Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
53
BLOG

PiS wziął kurs na zrezygnowanie z rządzenia

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 15

 

Piszę na gorąco, bezpośrednio po blisko dwugodzinnym męczeniu pytaniami Jarosława Kaczyńskiego, prezesa tej partii. Partia Kaczyńskich w mojej ocenie popełniła trzy wielkie błędy: zaniedbała przedsiębiorców, zaniedbała młodych i zaniedbała świat nauki, intelektualistów. Jest postrzegana przede wszystkim jako partia klerykalna, jest to pierwsze skojarzenie jakie się narzuca tym wyborcom, którzy na nią nie głosują.

 
Osoba ta zrobiła na mnie dość sympatyczne wrażenie, ale zdaje się że funkcjonujemy w dwóch różnych orbitach. Pojazd Pana Kaczyńskiego przypomina mi ten typ firm, które gasną wraz z ich właścicielami, nie są kontynuowane, ponieważ nie zadbano o następców. Były bowiem oparte na jednej czy kilku osobach, a cele firm były prywatnymi celami tych osób.

 
Przedsiębiorca wytknie partii J. Kaczyńskiego, że zaniedbuje biznes, że jest partia kręgów kościelnych, nie biznesowych. PO jest partią wielkiego biznesu. Partia braci Kaczyńskich mogłaby się starać o głosy małego i średniego biznesu, ale co w tej sprawie zrobiła? Zresztą, by cokolwiek zrobić, jest źle zorganizowana, jest jak taka firma w której wszystkie decyzje przechodzą przez szefa. Do pewnej skali to funkcjonuje, potem rozwój danego ruchu jest przyblokowany możliwościami jednej (tutaj zapewne dwóch) osób pragnących wszystkim osobiście sterować.

 
Mam wrażenie że totalnie marnuję swój czas pisząc o chyba podstawowych problemach jakie zauważa się w organizacjach już nieco większej skali, zatrudniających pod sto osób, w których ręczne sterowanie już zaczyna być czasowo i organizacyjnie niemożliwe. Internauci wytknęli to Jarosławowi Kaczyńskiemu, pytając czemu po przejściu tej partii do opozycji na stronie internetowej jego partii nie znajdzie się stanowisk na temat poszczególnych „branż” opracowanych przez ministrów z jego ostatniego rządu.

 
Pan Kaczyński z propozycji obiecał skorzystać, ale moim zdaniem brak takich komentarzy w ogóle pokazuje słabość wewnętrznej demokracji w łonie jego partii. Prezes opowiadał także o pracach naukowców badających takie mechanizmy demokracji wewnątrz istniejących partii, i okazywały się one bardzo słabe. Być może, ale to nie powód by wysnuwać tezę że wodzowstwo jest skuteczne. W mojej ocenie jako ekonomisty jest po prostu tragedią, bo nie pozwala na rozwinięcie się poszczególnych specjalizacji politycznych. Znam i rozmawiam z zachodnioeuropejskimi politykami, zajmującymi się wąskimi branżami. Polityk od ekologii, od transportu, od energetyki, od służby zdrowia.

 
PiS takiego zespołu branżowych ekspertów nie zgromadził i jest po prostu słaby merytorycznie. Z wypowiedzi prezesa wychodziło jak gdyby on sam jednoosobowo próbował rządzić bardzo wieloma aspektami, w różnych wypowiedziach pojawiały się szczegóły na temat falochronu przy gazoporcie czy zabezpieczeń przed „cofkami” morza na Żuławach. Trochę to przypomina ostatniego prawdziwego cesarza na świecie, który do połowy lat 70-tych osobiście decydował o każdym publicznym groszu wydanym w Etiopii.

 
PiS nie postawił na merytoryczność, i zraża tym sobie świat nauki. Owszem, można organizowac kongresy „inteligjencji” (dla mnie nieco zabawnie zabrzmiał styl wymowy tego słowa przez p. Jarosława), ale czy pojawią się tam intelektualne autorytety, to wątpliwe. Będą to raczej kluby inteligencji katolickiej i środowiska skupione wokół katolicyzmu.

 
Tutaj dochodzimy do kolejnego problemu. Młodzieży. PiS po prostu nie jest „cool”. Młodzież ma dużo bardziej liberalne przekonania, zarówno w sprawach obyczajowych, jak i gospodarczych. Badania dowodzą że młodzi ludzie recepty na poprawę swojego losu upatrują przede wszystkim w nich samych i nie mają postawy roszczeniowej typowej dla demograficznego spadku po komunizmie.

 
Na dzisiejszym „Kongresie Obywatelskim” dr Piotr Dardziński z Centrum Myśli Jana Pawła II prezentował wyniki dwuletnich podobno badań nad religijnością młodego pokolenia Polaków. Jako katolicy zadeklarowała się tylko połowa badanych, a praktyki religijne interesowały jeszcze mniejszy odsetek badanych. Pan Dardziński w komentarzu do badań zaliczył jedynie 35 % współczesnej młodzieży do grupy wyznawców katolicyzmu.

 
Jak odbiera współczesna młodzież partię panów Kaczyńskich? To może oczywistość, ale partia ta jest odbierana jako chcąca narzucić kodeks postępowania wynikający z religii katolickiej osobom które go nie stosują. Dla wielu osób wydaje się to głównym celem działania tej partii. Przyrównują ją do polskiego odpowiednika radykalnych odłamów islamu. Obyczajowość młodych ludzi jest dziś inna- różne badania pokazują że ponad 50 % młodych mężczyzn (nie pamiętam, studentów, a może uczniów) próbowało cannabis sativa (konopi indyjskich), a zakres tolerancji dla zmiany polityki narkotykowej może być w tych grupach jeszcze większy. Inna jest rola kobiet, inne są oczekiwania na temat roli państwa, oczekuje się raczej wyprzedaży „państwowych skarbów” z racji dośc powszechnego przekonania o „zawodności rządu”, który w odczuciu młodych obywateli po prostu nie jest od zarządzania firmami.

 
Ekonomiści dopowiedzą także że istnieje „zawodność rynku”, że gospodarka dąży do monopoli i oligopoli, a rolą rządu jest przywracanie konkurencji na rynkach. Tymczasem PiS nie jest odbierany jako partia wolnorynkowa, nie użył kilku terminów, słów-kluczy, którymi Platforma przekonała do siebie wyborców. PiS dla większości wyborców jest w moim odczuciu partią etatystyczną, co oznacza że jest za utrzymywaniem państwowej własności różnych firm, które, gdyby sprywatyzowane, być może funkcjonowałyby bez porównania lepiej. Już dziś można porównać pociągi prywatnego przewoźnika kolejowego Arriva i wciąż państwowe pociągi osobowe w innych regionach kraju. To jest przepaść cywilizacyjna.

 
Albo teraz- jadę w kompletnie pustym wagonie pociągu IC z Warszawy do Krakowa. Podróżowałem wiele kolejami po Europie, i podobnego wożenia powietrza nie widziałem. Ja za mój bilet zapłaciłem 114 zł. Być może potrzeba większej konkurencji na torach by ceny biletów spadły a wagony zapełniły. W Anglii po rozbiciu monopolu i wpuszczeniu konkurencji, a także po zwiększeniu dotowania kolei przewozy wzrosły niemal dwukrotnie.

 
Rozmawiałem z szefem PiS, skąd biorą wiedzę ekonomiczną, mówiąc też że nie mają specjalistów od każdej z branż gospodarki. Wymienił dwa- Instytut Sobieskiego i Instytut Kościuszki. Padło tez nazwisko p. Bujaka, którego prezes ocenił jako lewicowego ekonomistę. Ależ wspomniane instytucje nie są w ogóle kojarzone z wiedzą ekonomiczną, nie słyszałem by zajmowały się ekonomią na co dzień. Są przecież wyspecjalizowane instytuty ekonomiczne, ekonomiczne think-tanki w stylu Centrum im. A. Smitha. Możliwe że prezes PiS ma o podobnych instytucjach ma złe zdanie, ale warto spróbować współpracować ze specjalistami zamiast program gospodarczy układać samemu.

 
Do tego trzeba niesamowitej wiedzy. Trzeba być szaleńcem jeśli się w ogóle podejrzewa siebie i swoją organizację o posiadanie poprawnego rozpoznania aktualnych problemów, o wiedzy na temat sposobów ich rozwiązania nie wspominając. Ja, gdybym prowadził partię, nie wpadłbym na podobny pomysł. Znając zakres swojej wiedzy być może pokusiłbym się o mały akapicik dla jednej z branż gospodarki. Pisanie w ogóle programu politycznego bez czerpania z wiedzy ekspertów uważam za przejaw złej samooceny i kompletny, zupełny brak profesjonalizmu. Rozumiem mieć mało pieniędzy, ale nawet wtedy takie organizacje chodzą po prośbie do ekspertów, tak jak próbowali tego polscy liberałowie. W ogóle rolę partii postrzegam jako zlecenie opracowania szczegółowego programu do dziesiątków jeśli nie setek rozmaitych ekspertów, a potem realizację takiego programu.

 
Prezesowi PiS wspomniałem o moim postrzeganiu tej formacji jako nieprzychylnej dla przedsiębiorców. Pan Kaczyński wspomina o nieprzychylności mediów, twierdząc że działania PiS dla przedsiębiorców nie były właściwie prezentowane. Ja zaś podałem przykład PO i posła Palikota. Ci ludzie zaproponowali konkretne zmiany w przepisach, weszli w szczegóły. Mam wrażenie że działania PiS-u pozostały na etapie deklaracji, nie zmniejszano ciężaru biurokratycznego, nie proponowano nic w kierunku uproszczeń i ułatwień dla prowadzenia biznesu.

 
Platforma Obywatelska zmieniła styl i język polityki. Trudno nie zauważyć że zarówno polityka gospodarcza jak i obyczajowa jest dużo bardziej liberalna, choć oczywiście liberalizm zarzucono. Walka o wyborcę toczy się w politycznym centrum, a PiS ostatnich dwóch lat zmian jakby nie zauważył, nie mówiąc o zareagowaniu na nie. Owszem, partia ta ogromnie się zmieniła przez 6 lat. Ale dla obserwatora wydaje się być bardzo odległa od walki o władzę. Być może jest zainteresowana jedynie rolą dokładki w ewentualnej koalicji. Nie znam celów tej partii, nie pytałem o to p. Kaczyńskiego. Przypadł mi do gustu tym że w wypowiedzi o fobiach odpowiedział że pająków nie zabija, zbiera je na coś i wyrzuca oszczędzając im życie. Miłe i ekologiczne, ale z ekologią PiS się tez nie kojarzy. Partia ma tak zły wizerunek choćby z epoki „paktu stabilizacyjnego” że powinna na serio pomyśleć o spróbowaniu z nową jakością pod nową nazwą.

 

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka