Harcownik Harcownik
482
BLOG

2 + 2 x 2 = ???

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 15

     Moja notka jest przeznaczona dla osób, które z tego prostego równania matematycznego otrzymały wynik równy 8.

Drodzy młodzi i zapewne wykształceni (co nie wątpię można udokumentować stosownymi zaświadczeniami), ten artykuł jest dla Was wszystkich, którym w wyniku prostego równania wyszedł wynik = 8. Renato ten artykuł dotyczy także Ciebie bez względu, jaki otrzymałaś rezultat.
 
Prawdopodobnie dziwicie się, dlaczego ten beznadziejny PiS wyrzucił kilku radnych z miasta Łodzi, którzy głosowali za zlikwidowaniem 19 szkół.
Tytułem wprowadzenia, musze przypomnieć, że kiedyś zupełnie nie tak dawno przeprowadzono badania, z których wynikało, że maksymalna ilość uczniów w klasie wynosi około 22 osoby. Taka liczba zapewnia realną możliwość skutecznej edukacji z uwzględnieniem indywidualnych zdolności poznawczych poszczególnych uczniów oraz możliwości poświecenia im w czasie lekcji minimum uwagi przez pedagoga itp.
Piękne, tylko niezbyt praktyczne.  Wiążę się, bowiem z tym konieczność zorganizowania dodatkowych klas, a dla klas zorganizowania dodatkowych opiekunów, wkomponowanie tego wszystkiego w grafik lekcyjny i co najbardziej istotne opłacenie dodatkowych pedagogów i wszystkich dodatkowych kosztów.
Zapowiadało się tak pięknie, zwłaszcza, że był także i słodziutki lukier zachęty, który składał się z samych podwyżek dla nauczycieli. Słyszeliśmy... w pięknych i nowoczesnych szkołach będą uczyli doskonale opłacani nauczyciele. Na dobry początek obiecano podwyżkę wynagrodzenia. Później nastąpiła nie zapowiadana w dyskursie społecznym, podwyżka wymagań wobec nauczycieli i zwiększenie godzin ich pracy, a jakże. Przemilczano także mały element układanki - mianowicie fakt inflacji, który zżarł bezwstydnie całą podwyżkę wynagrodzeń. Suma summarum pedagodzy zostali na lodzie.
A teraz okazuje się, że wielu z nich zostanie niebawem także bezrobotnymi.
Śmiać się i zazdrościć nie ma czego, bo w następnej kolejności dokładnie ten sam los spotka pracowników służby zdrowia. Następne w kolejce do likwidacji są, bowiem szpitale. Wszystko według tego samego scenariusza, pozbywania się odpowiedzialności.
 
He, he, he ... no ale aby likwidować trzeba mieć jakieś argumenty. Państwo pozbyło się szkół przekazując je samorządom. Państwo obiecało przy tym dać odpowiednią subwencję – taką dotację celową. No, ale dotacje były z roku na rok coraz mniejsze i samorządy musiały coraz częściej dokładać z własnej kiesy do szkolnictwa.
Urzędnicy, nie darmo jednak pobierają wynagrodzenie, więc wymyślili, że zwiększymy liczbę uczniów w klasie do 32 sztuk. Dostawimy ławki i krzesła a w efekcie przeprowadzonej redukcji i tak będą same korzyści. Zmniejszyła się przez to liczba klas, co stanowiło już podkładkę do likwidacji placówki. Bo dla naiwnych mniejsza liczba klas = mniej uczniów.
Likwidujemy placówkę a kasa gminna wychodzi na prostą - przynajmniej teoretycznie.
Likwidując placówkę, likwidujemy przy okazji miejsca pracy nauczycieli.
 
Miasto lub gmina wydaje mniej kasy, czyli teoretycznie w konsekwencji powinniśmy płacić mniejsze podatki, wszak miastu (gminie) odpada obowiązek świadczenia kosztownych usług.
Przyznaję trochę się zagalopowałem, bo o obniżeniu świadczeń lokalnych nikt nie wspomniał a tym bardziej radni, którzy corocznie przybierają na wadze jak tuczniki hodowlane, a niektórzy nawet fundują sobie odpowiednie kuracje, aby na plakatach wyborczych jako tako przypominać ludzi (profesjonalne kuracje nie są tanie a Photoshop tez ma swoje ograniczenia).
Tak, więc przeciętny obywatel nie ma co liczyć na to, że z powodu mniejszych obowiązków gminy/miasta będzie płacił mniejsze podatki – wręcz przeciwnie – każda reforma kosztuje, a stosowni doradcy i eksperci muszą być sowicie opłaceni. Praktycznie kosztuje nas to coraz więcej, bo przy okazji rzesza ministerialnych i samorządowych urzędników afirmuje takimi posunięciami swoją konieczność i niezbędność w całym systemie. Możemy pozbyć się nauczycieli, ale nie urzędników odpowiedzialnych za stan oświaty, to na razie jest temat tabu. Takie posunięcie byłoby naruszeniem podstawowych interesów partyjnych (nepotycznych) i zbrodnia równą zbrodni stanu. Wszak to najlepsze synekury dla znajomych królika....
 
Dosyć!
Powiem krótko, temu wszystkiemu sprzeciwia się PiS i dlatego kilka regionalnych tuczników straciło legitymacje partyjną.
 
Nie będę podawał prawidłowego rozwiązania zagadki matematycznej – trzeba było uważać na lekcjach matematyki. W końcu wiedza kosztuje.
 
Kiedy prorokowałem, bez satysfakcji, taki scenariusz uważano mnie za oszołoma. Teraz te same osoby, unikają mojego wzroku, lub szybko zmieniają przykry dla nich temat. Ja się nie gniewam drodzy koledzy, tylko uważam, że za frajerstwo trzeba płacić, a niektórzy niestety płacić będą aż do ostatnich dni swego marnego żywota, bez nadziei na to, że cokolwiek mogą zmienić na lepsze. Bardzo ich żałuję i proszę tylko o jedno: postarajcie się myśleć - myśleć samodzielnie, bez emocji i racjonalnie.
Tylko tyle i aż tyle.
 
 

=================================================

Uzupełnienie:

Na skutek „argumentów” jednego blogera, który uaktywnił się poniżej, chciałbym uzupełnić swoje luźne rozważania na temat likwidacji szkół o bardzo ciekawy artykuł: przemyslny.salon24.pl/282109,likwidacja-szkol-vs-demografia#
Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka