Dziś kiedy przeglądnąłem wczorajszą notkę i komentarze pod nią, zauważyłem brak jasnego wytłumaczenia dlaczego stanowisko Ruchu Narodowego uważam za tak ważne. Ruch Narodowy, jako partia powstał, kiedy Bosak i Winnicki zorientowali się, że w Europie nacjonalizm zaczyna być “modny”. Powstają nowe partie i nawet cieszą się poparciem. Problem w tym, że w Polsce ten rodzaj nacjonalizmu zagospodarowało środowisko PiS. Zatem wzrastanie poparcia dla RN musi się łączyć z odebraniem poparcia PiS. Dla Narodowców zatem istotne jest powstanie jasnego podziału pomiędzy tymi ruchami. Dziel i rządź. A nie ma nic bardziej zgubnego dla partii, kiedy się nic nie dzieje i nikt o niej nie mówi. ( Warto tu pamiętać o udziale mediów narodowych w zamilczaniu RN)
Dlatego dam sobie głowę uciąć, że choć Winnicki i Bosak oficjalnie decyzję o odwołaniu Marszu powitali z zafrasowanymi minami, to w głębi duszy musiały im śpiewać skowronki. Bowiem po ostatnich latach kiedy na Marszu nic szczególnego się nie działo pozbawiało to RN poparcia. Ta szykująca się zadyma to była woda na młyn partii panów B. i W.
No i przyłazi Prezydent ze swoją propozycją i cała nadzieja na zaistnienie bierze w łeb. Co więcej, patronat Prezydenta pozbawia RN chwały z udanej manifestacji. Stąd taka frustracja we władzach RN.
Zatem podżerając popcorn popijany colą, obserwuję co zwycięży u panów B i W. Interes partyjny ( należy pamiętać o dodatkowej frustracji po laniu w wyborach) czy jednak chęć godnego uczczenia ważnej rocznicy.