Harcownik Harcownik
1633
BLOG

Stand-up „Pana Koperty” w reklamowym prime-time

Harcownik Harcownik Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 126

Zamiast ulubionego meczu była czarna kartka z napisem „Tu powinien być Twój ulubiony mecz” a potem nastąpił Stand-up pana, do którego przylgnęła nazwa „Pan Koperta”. Miał to być „gest solidarności z wolnymi mediami i szacunku dla ich dziennikarzy, pracujących na co dzień w Izbie Wyższej”. Zaiste, wzruszająca troska o pacjentów "tego kraju".


Ponieważ nie oglądam telewizji, to kabaret z udziałem „Pana Koperty” odtworzyłem sobie z internetu.
Orędzie marszałka Grodzkiego miało podobno dotyczyć protestu mediów i wolności słowa.
„Wczoraj zamilkły wolne media. Zamilkły na chwilę, byśmy mogli uświadomić sobie i zrozumieć, o co toczy się gra. Nie chodzi o pieniądze. Stawką jest wolność, stawką jest prawda. Młodzi ludzie na szczęście tego nie pamiętają, ale 13 grudnia 1981 roku złowieszczy mrok stanu wojennego też zaczął się od braku "Teleranka" i wyłączonych telefonów. Media zamilkły wczoraj na krótko po to, by nie musieć zamilknąć na zawsze. Ale by tak się nie stało, nie możemy milczeć my. Nie może milczeć demokratyczny Senat”
„Nie mam najmniejszych wątpliwości, że celem tego projektu jest stłumienie wszelkiej krytyki rządzących i nałożenie kagańca na niezależne media.”


Porównanie do 13 grudnia jak zwykle nietrafione, ale szkoda o tym gadać. Reszta orędzia do Narodu równie machiavelicznie zmanipulowana. Wysublimowane gesty, jakby żywcem przeniesione z czasów kina niemego. Kilka potknięć podczas czytania z promptera. W sumie słabe wystąpienie polityczne. Ale może taki był zamysł kabaretowy - problem przedstawić tak sztucznie, aby brzmiał niewiarygodnie? To już stało się specyficzne dla totalnej opozycji. Platforma Obywatelska ma wielu takich kabareciarzy i mam wrażenie, że w tym ugrupowaniu jedna i ta sama osoba prowadzi szkolenie w zakresie gestów, mimiki i intonacji. Takie samo szkolenie z pewnością miał Borys Budka - kolejna sztuczna inteligencja w PO.

Ale do rzeczy, czyli przystąpmy do analizy problemu. Obiecuję, będzie naprawdę krótko.

Nałożenie podatku od reklam, a dokładnie rzecz biorąc opodatkowanie dochodów z reklam, ma być podobno ciosem w wolne media. I stado lemingów bezrefleksyjnie powtarza ten banał.

Pytam więc: Co to za wolne media, które żyją wyłącznie z reklamy?
Jaką stawką ma być objęty ten dochód? 100% A może 200%?
Nie!
Podstawowa stawka tego podatku to 19 % od dochodów uzyskanych z reklamy (dochód = przychód minus koszty).
Jeżeli dziennikarze przestaną być wolni, gdyż uszczupli im się dochody z reklamy o 19%, to, co to za dziennikarze? Przestaną pisać prawdę?
Ja piszę prawdę i nie mam żadnych dochodów z reklam.
Można?
Można!
Jeżeli dzięki reklamom mamy wolność słowa? To największą wolność mają chyba dziennikarze, którzy pracują w reklamie? Nie muszą wtedy udawać, że są niezależni, (bo i tak nikt by w to nie uwierzył).

Podsumowując: Wolność słowa nie zależy od ilości reklam. Wręcz odwrotnie. Im mniej reklam, tym większa wolność słowa. Wtedy bez resentymentów i zahamowania można napisać prawdę: o produkcie, kampanii reklamowej, lub osobach powiązanych z danym koncernem. O sponsorze nie wypada pisać krytycznie.

image


Grodzki przywołał przykład Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, właśnie sobie przypomniałem, że niedawno (chyba w dniu finału WOŚP) widziałem ogromną reklamę firmy Play z wizerunkiem Owsiaka.


image


Kto kogo tu reklamuje? Owsiak reklamuje Play, czy Play reklamuje Owsiaka?
Kto komu zapłacił za reklamę? A dokładniej mówiąc, kto wpuścił sobie w koszty tę reklamę? Play? Owsiak? A może jedni i drudzy? Czy dla obu podmiotów był to koszt? Skoro tak, to koszt umniejsza należne podatki, które między innymi przekazywane są na służbę zdrowia. WOŚP wielokrotnie była zwalniana od podatków, zbiórki publiczne prawie zawsze. Mało kto już wrzuca pieniądze do puszki. Mimo to całościowa kwota zbiórki rośnie i bije rekordy. Dlaczego? Bo jest możliwość odliczenia od podatku i firmy z tego ochoczo korzystają. A do tego potrzebna jest odpowiednia dokumentacja, której nie wystawią dzieci zbierające do puszki. Ofiarność ludzi zastąpiona została niechęcią przedsiębiorców do płacenia podatków - unikaniem opodatkowania.
Jednym, słowem firmy zamiast zapłacić podatek dokonują „optymalizacji podatkowej” i dają kasę na przykład na orkiestrę Owsiaka. Te pieniądze nie trafiły do budżetu, z którego zasilana jest także służba zdrowia. One trafiły do orkiestry a tam są odpowiednio księgowane, lokowane tak, że koszty orkiestry są pokrywane (np. organizacyjne) i jeszcze pozostaje niezła sumka na zorganizowanie wielkiego koncertu rockowego. Na ten koncert zaprasza się polityków, czasem skompromitowanych. Owsiak nie dokłada żadnych własnych pieniędzy do interesu. Pewnie też ma koszty i to nie małe, które może sobie odpisać.

Jednym słowem obieg pieniądza jest o wiele bardziej skomplikowany, niż niektórym zwykłym obywatelom się wydaje. Różne zabiegi księgowe pozwalają inaczej sklasyfikować źródło pieniędzy. Ktoś, kto tylko korzysta z darowizn, może okazać się nagle darczyńcą, podobnie, jak ktoś, kto unika płacenia podatków na służbę zdrowia. Może okazać się, że kosztów reklamy wcale nie poniósł ten, kto reklamę wyprodukował, kto w reklamie wystąpił, a nawet ten, czyj produkt był reklamowany. Koszt poniósł tylko podatnik, czyli zwykły konsument. Wniosek nasuwa się sam. Im mniej reklam, tym mniejszy koszt dla konsumenta.

Teraz kilka słów o straszeniu młodych, że zostanie im wyłączony internet. Trwają prace nad ustawą o wolności mediów. Pisałem już o tym. Ustawa rządowa jest zła i nadaje się do kosza. Dlaczego? Dlatego, że to nie obywatel, który został zablokowany powinienem pisać skargi, lecz to korporacja powinna pisać wnioski do polskiego organu, wnosząc o zgodę na zablokowanie polskiego obywatela. Jeżeli wniosek korporacji będzie uzasadniony, to organ i urzędnicy mogą wyrazić zgodę na taką blokadę. Wtedy dopiero obywatel może pisać skargi, które będą rozpatrywane przez polskie sądy. W takim układzie korporacja nie jest stawiana ponad organami państwa narodowego, lecz to ona ustawiona jest w pozycji petenta. Gdyby ustawa była napisana prawidłowo, nie byłoby żadnego blokowania angielskojęzycznych treści na stronach IPN dotyczących planowanej germanizacji i masowego prześladowania dzieci polskich. A tak problem będzie się powtarzał i dotyczyć to będzie wielu Polaków i wielu instytucji oraz bardzo wielu zwykłych obywateli.


Jak można zmusić obce korporacje do uległości?
Wyłączyć czasowo dostęp do mediów społecznościowych?
Wtedy dopiero siedziałoby się na ulicach polskich miast. Leming odłączony od kroplówki byłby jeszcze bardziej wkur… niż Lempart ze swoją drużyną wściekłych macic. Ale jest jedno rozwiązanie. Wystarczy w tych swawolnych mediach za karę, zablokować reklamy i korporacje od razu zmiękną. Młodzi ludzie tylko na tym zyskają, np. szybkość transmisji itd. To jest instrument, który można wykorzystać dla dobra Polaków. Technicznie możliwy do przeprowadzenia. Bolesny dla korporacji i partii politycznych pozostających na usługach korporacji (o tym sojuszu warto napisać szerzej).


Miało być krótko, więc kończę.
O co toczy się gra?

Przekonania „Pana Koperty” są błędne. Podyktowane są doraźnymi korzyściami politycznymi dla niego samego i jego ugrupowania.

image


Nie chodzi o wolność, ani o prawdę.

Stawką jest kasa – po prostu chodzi o pieniądze.

A na zakończenie, tradycyjna zagadka:
Kto zapłacił za występy "Pana Koperty" w najlepszym czasie reklamowym tzw. prime-time oraz kto skorzystał na tej reklamie?

 










--------------------------------------------
Źródła:
https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/387906,licytacje-z-wosp-trzeba-wykazac-przed-fiskusem.html
http://podatkinazdrowie.pl/darowizna-na-wosp-a-odliczenie-od-podatku/
https://www.salon24.pl/u/realkonkret/1107775,wolnosc-od-cenzury-w-internecie

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura