ale to jak tłumaczy swoja porażkę jest żałosne. Jeżeli, ktoś zaostrza atmosferę – to tylko on. Rozumiem, to jest jego styl, ale musi zdawać sobie sprawę z konsekwencji metod stosowanych w swojej pracy . Dziwnym trafem doszło również do podobnego incydentu kiedy gościł Barcelonę jako trener Chelsea. W przegranych Grand Derby Ramos brutalnie sfaulował Messiego i uderzył w twarz Puyol. Ogólnie było sporo przepychanek, znowu doszło do skandalu. Ale przecież ”skandal” to jest jego sposób funkcjonowania , to jego drugie imię.

 

Nie ma tu przypadku – prowokacja bywa skutecznym i silnym orężem w walce o swoje cele, ale również może mieć przykre konsekwencje. Mourinho o tym wie, a jego użalanie się nad sobą i jego drużyną jest wyłacznie próba odwrócenia uwagi od faktu – Mourinho po raz kolejny przegrał z Barceloną. I to jest clue sprawy.

A my, kibice, miłośnicy futbolu powinniśmy sie cieszyć, bo znowu wygrała piłka. Zwycieżyło piękno, bestia leży i kwiczy.Jest z się z czego cieszyć !!! Mourinho też powinien się uśmiechnięty, wszak to jeszcze nie koniec. Może się zrewanżować na Camp Nou.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości