Zlapali £.- mowi moj kumpel. Nie za bardzo kumam, który to. Aha, taki dredziarz z mojego rodzinnego miasta. Zhaltowali go gdy palil weed na parkingu.
Wlasnie przejechalem koleja zelazna przez poludniowa Polske. Rozleciale dworce-palace, jak ten w Weglincu. W innych krajach na dworcach sa restauracje i bary, ale w Polsce ruch na kolei jest zbyt malutki by mogly sie utrzymac. Populacja tez jest chyba biedniejsza niz w innych bylych demoludach. Wszystko sie sypie. Na nowozmodernizowanych liniach kolejowych trzesie niemozebnie. Wydano pieniadze na calkowita wymiane wszystkiego na linii z Weglinca do Legnicy, a pociag sie telepie i podskakuje. Dziwie sie niemozebnie- po zmodernizowanych liniach po stronie niemieckiej pociagi jada jak po masle i nic nie trzesie. Moze znowu jakis przekret w stylu kradziezy tlucznia spod autostrad?
W Legnicy przesiadam sie na Koleje Dolnoslaskie. Mam zly bilet, nie na tego przewoznika. Mimo mojej wyraznej prosby, zakrecona jak sloik kasjerka sprzedala mi zly bilet, cala trase przewozami regionalnymi. Ide na dworcu w Legnicy do okienka, zeby kasjer go zmienil. Ale on mowi ze to bez znaczenia, ze z tym biletem tez dojade. Powatpiewajac zasiadam w pociagu. I owszem- nikt nie ma zastrzezen. Komunizm dziala- bo i ten nowy przewoznik tez jest komunalny. A pieniadze? Przeciez to i tak wszystko panstwowe....
Bielawa ozyla. Upadle miasto pod Gorami Sowimi ongis bylo miejscem gdzie wiatr zawracal. Dzis- bary, puby, sklepy, reklamy. Nawet autobusy sa zadbane. Ludzie robia tu dzis biznes, choc przedtem z trudem jakby egzystowali. Pytalem sie taksowkarza, o co chodzi. "A wie Pan, oni pracuja w Kobierzycach. Producent elektroniki ma jedna fabryke tutaj, a inne pod Wroclawiem, i tam dojezdzaja". Dziwilem sie jak mozna tak daleko dojezdzac, ale istotnie- o 5 rano na przystanku PKS-u jest nawet sporo osob. PKS, mimo poludnikowej podrozy przez caly poludniowy Dolny Slask, wiezie do Wroclawia podroznych glownie z Bielawy.
£. powinely paly i zabraly mu weed. Nie caly, byli litosciwi. W przyrodzie nic nie ginie- mowie mu. Policjanci na pewno spala go sami. Przeciez oni specjalnie szukaja kto ma dobry staff i potem go mu zabieraja i go konsumuja. Pocieszam go ze jakby mial problemy, to mu wystawimy kwitek ze wspolnoty Rastafari, ze bedziemy sie za nim wstawiac i prowadzic sprawe az do Trybunalu Konstytucyjnego. Biedny w ogole jest. Przywiozl tego swojego hasana (haszysz) ze sklepu z Holu (Holandii) i tyle go mial.
Mowie mu zeby jezdzil juz na festiwale po stronie czeskiej. Tu na Bielawie jest pol tyle ochroniarzy i tajniakow co fanow muzyki (ot, wczoraj stalo tam jakies 60 namiotow) a po czeskiej stronie jest 30 tysiecy osob, z czego 80 % z Polski, legalne ziolo, tylko ze ceny biletow za jeden dzien sa 7 razy wyzsze. Ach, te polskie festiwale. To dowod upadku i emigracji ludzi z Polski. Z roku na rok mniejsze. Az dziw ze sie kreca....
Inne tematy w dziale Kultura