Dzisiaj byłem maskotką na targach fotograficznych. Tak jak ludzie sobie wystawiają laski, tak ktoś sobie zamówił i wystawił wielogodzinną soap operę pt. "ras fufu pierze się ze swoimi kumplami i oni ze sobą (tudzież kumple piorą ras fufu i innych)". Na szczeście tłukliśmy się kontrolnie i w studiu fotograficznym, uważając by nie powywacać softboxów z jakimiś hipernowoczesnymi megadrogimi lampami. Ta megasesja fotograficzna trwała trzy dni, w sumie 20 godzin. Jak będą zdjęcia, powrzucam. To są tysiące zdjęć.
Właśnie sobie uświadomiłem że dzięki ludziom i dzięki mediom jestem rastamanem. Kiedyś byłem chyba złą osobą, uważałem siebie za niewiadomo kogo. Potem jakoś mieszkałem w Internacie i wynoszenie się przesżło mi bardzo szybko, a potem na studiach kumplowałem się z kolesiem, ktory był blondwłosym Polakiem żyjącym juz naście lat na emigracji. On zawsze mówił: "A co Polska, jako ten kraj, co ona daje swoim mieszkańcom, że mieliby tam mieszkać? Jak tam wygladają warunki życia? Jak sie dba o obywateli, o innych ludzi?". On mieszkał przy pięknym parku, w przedwojennej ulicy jakby wyjętej z bajki. W Polsce takie ulice są slamsami, wszystkie przedwojenne poniemieckie domy są upaństwowione, obrastają grzybami i syfem. W Polsce wszystko szare, tam jakby w bajce. W Polsce tramwaj by nie działał, tam działa i jeździ po parku, niemal pusty.
Tu w Polsce żyjemy niestety w wytworze wirtoaletowym, rodzaju Wielkapedii, wielkiej konserwopedii opisującej Polskę po prawicowym puczu i wprowadzeniu megakatoterroryzmu połączonego z narodowym socjalizmem. Z tym że ten przewrót już się zdarzył i my znosimy terror rozmaitych "wodzów" i "naczelników" dla których Wielką Polskę budują narodowi przewoźnicy lądowi i powietrzni, mamy narodowe stadiony, narodowe stacje paliw, rurociągi, porty morskie i powietrzne, narodowe tory, narodowe kable energetyczne i narodowe największe slamsy Europy stworzone z unarodowionego majątku po Niemcach przejętego na Ziemiach Odzyskanych.
Wielka Rzeczpospolita. My rastafarianie kleimy po cichu naszą rastapedię z trzema hasłami, oni kleją nowy totalitaryzm który gdy pięknie opiszą, to sprzedadzą. Ach, jak ładnie wygląda Siedziba Polskiej Akademii Konstrukcyjnej w Szczecinie na tle Morza Bałtyckiego. Wielkiści lepią swoje dzieło. Ba, są w rządzie. To etatyści, tacy faszyści gospodarki. Jednym z takich wielkistów gosopodarczych jest jeden Pan w pewnym z resortów. Narodowe różne branże to jego hobby, mianowała go PO z PSL-em. Ci panowie z PSL-u też są bardzo narodowi. To co, że takimi narodowymi liniami żeglugi morskich rzadzą Panowie z Wąsem którzy jedyne co ogłaszają na stronach swojej firmy to Pielgrzymkę do Świętego Obrazu. "Zarządzanie" przez dewocję i wiarę samą. Aha, narodowy blablabla potrzebuje 1 miliard by móc wytrzymać w konkurencji w zagranicznymi firmami i doinwestować. Narodowa gospodarka Wielkistów z PO, by sypnęli groszem w narodowe czarne dziury. Oto straty przynosi wożąca "narodowy węgiel" narodowa kolej towarowa, choć taki biznes gdzie indziej rodzi profity, tu zaś ma gigantyczny przerost zatrudnienia, dwukrotny co najmniej.
Zresztą, jest wielkistów całe mnóstwo. Z podatnika zdarliby skórę, byle tylko wystawić pomnik rzekomego cudu ich umyslu jakoby. Jak gdyby każdy z nieprzymuszonej woli za to zabulił. Wielkiści się szykują na takich stronach do skoku na naszą kasę z której i tak już teraz budują swoją Wielką Polskę. Na razie autostradową- to tam suną miliardy. Drogi, Panie Tusk, to powinny na siebie zarabiać, a nie jakaś księżycowa ekonomia. Niech ludzie płacą za drogi. Ja jeżdżę pociągiem i uważam że to jest mniej marnotrawne, a płacę gigantyczne podatki jako przedsiębiorca na czyjś luksus jeżdżenia furą. Jakim prawem Pan mnie goli na kilkadziesiąt tysięcy rocznie na dotacje do tych dróg (i to co najmniej)? Co z tego mam, Panie Tusk? Komu Pan to buduje? Niech klienci na te drogi wszystko zapłacą.
Pan po prostu zabiera całą kasę w tym kraju, w którym miasta wyglądają jak sracze, i ładuje ja w drogie drogi. To powinien być wolny wybór, czym się podróżuje. Jak ktoś tyle kasy ładuje, i między Poznaniem a Łodzią da się tylko autostradą przejechać, bo nie ma bezpośrednich torów, to coś tutaj jest chore. Albo z Łodzi nie ma torów na południe. A w aglomeracji Łodzi mieszka milion ludzi. Mogą tylko drogami i powolnymi autobusami. Ludzie by sie poruszac muszą przy takim dotowaniu sobie samochody pokupować, bo koleje i transport zbiorowy jest niekonkurencyjny. Mamy więc dziś motoryzację większą niż kraje na zachodzie kontynentu.
Kraków u wielkistów, takich gospodarczych faszystów, ma 5 obwodnic na których można osiagnąć prędkości 1200 km/h, a pociągi pędzą po 1 machu na godzinę. Projekt przyszlości wg wielkistów zamienił już nas dziś w niewolników. Oni opisali przyszlość, ale i dziś mamy takiego "Wielkiego brata" w naszym portfelu. W Polsce płacimy większe podatki. Moi przyjaciele z Zielonych mówią że większe podatki są dobre, a ja mówię że to bzdura, bo moga pójśc na np. marnowanie energii, dopłacanie do ludzkeigo marnotrawstwa i rozrzutności. Podatki w Estonii (31.1 % w 2007 r.) sa o kilkanaście procent w sumie mniejsze jak w Polsce (47,3 %, 2008 r.), o jakąś 1/3 niższe. Wszystkie, łącznie z VAT-em. idzie o sumę wszystkich obciążeń.
Na Wielkapedii są arcywielkie stadiony, jak choćby ten na stronie z opisem Krakowa. Wielkiści, jak to gospodarczy faszyści zwykli postępować, budują je za naszą kasę. Nie za kasę kibiców, ale za kasę zabraną takiemu RasFufu. Na pocieszenie rastapederastom zabroni się legalizowania zioła i wsadzi jakiegoś typa (jak np. niejakiego Metrowego) do więzienia za to że dwa razy wtopił z weedem. Metrowy podobno prowadzi radiowęzeł w jakimś więzieniu, jak się dowiedziałem na spotkaniu liberałów, rasta i wolnych konopii. Nowa epoka konkuruje na media, na takie wikie choćby. A co mają powiedzieć siedzący obok mnie białoruscy liberałowie? Jest ich sto tysięcy na fejsbooku, tyle się zglosiło. Mogą tyle co my, tyle że mają więcej fanów.
Czytam wielkapedię. Oto nowe osiagnięcie krakowskich inżynierów. Tunel do Nowego Jorku i Waszyngtonu pod Atlantykiem. A któż to wszystko zdziełał? Wódz! Naczelnik Państwa Polskiego. Taki Tusk, taki Kaczyński. Piękna bajka. To wszystko juz było. Hitlera nawet mieliśmy. piękne autobany pobudował między Tczewem a Malborkiem, 4 pasy z kostki, do dziś jest tam zabytkowa hitlerowska autobana. Panie Naczelniku, proszę jej nie asfaltować, bruk to zabytek.
Faszyzm nie umarł. Przeżył w gospodarce. Może to straszne, a może po prostu większości pasuje. Naczelni wodzowie robiący nam dobrze swoimi obietnicami, i zdaje się że aż muszący wywoływać wojny by ukryć dziurę w budżecie większą niż czarna dziura. A my pracujemy- nie na siebie, tylko na ich zachcianki. Demokracja dla wielkistów oznacza narodowy socjalizm, czyli Zabieranie na Budowę Kraju. Pan wielkista zabiera mi, a czasem oddaje jako dotację, ale jej uzyskanie jest bardzo bardzo trudne, bo Fufu nie jest specem od wypełniania unijnej biurokracji. Radzą rozliczni biznesowi kumple, by wziąć fachowców i zapłacić, bo zdobyć to pół biedy, ale potem trzeba rozliczać. Nieciekawe i mi się to nie podoba- znów trzeba gdzieś płacić. Płać i płać, aż zbankrutować można.
A co za to dostajemy to chodniki tak nierówne że wszedzie kałuże stoją i woda do buta się potrafi wlać- są tak głębokie. Centrum Warszawy czy wielu miast to gorsze niż miasta tureckie. Reklamy jak w Izmirze czy w Tunezji, a nawet gorzej niż tam. Prywatne sie rozwineło świetnie, ale to publiczne jest dnem. Czlowiek wychodzi na teren publiczny i od razu może doła złapać. Ludzie są biedni po prostu, całe dzielnice są biedne, jak taka warszawska Praga. Niezykłe. Wielkiści, byliście na Brzeskiej na Pradze? Budujecie wasze autostrady i szybkie koleje, a tam sztukateria z kamienic odpada, dzieci szantażują tancerki w namiocie po korowodzie ulicznym żądając okupów za zajumane fanty bo te dzieci kasy nie mają i tak ją zarabiają. Ale nie, wielkiści budują Wielkąpospolitą. Niestety- to jest babilon Wspołcześności.
Inne tematy w dziale Polityka