Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
60
BLOG

Urodziny cesarza Ras Tafari

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 1

Na temat rasta istnieje wiele uprzedzen, ponadto porzadnego rastamana szukac ze swieca, wielu bowiem nasladuje tylko styl bycia ktory odpowiada im, oraz im wygodne zwyczaje palenia marihuany. Nawet na moim wyjezdzie trenuje z pseudo- rastuchami, zwanymi przed naszego mestre „meduzami“ (sam tez jest meduza). On wolajac je wola „meduza polska“ lub „meduza wloska“. Meduzy pala duzo ziola i obijaja sie po katach. Sa sympatyczne i pokojowe, ale to troche za malo, by byc dobrym czlowiekiem trzeba tez nieco wiecej dawac z siebie innym niz oni daja.

Na szczescie mam teraz na tym wyjezdzie kolo siebie barziej prawdziwych rasta, mimo ze poniekad nieco plastikowych. F. jest mieszkajacymn we Francji trenerem capoeiry, brazylijskiego pochodzenia. Moglby uchodzic za meskiego odpowiednbika Lalki Barbie, takiego rasta-Kena. Nie obija sie jak wielu innych ktorych znam, trenuje by byc profesorem sztuk walki. Jak sam opowiada do szkol nie uczeszczal. Po francusku odpowiada mi o swoim dziecinstwie- pracowal sprzedajac na ulicy od 6 roku zycia, potem krotko obil sie o szkoly, ale znow musial pracowac. Dziecko globalizacji, jej negatywnej strony, dziecko sweetshopow gdzei w pocie czola szyje sie buty dla nas, Europejczykow. Dzieki temu ze Brazylijczycy jadac do Francji nie potrzebuja wizy osiadl w niej i uczy capoeiry, pracuje jako ratownik, i usportawia osoby uposledzione, ktore tez potrzebuja ruchu dla zdrowia.

Mimo ze uczac nas gry na pandeiro gra na plastikowym instrumencie, czego nie zrobilby inny nasz rastuch- trener, to ma w sobie ogromna energie, chec dzialania przeciw zlu tego swiata. Inni sie mu tylko poddaja, on nie za bardzo. Dzis podczas przedstawienia gral na berimbale i chodzil z napisem 'rasizm nie'

Amejsza za to to rasta- konserwatysta, uczac capoeiry nawet nie gra na plastikowych instrumentach- sa przeciez nienaturalne. Nie pije alkoholu, mimo ze inni siegaja czasem po piwo. Jest swego rodzaju dyrygentem naszej orkiestry, swietnie gra na wszystkich niemal instrumentach jakie sa w naszej berlinskiej akademii i nas na nich uczy grac. Wkrotce wyjezdza, poziom warsztatow i pokazow bez niego spadnie znaczaco.

Dzisiaj urodziny cesarza Selassie. Powiedzialem to rastuchom na naszym warsztacie. Nie wiem co zrobia dzis jeszcze w ramach obchodow swieta Nyahbinghi, na razie wystawilismy w berlinskiem Mauerparku nasz spektakl tworzony przez trzy dni, choc nie byl on pomyslany jako uczczenie tego dnia. Nie wierze ze tancem mozna cos opowiedziec, zreszta choreograf nie mial nad soba zadnego rezysera ktory by sie na tym znal bardziej profesjonalnie. Tym, ze sztuka nie dotrze do ludzi bo wystawiano ja nie w tej czesci parku gdzie przebywali ludzie (w berlinskich parkach sa ich tlumy) ale tam gdzie bylo gniazdko z pradem, przejmowal sie jedynie szef akademii, czyli R., wielki rastuch z batami do pasa. Ja machnalem reka, nic nie mowilem, reagowalem jedynie gdy R. wsciekal sie na Suzi. Spektakl byl antyrasistowski, i gdyby nie nasz rasta- Ken chodzacy z napisem rasizm na plecach, nikt wg mnie nie polapal by sie o co chodzi w plataninie tanca wspolczesnego, capoeiry, jazzu, fevo i samby.

Wracam teraz do akademii, zaproszono wszystkich by pozegnac rasta- konserwatyste, Amejsze, ktory jedzie do siebie prowadzic warsztaty. A co do cesarza, to warto przypomniec jego slowa. Na szczescie wypowiedziane innym jezykiem niz jezyk tanca i ruchow, ktory wg mnie nie jest czytelny i ewidentny.

Inne rasy

. Póki filozofia, która wywyższa jedną rasę, a inną poniża, nie zostanie ostatecznie i permanentnie skompromitowana i opuszczona, póki nie będzie już obywateli pierwszej czy drugiej kategorii jakiejkolwiek narodowości, kiedy kolor skóry człowieka nie będzie miał większego znaczenia niźli kolor jego oczu i kiedy podstawowe prawa człowieka będą jednakowo gwarantowane dla wszystkich bez względu na rasę; dopóki ten dzień nie nastąpi, marzenie o światowym pokoju i światowym poczuciu obywatelstwa oraz o rządach światowej moralności nie pozostanie niczym więcej jak krótkotrwałą ułudą, tropioną, ale nigdy nie osiągniętą.

Duchowi bracia

 "Wiedząc że postęp materialny i duchowy jest istotny dla ludzkości, musimy bezustannie pracować aby równocześnie osiągnąć te dwa cele. Tylko wtedy będziemy w stanie osiągnąć ten absolutny spokój wewnętrzny, tak konieczny dla naszego dobrego samopoczucia. Kiedy tylko narasta konflikt pomiędzy wartościami materialnymi i duchowymi, sumienie odgrywa ważną rolę i każdy kto cierpi przez nieczyste sumienie nie jest nigdy uwolniony od tego problemu póki nie osiągnie pokoju ze sobą i swym sumieniem. Dyscyplina umysłu jest głównym składnikiem szczerej moralności i przez to duchowej mocy. Moc ducha jest wiecznym przewodnikiem, w tym życiu i w następnym, jako ze człowiek jest najprzedniejszym spośród wszystkich stworzeń.

Prowadzony przez siłę duchową, człowiek może osiągnąć szczyty przeznaczone dla niego przez Wielkiego Stwórcę. Jako że nikt nie może ingerować w królestwo Boga, powinniśmy tolerować i żyć obok tych innej wiary. W tradycji mistycznej różnych religii mamy nadzwyczajną wspólnotę ducha. Jakąkolwiek religię by wyznawali, są duchowymi braćmi. Podczas gdy różne religie w ich historycznych formach wiążą nas do ograniczonych grup i walczą przeciwko rozwojowi odpowiedzialności wobec wspólnoty światowej, mistycy stali już uprzednio za braterstwem ludzkości, w harmonii z duchem mistyków minionych er.

Nikt nie powinien kwestionować wiary innych, jako że żadna istota ludzka nie moze oceniać dróg Boga.”
- H.I.M. Emperor Haile Selassie I

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka