Harcownik Harcownik
295
BLOG

Sprawa Kaczyński v Komorowski z prywatyzacją szpitali w tle.

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 41

         Jeżeli jest taka możliwość, to TVP powinna upublicznić nagranie z tej rozprawy na swoich stronach internetowych. To powinno być jej obowiązkiem.
Polecam wszystkim obejrzenie relacji, zarówno zwolennikom, jak i przeciwnikom obu kandydatów, oraz tym, którzy chcą mieć jakieś pojęcie, o czym jest mowa w kwestii komercjalizacji i prywatyzacji szpitali, oraz o co właściwie toczy się spór. Należy koniecznie zapoznać się z tym materiałem.
 
W wielkim skrócie przedstawię podstawowy wątek sprawy:
 
Strona Komorowskiego starała się wykazać, że Komorowski nie sformułował swojego poglądu na sprawę prywatyzacji szpitali. Gdyby przyjąć jednak, że tak zrobił, to nigdy wprost nie wypowiedział się, że zgadza się na sprywatyzowanie szpitali. Powołano się na ostatnie programy wyborcze, do autorstwa których przyznawał się Komorowski.
Strona Komorowskiego stwierdziła, że to Kaczyński postawił tezę, że Komorowski jest za prywatyzacją a następnie dokonał krytyki tego stanowiska.
Strona Komorowskiego ponadto chciała wykazać, że należy oddzielić poglądy Komorowskiego występującego w roli posła i członka PO, od poglądów Komorowskiego występującego w roli kandydata na prezydenta.
Stanowisko strony Komorowskiego zawiera jednak sprzeczność, bo jednocześnie powołano się na program wyborczy, gdzie wyraźnie Komorowski występował w roli członka PO, a nie kandydata na prezydenta.
 
Strona Kaczyńskiego twierdzi, że Komorowski to ta sama osoba i te same poglądy i nie można polegać tylko na tym, co Komorowski powiedział na temat prywatyzacji szpitali, ale także należy brać pod  uwagę konkretne zachowania. Wypowiedzi konkretyzujące stanowisko Komorowskiego miały miejsce dopiero po wypowiedziach Kaczyńskiego. Kaczyński formułując swój pogląd opierał się na działaniach Komorowskiego jako parlamentarzysty, który swoimi głosowaniami w danej sprawie, dał świadectwo, iż dopuszcza taką możliwość, że konsekwencją komercjalizacji szpitali, może być ich dalsza całkowita prywatyzacja. Komorowski głosował przeciwko zgłaszanym projektom, które ograniczałyby możliwość przejścia szpitala w 100% w ręce prywatne.
Na podstawie tych zachowań i tych głosowań Kaczyński wyrobił sobie pogląd i ocenę, jakie poglądy ma Komorowski, co przedstawił publicznie w swojej kampanii.
 
Wywód Kaczyńskiego był jasny i spójny. Trzeba złej woli, aby nie uznać argumentów strony Kaczyńskiego. Jedna sprawa, co kto mówi, a druga sprawa, jakie podejmuje działania (w tym także głosując nad ustawami).
 
Najzabawniejsze było ostatnie słowo pani mecenas strony pierwotnie skarżącej, czyli Komorowskiego. Otóż w ostatnim słowie przyznała rację Kaczyńskiemu, co do możliwych konsekwencji programowych komercjalizacji – przewidujących w dalszej konsekwencji możliwość prywatyzacji szpitali, ale powiedziała, że Komorowski głosował przeciwko projektowi, który wyłączał możliwość przejścia własności samorządowej skomercjalizowanego szpitala w 100% w ręce prywatne, dlatego że byłoby to sprzeczne z przepisami Unii Europejskiej.
Kaczyński wyraźnie zadowolony powiedział, że mimo woli udowodniła to, co wcześniej właśnie powiedział na temat zachowania Komorowskiego w głosowaniach.
 
 Wyraźnie widać, że Komorowski głosuję w sposób dopuszczający możliwość prywatyzacji szpitali, ale jednocześnie wypowiada tezy, że jest przeciwko takiej prywatyzacji. Kolejna sprzeczność.
Jak w końcu jest z tym Komorowskim? Jest przeciwko prywatyzacji, ale w głosowaniach głosuje za możliwością przejścia komercjalizowanych szpitali całkowicie w ręce prywatne? Dopuszcza taką możliwość, godzi się na to i nie chce dostrzegać konsekwencji jakie wynikają z tej ustawy?
 
Ponadto, przepisy prawa handlowego, jak słusznie zauważył Kaczyński, przewidują, że działanie na szkodę spółki (po komercjalizacji) jest przestępstwem. Takim przestępstwem, będzie np. wykonywanie zabiegów, które nie znajdują całkowitej, lub częściowej refundacji przez NFZ.
Co to oznacza? - Każdy może sobie wyobrazić. Każdy, tylko nie Komorowski, który udaje, że taki scenariusz jest w ogóle wykluczony.

Moim zdaniem, widząc ostatnie jego wpadki i dyletanctwo (poprzednia moja notka), gotów jestem zakładać, że faktycznie biedaczek nie ma wyobraźni. Domniemywam jednak, że na pewno spin doktorzy, lub inni doradcy, którymi się otacza, poinformowali go uprzednio o możliwych konsekwencjach, oraz o tym, że winę polityczną i odpowiedzialność za ewentualną prywatyzację można przerzucić w ostatecznym rozrachunku na samorządy, które nie są niekiedy w stanie zapobiec takiej prywatyzacji.
 
Czekam na wyrok i zastanawiam się czy zwycięży sprawiedliwość i obiektywna ocena faktów, czy formalizm wynikający z gołosłownych (wyrażonych post factum) i nie popartych w praktyce czynami, deklaracji kandydata Komorowskiego.
 
Swoją drogą warto się zastanowić, co faktycznie jest programem marszałka i zarazem wysokiego funkcjonariusza PO, a co jest programem kandydata na prezydenta, bo prawnicy Komorowskiego wyraźnie starali się różnicować te dwie sytuacje.
W moim przekonaniu tym bardziej powinniśmy kierować się czynami (głosowaniami) a nie jedynie deklaracjami zwłaszcza, że te ostatnie są nieprecyzyjne i ulegają zbyt częstej zmianie.
Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka