Harcownik Harcownik
464
BLOG

Legia dla Gronkiewicz-Waltz a dla kogo Polonia?

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 11

 

        Legia Honorowa dla Gronkiewicz-Waltz a dla kogo „Polonia Prostituta”?
 
    Stało się to, co było łatwe do przewidzenia. Bronisław Komorowski wyraził zgodę na przyjęcie przez Gronkiewicz-Waltz, najwyższego francuskiego odznaczenia orderu Legii Honorowej. Jak podkreślają wszystkie reżimowe media wręczenie nastąpiło po ponad trzech latach, ponieważ były prezydent, poprzez brak akceptacji, blokował wręczenie orederu. Zgodę wyraził dopiero Bronisław Komorowski.
 
Jako niezwykle ważną i umieszczoną w czołówkach newsów uznano informację o blokowaniu, zapewne dla utwierdzenia ciemniaków w przekonaniu, że Lech był małostkowy i zazdrosny a nawet był to swoisty odwet za skierowanie do prokuratury szeregu wniosków na byłych pracowników magistratu z czasów PiS. W takim duchu wypowiadali się swego czasu działacze PO.
Nawiasem mówiąc ciekawi mnie efekt tych donosów oraz czy wszystkie okazały się uzasadnione?
 
Jakoś nigdzie nie ma słowa o tym, za co konkretnie przyznano Gronkiewicz-Waltz to najwyższe francuskie odznaczenie. Reżimowi i "niezależni" dziennikarze nabrali wody w usta i nikt nie ma odwagi zadać tak prostego i oczywistego, jak się wydaje pytania.
 
Pamiętamy wszyscy, jaką aferę rozdmuchano wtedy, kiedy reżimowe media ujawniły karygodny fakt, że tragicznie zmarły prezydent zwlekał z podjęciem decyzji. Mało, kto pamięta, jakie epitety kierowano wtedy pod adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
 
Podobno - piszę podobno, ponieważ nigdzie nie mogę znaleźć tej informacji, Gronkiewicz-Waltz została uhonorowana za „za "całokształt" działalności publicznej, jako prezes NBP i wiceprezes EBOiR”.
Podobno Gronkiewicz-Waltz podczas uroczystości wręczenia orderu usłyszała od ambasadora Francji następujące słowa:
- Cieszę się, że mogę w ten sposób uhonorować jedną z najznamienitszych postaci polskiej demokracji, a także wyjątkowego przedstawiciela sektora monetarno-finansowego, a przy tym przyjaciela Francji.
 
Szczerze: ogarnia mnie śmiech na dźwięk słów o najznamienitszej postaci polskiej demokracji - co za bzdety. Na dźwięk innych zasług reaguje natomiast zdumieniem.
 
Sama Gronkiewicz-Waltz pytana o Legię Honorową wiosną tego roku nie kryła, że nawet nie pamięta szczegółów uzasadnienia!!!! (Sic.)
 
Czy mamy do czynienia z kolejną tajemnicą państwową? Wydawałoby się, że jest się czym pochwalić i konkretów będzie bez liku. A tu jakoś tak ogólnie i jak zwykle bez wnikania w szczegóły.
 
Przepisy prawa krajowego są jasne. To Prezydent RP wydaje zgodę na przyjęcie przez obywatela Polski orderu lub odznaczenia nadanego przez najwyższe władze obcego państwa.
To jest jego prerogatywa. Nie jest formuła kurtuazyjna, czy rodzaj uprawnienia, rozumianego jako formalność. Kto, wygłasza takie poglądy, jest pospolitym ignorantem. Ignorantem, dla którego sam urząd Prezydenta zapewne także jest rozumiany jedynie jako zwykła formalność. Taki model prezydentury forsuje nam PO - Prezydent formalny.
 
Gronkiewicz-Waltz odnosząc się do braku decyzji Lecha Kaczyńskiego powiedziała:
- Nie potrafię wczuć się w motywacje pana prezydenta. Legii Honorowej nie dostałam z jego woli. To była decyzja głowy innego państwa, którą powinien uszanować.
 
W takim samym absurdalnym duchu komentują sprawę współpracownicy prezydent Warszawy, twierdząc, że Pałac Prezydencki występuje w roli "bufora bezpieczeństwa, który ma ocenić, czy nie ma przeszkód natury etycznej, moralnej". W przypadku osób "znanych, funkcjonujących z sukcesem w życiu publicznym, to raczej formuła kurtuazyjna".
 
Co za idiotyzmy? Formuła kurtuazyjna? Dzięki której można być nagradzanym za tajemnicze zasługi dla państwa obcego lub nawet tak jak Tusk, pobierać nadzwyczajną gratyfikację finansową nigdy nie łączoną dotychczas z nadaniem Orderu Karola. Dla Tuska zrobiono nieuzasadniony wyjątek, ale chyba nie dlatego, że Polska jest tak wysoko w rankingu państw skorumpowanych?
 
Wracając do rzeczy, skoro ustawodawca dał Prezydentowi takie prawo, to nie uczynił tego bez powodu. Kłania się pojęcie racjonalnego prawodawcy. Podobnie jest w innych krajach. Art. 138 dokumentu rangi Konstytucji stanowi, że Prezydent Rzeczypospolitej nadaje ordery i odznaczenia.
Ordery i odznaczenia stanowią najwyższe wyróżnienie zasług cywilnych i wojskowych, w czasie pokoju lub wojny, dla chwały i rozwoju Rzeczypospolitej Polskiej.
Jest to więc wyłączna prerogatywa Prezydenta i nie ma tu konkurencji. Sam order lub odznaczenie to wyjątkowe wyróżnienie. Prezydent wyraża zgodę na przyjęcie orderu lub odznaczenia nadanego przez najwyższe władze obcego państwa, ponieważ teoretycznie może dojść do konfliktu, między zasługami dla państwa własnego i państwa obcego.
 
Można sobie wyobrazić, że państwa obce w swoim interesie dekorowałyby kandydatów przed ważnymi wyborami, aby w ten sposób wpływać na politykę, lub wręcz nagradzają ich za świadczone usługi. Politycy w większości nie mają moralności, więc zapewne większość z nich także obnosiłaby się tymi obcymi nagrodami, nie mając niczego, czym mogliby się pochwalić dla chwały i rozwoju Rzeczypospolitej Polskiej. Takie wydarzenia miały już miejsce w historii Polski. Przypominam czasy Sejmu Wielkiego. Rodacy wtedy jednak potrafili sami rozliczyć takich rublochłapów.
 
Pytam jeszcze raz: Za co dostała Order Legii Honorowej pani Gronkiewicz-Waltz?
„Za "całokształt" działalności publicznej, jako prezes NBP i wiceprezes EBOiR”.
 
Francuzi nagradzają polskiego urzędnika za działalność publiczną w Rzeczypospolitej Polskiej, a dokładnie za działalność w Narodowym Banku Polskim?
To chyba jakiś żart, albo przynajmniej, delikatnie mówiąc, duży nietakt, żeby obce państwo nagradzało naszych urzędników za działalność na rzecz Rzeczypospolitej Polskiej. To jest ich urzędnicza praca, z której powinni wywiązywać się sumiennie i skrupulatnie oraz za co pobierają nie małe wynagrodzenie. Francja wkracza tu wyraźnie w uprawnienia Polskiego Prezydenta, a on to akceptuje.
Zazwyczaj każde państwo przyznaje najwyższe wyróżnienia za zasługi dla państwa własnego, a nie obcego. Francuzi nie powinni wyręczać Prezydenta w jego prerogatywach.
Legia Honorowa podlega tym samym regułom. 
 
W takim razie pytam: W jaki sposób działalność pani Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezesa NBP, przysłużyła się Francji? Jestem bardzo ciekawy. Może to być bardzo interesująca i (jak to mówią w branży) rozwojowa sprawa, znając zaangażowanie niektórych urzędników PO w bezrefleksyjną pomoc obywatelom.
To jedynie kamyczek, do bankowej komisji śledczej, która nie jedną piękną karierę by złamała, a kto wie może i Trybunał Stanu miałby w końcu zajęcie.
 
Druga działalność to działalność na stanowisku wiceprezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. W tym przypadku, gotów jestem już bardziej uznać ewentualne zasługi Gronkiewicz-Waltz dla Francji, Mam nadzieję, że były większe niż byłego prezesa tego banku Francuza Jacquesa Attali, który 1993 r. ustąpił wskutek skandalu, gdy okazało się, że EBOiR wydał więcej pieniędzy na własne potrzeby, między innymi ponad 100 mln dolarów na wyposażenie londyńskiej siedziby banku, niż na pomoc dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej, która to pomoc była i jest głównym zadaniem Banku.
Być może pani Gronkiewicz-Waltz położyła tu większe zasługi dla Francji. Zastanawia mnie jednak, w jaki sposób trafiła do tego banku? To znaczy, czy miała reprezentować Polskę jako członka tej umowy, czy wybrana została jedynie jako specjalista? Wiadomo, że była wiceprezesem nadzorującym politykę kadrową EBOR. Jeżeli wybrana została jako specjalista, to nie widzę przeszkód, aby przyjmowała wyróżnienia od obcych państw za te działalność.
Problem jest jednak w tym, że uzasadnienie jest funta kłaków warte a w dodatku niektórzy nie pamiętają lub celowo woleliby o nim zapomnieć.
 
Na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości, przeczytać możemy, że ze względu na strategię EBOR oraz przedmiot prac Ministerstwa Sprawiedliwości uzgodniono onegdaj, iż obszarem wspólnego działania może być opracowywana reforma prawa upadłościowego. Opracowana została ustawa, która weszła w życie. O Efendi zaiste możemy być wdzięczni EBOR za taką formę pomocy. Zwłaszcza, że niewiele to odbiega od regulacji polskich opracowanych już w 1934r. Uwzględniono jedynie postulaty implementacji prawa i elastyczniejszego podejścia do niektórych uprzywilejowanych podmiotów.
 
Prerogatywa Prezydenta, to nie zwykła formalność, czy formuła kurtuazyjna. Domagam się, aby każdy Prezydent uważnie i z rozwagą rozpatrywał owe wyróżnienia.
Wyręczanie prezydenta w nagradzaniu polskich urzędników za działalność publiczną to skandal. Zgadzając się na takie traktowanie i akceptując takie zachowanie, ulegając wpływom „niezależnych” gazet oraz nieodpowiedzialnych osób, deprecjonujemy urząd prezydenta do roli klakiera, który bezrefleksyjnie ma jedynie uszanować decyzję głowy obcego państwa.
 
A dla kogo "Polonia Prostituta"?
Ja już mam parę pewniaków.
Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka