Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
71
BLOG

Koleją Warszawsko-Wiedeńską cz.I

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Łowcy Żydów- przywitał mnie napis na murze przy torach kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, na rogatkach Piotrkowa Trybunalskiego. Jesteśmy w dawnej Kongresówce, podróżujemy niedorobioną koleją pasażerską którą rządzi obecny reżim PO-PSL, światle obiecujący „modernizację” Polski w duchu oczywiście etatystycznym. To już było, i za „sanacji” i za komunistów. Teraz z tym typem infrastruktury jest, jak trzeźwo obserwują moi znajomi, sporo gorzej niż przed wojną, i niż za komunizmu. O porównaniu z zagranicą nie ma co wspominać. Piotrków z torów kolejowych wygląda jak miasto-slams, z wieżowców płatami złazi farba. Ciekawe, czy grasują tutaj też łowcy Żydów, jak zapowiadał napis?

Pociąg gna dalej. Oto odchodzą tory do Bełchatowa, jednego z największych miast województwa łódzkiego. Oczywiście pociągi osobowe nie kursują, bo i po co. Następny slamsowy glut to Radomsko. Dworzec wygląda jakby wysmarowano go kupą. Na ścianie na wprost miejsca gdzie zatrzymał się mój wagon, ktoś namalował swastykę. Okna porozbijane, potłuczone szyby, nad tym potłuczony kaseton z napisem „Radomsko”. Jedziemy przez miasto. Jakieś ruiny, slamsy, domy niemalowane od komuny. Poza centrum trochę nowych domków, ale straszą też opuszczone kamienice.

Dojeżdżamy do Częstochowy. Świat z torów wygląda inaczej. Tu widzimy podwórka, zaplecza, tu odkrywa się to, co zwykle wstydliwie otaczamy żywopłotem. Szare i brudne domostwa. Czasem- pomalowany na kolorowo blok. Jeden nowy budynek w morzu ruder. Śmieci, cały wykop w krtórym są tory jest usłany stertami śmieci. Ktoś rozbudowuje slamsowaty bazar. Centrum miasta. Wygląda jak fawele w Brazylii.

Cała panorama centrum miasta ukazuje szare, rozpadające się kamienice. Śmieci. Slamsy. Gorsze miejscami niż w Brazylii, bo slamsy bez właściciela, skomunalizowane. O, mijamy pętlę tramwajową. Na jej środku- gruzowisko, tak po prostu. Potem slamsy i garaże tonące w śmieciach rozrzuconych wśród zgniłej po zimie trawy.

To chyba już Myszków. Rudery, ruiny, koło dworca trochę nowej zabudowy, jakieś „butiki”, piętrowe murowane pawilony handlowe. Od podwórek widać syf w obejściach. Za to Zawiercie wita efektownym ciągiem graffiti na slamsach wzdłuż torów. Dworzec jakby mniej straszny, ale pamiętam z ostatniej wizyty tutaj, ze jest zrujnowany. Choć przynajmniej zamalowano napisy, to szczegół że na wyraźnie inny odcień żółtej farby.

c.d.n.

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości