Ten film obnaża brutalną prawdę. Żyjemy dalej w epoce rzymskich jakby cesarzy z ogromną władzą, epoce dekoracyjnego parlamentu z urwanymi jajami, który prawie nic nie znaczy i jest tylko atrapą, dekoracją, bo decyzje zapadają gdzie indziej. Jedyną szansą na wolność od tyranów są silne media, media z wydawcami którzy, obawiając się o utratę całego swojego majątku, jednak decydują się publikować dokumenty z napisami „ściśle tajne”. Redakcja gazety jest otoczona kordonem ochroniarzy, a w środku trwa wydawanie najbardziej tajnego raportu jaki kiedykolwiek wypłynął z Pentagonu. Mimo że miał go każdy z ważniejszych członków parlamentu, nie wspomnieli o nim słowem. Dopiero silna prasa ujawnia całą sprawę.
Co zrobić gdy szefem wielosetmilionowego państwa jest przestępca? Przestępca, który nakazuje wykradzenie dokumentów na temat swego przeciwnika z biura jego psychiatry, w nadziei że znajdzie dane pozwalające skompromitować go? Który nakazuje swoim podwładnym instalowanie podsłuchu w biurze głównego politycznego przeciwnika? Ci wpadają, gdy próbują się włamać do kompleksu biurowego W. dnia 17 czerwca 1972. Jednym z włamywaczy był pracownik komitetu wyborczego na rzecz reelekcji owego szefa państwa. Wówczas jeszcze do głowy nikomu nie przychodziło, że szef państwa może wydać swoim podwładnym polecenie popełnienia tak niebezpiecznego i kompromitującego przestępstwa w okresie kampanii wyborczej.
Fot. Kompleks biurowy W., miejsce włamania (cc WIkimedia)
Sprawa nie zyskała wielkiej popularności przed wyborami i szef państwa skutecznie wygrał walkę o reelekcję. Ale dziennikarze dalej drążyli temat, wspierani przeciekami z głębokiego źródła- jak się okazało, był to wiceszef głównej agencji wywiadowczej tego wielkiego kraju. Pod wpływem kolejnych doniesień powołano parlamentarną komisję do zbadania zakulisowych rozgrywek podczas kampanii prezydenckiej- działała ona od 17 maja do 7 sierpnia 1973 roku. Ocenia się że do 80 % mieszkańców kraju oglądało jakieś fragmenty transmisji jej obrad. Okazało się że wszyscy niemal urzędnicy najwyższego otoczenia szefa państwa popełnili jakiś szereg przestępstw, nie wiadomo było na ile sam szef państwa wiedział o tych wydarzeniach.
Okazało się w trakcie przesłuchań że w gabinecie szefa państwa działał automat do nagrywania wszystkich rozmów. Ta szokująca rewelacja zmieniła charakter dochodzenia. Komisja domagała się dostępu do taśm z nagraniami. Domagania taśm domagał się od prezydenta także prokurator specjalny. Lecz ostał on przez tego samego prezydenta zdymisjonowany 20 października 1973 r. Szef kraju udostępnił też wreszcie fragmenty taśm, z tym że zniknęło 18 minut nagrania z kluczowej taśmy, co usprawiedliwiono pomyłką sekretarki. Wydawanie kolejnych taśm ujawniło kolejne kompromitujące skandale i podgrzewało gorącą atmosferę.
Kwesta taśm stała się kluczową sprawą afery. 24 lipca 1974 Sąd Najwyższy tego kraju wydał jednomyślną decyzję że Szef Kraju musi udostępnić wszystkie taśmy. Kilkanaście dni później szef rządu, w obliczu procedury odwołania go z urzędu, sam ustąpił ze stanowiska. Jego następca wydał szeroki akt ułaskawienia uniemożliwiający pociągnięcie niedawnego szefa kraju pod sąd i skazania za ujawnione przestępstwa. Afera ta ujawniła ogromny wzrost znaczenia mediów, które po tej aferze wyrosły do roli czwartej władzy.
W Polsce demokracja w opisanym powyżej stylu nie jest możliwa. Nie ma rozdziału sądownictwa i władzy wykonawczej- prokuratorzy są podlegli politykom, ministrom aktualnego rządu. Podczas afery Rywina okazało się że wystarczy jeden telefon by usunąć żartobliwą aluzję o aferze z prasy, nim opisała ją na pierwszej stronie „Gazeta Wyborcza”, której ta afera dotyczyła. Wiele środowisk żyło tą aferą, była ona tajemnicą poliszynela, a nie została ujawniona przez bardzo długi czas, mimo wiedzy o niej wśród dziesiątków, jeśli nie setek czołowych dziennikarzy.
Opisane wydarzenia są tylko epizodami z życia amerykańskiej demokracji, zanotowanymi z festiwalu filmów dokumentalnych Watchdocs. Film który był kanwą dla mojej narracji, ale opisuje inną aferę z tamtej epoki, można obejrzeć dziś, 6 grudnia 2009 o godzinie 17-tej, w Sali Laboratorium w „Centrum Sztuki Współczesnej” w Warszawie. Zdaje się że wstęp wolny, po filmie spotkanie z reżyserką.
Człowiek, który pokonał Pentagon
USA 2009 93’reż. J.Ehrlich, R. Goldsmith
Inne tematy w dziale Polityka