Harcownik Harcownik
682
BLOG

Zabił się i uciekł... jak w filmie.

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 7

 

"Rzecz cała w wielkim skrócie: zabili go i uciekł. Więc kiwa palcem w bucie w tył i w bok i w przód"
 
     Panie ... bo on w szoku był. Ależ oczywiście ... (porozumiewawcze mrugnięcie powieką) był w szoku, ale na tyle jeszcze przytomny, jak sam oświadczył, że świadomie zgodził się na porzucenie pojazdu na miejscu wypadku. Czyli wychodzi na to, że był w świadomym szoku. Najprawdopodobniej to drugi w historii Polski przypadek pomroczności jasnej. Na wydziałach prawa do dziś dnia mówi się o niej szeptem, bo nikt nie wie z której strony to licho ugryźć. Profesorowie, na dociekliwe pytania studentów, o co w tym biega,  bezradnie rozkładają ręce.
 
Porzuceniu pojazdu?
Tak, tak, żadnego trójkąta ostrzegawczego, żadnych świateł awaryjnych. Olał zagrożenie jakie wywołał dla innych uczestników ruchu. Ten typ tak ma, Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne na papierze, lub też głęboko w d....
Tak szybko nawiewał, że aż telefonów zapomniał. Dobrze, że teczkę ze sobą zabrał.
Nie wiem, ale wydaje mi się, że ucieczka z miejsca wypadku jest także przestępstwem. Mam więc nadzieję, że wszyscy są równi wobec prawa i prokuratura już podjęła odpowiednie kroki i nie zaniedbała zgromadzenia dowodów w tej sprawie.
 
Ciekawe czy przed oddaleniem się z miejsca wypadku w stanie szoku pamiętał o zamknięciu pojazdu na kluczyk? Przypuszczam, że jednak zapomniał – wiadomo szok jakich mało taka katastrofa drogowa! Każdy zamarłby z wrażenia i został sparaliżowany grozą całego wydażenia, ale nie Hero, który daje nogę w pomroczności jasnej.
Nie mogę się tylko nadziwić, jacy w tej Warszawie uczciwi ludzie. Do samego rana dzwonią w niezamkniętym samochodzie dwa telefony komórkowe i nikt się nawet nie połaszczył.
Musieli widocznie wiedzieć do kogo należy pojazd, bo chyba bali się prowokacji.
 
Dalsze losy Hero są jeszcze bardziej tajemnicze. Podobno dzwonił i nawet podyktował swój nekrolog przyjaciołom. Podobno poszedł w odwiedziny i kto wie czy czasem nie chlapnął czegoś na rozluźnienie i uspokojenie skołatanych nerwów.
 
Teraz niechybnie nasz Hero z wystudiowanym uśmiechem pojawi się w wielu zaprzyjaźnionych telewizjach, aby jak gdyby nigdy nic nadal robić to, co robił zawsze, czyli napominać i obnażać moralne dno opozycji. Tak jak robił to zaledwie kilka dni temu w sprawie Dorna.
Vivat Ałtorytety!
 
Bronek niezwłocznie powinien poszerzyć swoją listę nominowanych do orderu orła białego.
Póki co, z inicjatywy oddolnej, społeczeństwo już dziś przesyła na ręce naszego Hero życzenia zdrowej wątroby oraz  medal za odwagę i nadzwyczajną trzeźwość umysłu w godzinie próby.
 
Medal (rewers i awers) prezentuję poniżej.

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka