Były marszałek Sejmu Marek Borowski uważa, że Jarosław Kaczyński pomagał przez wiele lat Platformie, pompując jej sondaże Partię Donalda Tuska porównał do grubego kota, który nie musiał nigdy biegać za jedzeniem, bo samo przychodziło. Zaznaczył jednak, że czasy się zmieniły, a role odwróciły.
- Przez długi czas Jarosław Kaczyński odgrywał rolę pomocnika Donalda Tuska. Faktycznie pompował mu sondaże i sprawiał, że Platforma troszeczkę stała się takim grubym kotem. To jedzenie samo przychodziło, więc nie trzeba było specjalnie biegać – mówił w „Poranku Radia TOK FM” Marek Borowski. Zaznaczył przy tym, że „przyszły czasy cięższe, spowolnienie gospodarcze, większa łatwość opozycji w krytyce i pokazywaniu różnych błędów”, więc teraz trzeba się trochę za tym jedzeniem nabiegać.
Jego zdaniem sondażowy spadek Platformy wynika ze „sprytnych manewrów” Jarosława Kaczyńskiego, jak chociażby kandydatura prof. Glińskiego na premiera, czy otaczanie się ekspertami.Zapytany natomiast przez Tomasza Sekielskiego, czy PiS może zajmować się czymś innym, niż katastrofą smoleńską, Borowski stwierdził, że tak, ale Kaczyński " musiałby rzeczywiście zacząć słuchać poważnych ekspertów i wyciągać z tego wnioski, a on jest przepełniony pewnymi przekonaniami, z których nie chce zrezygnować, a czasem obsesjami." Zdaniem Borowskiego tymi obsesjami są "powszechny układ, spisek czy sięganie do głębokich kieszeni”.
Były marszałek Sejmu zwrócił też uwagę, że mówienie przez Kaczyńskiego o sięganiu do portfeli najbogatszych świadczy o małej wiarygodności Kaczyńskiego, bo za swoich rządów obniżył podatki dla najbogatszych. Czy jego zdaniem PiS może odnieść sukces? - Teraz Jarosław Kaczyński próbuje odebrać wiatr, który sam wytwarzał Platformie i mu się to udaje. Jeśli PO nie zacznie biegać, to PiS może osiągnąć nawet jakiś względny sukces. Ale z tego obozu nie wychodzą sensowne, długofalowe koncepcje – ocenił Borowski.
Cała rozmowa w Radiu TOK FM
Inne tematy w dziale Polityka
