Harcownik Harcownik
663
BLOG

Wieszać nie każdy może, bo nie wszyscy są równi - są równiejsi, którym wszystko wolno.

Harcownik Harcownik Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
Czymże jest jedna spalona kukła stanowiąca archetyp kłamcy i donosiciela, który mieniąc się najwierniejszym przyjacielem, wydał na śmierć za trzydzieści srebrników człowieka, który nauczał, czym jest dobro, miłosierdzie, szacunek innego człowieka itd. Ta historia stanowi dobre ostrzeżenie i uczy ostrożności oraz nieufania fałszywym przyjaciołom.

Kukła została spalona na dalekiej podkarpackiej wsi, z powodu obyczaju, o istnieniu, którego zdecydowana większość Polaków nie miała zielonego pojęcia. Przypuszczam, że ta tradycja na podkarpackiej wsi jest zwykłym naśladownictwem i zapożyczeniem z obrzędów żydowskich.
Po prostu Żydzi obijali kijem kukły swoich wrogów w tym Chrześcijan, więc w odpowiedzi Chrześcijanie obijali kukły Żydów.
Żydów wymordowali hitlerowcy a lokalny zwyczaj pozostał.
Zresztą żydowski obyczaj obijania kijem wrogów jest znacznie starszy i bardziej rozpowszechniony, więc wiadomo, skąd czerpane były wzorce.
Aż strach zapytać, ile osób brało udział w tym wydarzeniu i ilu z nich było dziennikarzami z TVN lub innych zaprzyjaźnionych mediów? Czy na after party też był torcik z wafelków?

FŻP podchwyciło temat i usiłuje przedstawić go, jako problem i nagłośnić to na cały świat. Sprawę nagłaśnia się w mediach społecznościowych, a w tekście zamieszcza się wzmiankę, "nie należy robić z tego międzynarodowej afery". Taka mała donosicielska asekuracja. Tym samym FŻP wpisuje się w antypolską kampanię oczerniania wszystkich Polaków, prowadzoną konsekwentnie od wielu lat. Z małej, lokalnej sprawy robi się problem ogólnospołeczny, pytania o antysemityzm kieruje się do wszystkich Polaków i wnioski wyciąga się w stosunku do całego społeczeństwa. To jest zwykła manipulacja polegająca na zastosowaniu metody przeniesienia. Pełen profesjonalizm.

Mam do FŻP pytanie, czy naprawdę szczerze tępicie wszelkie nawet najdrobniejsze przejawy nietolerancji i rasizmu? Czy jesteście tylko pudłem rezonansowym, prowadzącym antypolską działalność?
Pytam, bo jest okazja doświadczalnie się o tym przekonać.
Otóż nie w zapadłej wsi polskiej, (większość populacji mieszkającej na Ziemi myli Poland z Holand), ale w miastach USA, w święto Purim, Żydzi wieszają kukły innych ludzi. Co więcej, domy są ozdabiane takimi wisielcami. Niektóre z tych kukieł przedstawiają Murzynów, a to już ewidentnie podpada pod rasizm. USA to nie jakieś tam zadupie a w szczególności Nowy York, o którym słyszał prawie każdy.
Jeżeli Żydom nie podoba się obijanie kijem, to zanim zaczną pouczać innych, niech zaczną porządki od siebie samych.
Mam nadzieję, że teraz FŻP aktywnie i zapałem zaangażuje się w zwalczanie tej jawnej nietolerancji i rasizmu. A może się mylę? Z tych działań pieniążków na pewno nie będzie. Nie zdziwiłbym się, gdyby w podzięce władze USA odmówiły wizy? Dla konformistów, to byłby prawdziwy dramat.

Ja na szczęście jestem wolnym człowiekiem, korzystam z wolności słowa i piszę, co chcę.

FŻP tłumaczy się głupio, że Cyt.: "Porównywanie tego z wieszaniem Hamana w Purim przez religijnych Żydów jest nie do końca uczciwe. Haman był z rodu Amaleka - był Amalekitą - biblijnym, odwiecznym wrogiem Żydów. Amalekitów od tysięcy lat już nie ma. Nie istnieją. Judasz był Żydem. Żydzi istnieją. To jest poważna różnica."

Otóż  jest to kolejna manipulacja czytelnikami. Stosując te same metody można zapytać: "Nie do końca uczciwe", oznacza uczciwe w zdecydowanej większości, ale nie w całości, czy też w całości nieuczciwe, z jednym małym, ale?
Po pierwsze:
Jeszcze bardziej jest irracjonalne wieszanie kukły wroga, który nie istnieje już od tysięcy lat. Za FŻP zadam to samo pytanie: Komu to jest potrzebne? Obecnie jest to jest działanie bez sensu.
Po drugie:
Te kukły ubrane są we współczesne stroje, a ucharakteryzowane, np. na Murzyna z dredami, lub na rudego z brodą itd.
Zatem, jest to ordynarne kłamstwo, że symbolizują kogoś z rodu Ameleka i nie mają żadnego odniesienia do współczesności.
Aby to potwierdzić wystarczy posłuchać, co maja dopowiedzenia ci, którzy praktykują te rytuały.

FŻP prowadzi klasyczną dezinformacje i manipulację. Można powiedzieć, że robią to bardzo fachowo. Pewnie wielu ludzi dało się nabrać na te relatywne tłumaczenia.


Kilka fotek i film na końcu:

image

image

image

image




Jeszcze jeden temat w odniesieniu do obrony Pawła ŚPIEWAKA. Z którego FŻP usiłuje zrobić ofiarę, publikując m.in. na Salonie24 jakieś głodne i łzawe kawałki o tym, jak to został zmanipulowany, przez niedobrego dziennikarza. Czyżby od czasów swastyki z czekoladowych wafelków na torcie, kupionym za pieniążki TVN, coś się zmieniło w kwestii postrzegania prowokacji dziennikarskiej przez FŻP? Ja nie wiem, czy mamy tu w ogóle do czynienia z prowokacją. Sądzę, że nie. Myślę natomiast, że psychiczne uprzedzenia pana Śpiewaka wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem, który nie jest już w stanie obiektywnie oceniać pewnych faktów.

Paweł Śpiewak (ur. 17 kwietnia 1951 w Warszawie) – polski socjolog i historyk idei, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, publicysta, poseł na Sejm V kadencji, od 2011 dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Ponieważ Śpiewak kieruje instytucją państwową mam w związku z tym ważne pytanie:
Czy Śpiewak nadal jest członkiem PO? Bowiem z ramienia tej partii był wybrany do Sejmu.
Pytam, bo uważam, że osoby zajmujące kierownicze stanowiska w takich i podobnych instytucjach powinny być apolityczne.
Śpiewak nie jest OFIARĄ (chyba, że ofiarą losu), na jaką kreuje go FŻP. To jest zwykły oszczerca i agresor.
Zaprawdę powiadam wam, że wszelkie jego antypolskie manipulacje i oszczerstwa obrócą się przeciwko wam.
A dla historyka nie ma nic bardziej żałosnego, niż tłumaczenie, że nie sprawdził u źródeł wypowiedzi, na którą się powołuje i którą komentuje.
Gęsi pasać upolitycznionemu „profesorkowi".
Nie wiem, jakim cudem został dyrektorem instytutu historycznego, pozostaje mieć tylko nadzieję, że awansował nie za pochodzenie lub przynależność partyjną, bo za merytoryczną wiedzę i naukowy warsztat historyka, w mojej ocenie, na pewno nie.
 
I tu najodpowiedniejsza byłaby jakaś biblijna przypowieść, ale uważam, że te współczesne są bardziej kolorowe i przemawiają do wyobraźni:
Sobotnia noc, studenci na imprezie w mieszkaniu na 9 piętrze jednego z nich.
Swoje już wypili, większość z imprezowiczów albo śpi, albo udała się do domu. Zostało kilku i wpadli na nietypowy pomysł.
Przygotowali karton, napisali na nim markerem "Misja na Marsa" i jeden z mężczyzn wszedł do kartonu, inni wynieśli go na parapet i wyrzucili przez okno. "Gagarin" pier(autocenzura)ł na beton, krew, gów(autocenzura)o i flaki.
Ktoś z bloku wezwał służby ratunkowe i tutaj będzie puenta.
Kiedy ratownicy medyczni zajmowali się "Panem Kleksem", policja wchodziła do mieszkania.
Ich oczom ukazał się piękny obraz, a mianowicie drugi mężczyzna wchodził właśnie do kartonu z napisem "Misja ratunkowa"...

Otóż cała sytuacja przypomina mi właśnie Śpiewaka, odbywającego misję na Marsa, a artykuły zamieszczane w jego obronie przez FŻP przypominają misję ratunkową.

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości