Jakieś 25 minut temu rozmawiałem ze sportowcem, trenerem szuk walki, o polskiej służbie zdrowia. Trener miał złamaną nogę, gdzieś w stopie. Poszedł do lekarze nr 1., ale nie mieli rentgena. Lekarz onejrzał, powiedział że nic nie jest i jeśli w ciągu dwóch dni nie poprawi się to dopiero wtedy powinien iść do lekarza po raz kolejny.
Za dwa dni mój znajomy poszedł do lekarza nr 2., bodaj w szpitalu. Rentgen już był, zdjęcie zrobiono. Było złamanie. Eee, nic nie jest. To drobnostka- przekonywał lekarz nr 2. Nie chciał dawać żadnego usztywnienia. Trener pomarudził, ponarzekał i zrobili mu jakiś fragment gipsu czy czegoś takiego gdzieś z tyłu stopy, w innym miejscu niż złamanie. Trener się zdziwił, ale nic to. Pytał się czy można ten gipsik zdejmować do mycia- można, więc nosił to, zdejmował i mył. Ale noga wcale nie była usztywniona.
Coś mu nie grało, więc poszedł do, jak to określił, ekskluzywnej kliniki w hotelu Mariott. A dla trenera to spory wydatek- ma trójkę dzieci. Lekarz w klinice był lekko przerażony poradami poprzednich lekarzy. Nogę trzeba było usztywnić. Trener kupił sobie tą plastikową masę która dziś zastępuje gips i sam sobie ten gips chyba zrobił.
Polska służba zdrowia to fikcja. Kolejki na operacje są tak długie, że my, normalni ludzie musimy płacić prywatnie by te zabiegi mieć wykonane w rozsądnym czasie. Składka na zdrowie jest kolejnym podatkiem. Podatkiem przez który np. częściowo subsydiujemy motoryzację indywidualną. W Niemczech, gdzie kierowcy muszą pokrywać koszty leczenia i odszkodowań dla ofiar wypadków, polisy ubezpieczeniowe są tak drogie że wykupuje się je na każde miejsce w samochodzie osobno. Miesięcznie ubezpieczenie samochodu kosztuje nawet koło 100 euro. Ale tam ofiary wypadków mogą liczyć na odszkodowanie, a nie np. 400 zł za połamane nogi u pieszego na przejściu dla pieszych (sprawa z ulicy koło mojego domu, Pan stał się inwalidą, a dostał właśnie tyle...). W Polsce odszkodowania to jałmużna, koszty polskiego szarżowania po drogach ponoszą piesi- zwykle najbiedniejsi użytkownicy dróg, oraz my, podatnicy.
Inne tematy w dziale Polityka