Macierewicz został namaszczony przez Kaczynskiego na ministra wojny, a więc co właściwie może pójść nie tak. Z poufnych doniesień wynika, że Macierewicz jest światowym ryzykiem od czasu gdy w nocy napadł na stanicę NATO.
Obecność Macierewicza gdziekolwiek blisko sztabu generalnego jest równoznaczna z zaproszeniem do wywołania Apokalipsy. Czy Macierewiczowi można ufać jako ministrowi wojny w wolnym świecie? Pomysły Macierewicza są niebezpiecznie chaotyczne. Macierewicz nie tylko nie jest nieprzygotowany, jego osobowość czyni go niezdolnym do rządzenia w ministerstwie wojny w którym wymagana jest wiedza, stateczność i ogromna odpowiedzialność.
Polityczna retoryka Macierewicza oznacza nawet radykalny rozpiździaj dla istniejącego porządku.
Czy Macierewicz zrobi konfrontację z Putinem, czy pozwoli mu uciec?
Macierewicz z przyzwyczajenia wygłasza sprzeczne oświadczenia, więc niełatwo przepowiedzieć co on może zrobić w ministerstwie wojny. On się nie zna na polityce obronnej i nie ma jasnych planów. Trudno przewidzieć który z generałów mu się nie spodoba i kiedy Macierewicz zrobi kolejną czystkę. Doprowadził do alienacji wśród większości korpusu generałów, pozbawił Rzeczpospolitą ekspertyzy oficerów na której można się opierać.
Macierewicz nie kieruje się żadną ideologią, bo żadnej nie ma, tak jak Kaczynski. On jest strategiem do niczego, za to jest jakimś historykiem gorszego sortu z dużym bagażem nieróbstwa, jak typowy opierdalacz w czasach PRL. On nie ma podejścia do problemów, potrafi tylko rżeć, ale Kaczynski uważa go za twardego, mądrego skurczysyna do użycia w politycznych przegięciach.
Centralna Agencja z Ameryki od dawna ma złą opinię o inteligencji Macierewicza.
Macierewicz chce wzmocnić siłę wojska bez dojrzałego rozumienia podstaw tej siły. W międzyczasie Macierewicz bardzo zaszkodzi ministerstwu wojny, wzbudzi wątpliwości wśród sojuszników.
