Dosłownie pruli mordy i osiągneli swoje. Potem wyspali się, a następnie w większości ze spokojem sumienia zasiedli do stołu, by świętować. U nich była wtedy Pascha.
Biblia i jej polskie tłumaczenia mówią, że "tłumy krzyczały", wywierając presję na Piłata, aby ukrzyżowano Jezusa. I udało się, protest odniósł sukces. Aby tak się stało, na pewno nie wystarczył zwykły krzyk - a tym bardziej logiczne argumenty na nic by się nie zdały, ponieważ - jak przekonywał Piłat - przecież nie znalazł winy w Jezusie. Oni jednak w szaleństwie wydzierali się, oczekując szybkiego ukrzyżowania.
Po ponad 2 tysiącach lat jest bardzo podobnie. Argumenty logiczne są zdecydowanie mniej ważne niż presja - im mocniejsza, tym skuteczniejsza. Ile osób w ostatnich dniach stało się ofiarą przemocy? Tej fizycznej lub aż (nie choćby) psychicznej, kiedy krzyk, oszczerstwo czy manipulacja okazują się idealnymi narzędziami, które pozwalają na osiągnięcie celu.
Jak często zasiadam w gronie "tych sprawiedliwych"? Czy wygodnie odpowiedzieć sobie na to pytanie, zanim w dobrym samopoczuciu usiądę do świątecznego stołu?
Wesołych Świąt!
Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko.
Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości.
Prowadzę kanały na You Tube oraz X:
@RafalOsinski-WnikliwyKanal
@RafalOsinski-psychoedukacja
https://twitter.com/RafalOsinski_
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo