rekontra rekontra
1089
BLOG

Czy tylko Żydzi mają wrażliwość?

rekontra rekontra Polityka Obserwuj notkę 37

 

„Czy widział pan kiedyś historyka żydowskiego, który powiedziałby, że Holokaust nie był całkowicie wyjątkowy? Że inne ludobójstwa dokonywane na innych narodach były równie okropne? Że inni ludzie byli takimi samymi ofiarami jak Żydzi? Niedawno w Polsce wizytę złożył wiceprezydent USA. Ten człowiek zrobił coś niewiarygodnego. Złożył kwiaty pod pomnikiem bohaterów powstania w getcie, a nie złożył pod Grobem Nieznanego Żołnierza czy pomnikiem Powstania Warszawskiego. To było bardzo przykre.” /Krzysztof Jasiewicz/[1]
 
„Czy polscy historycy potrafią w sposób obiektywny debatować nad bolesnymi wydarzeniami z przeszłości? Chyba nie wykorzystali szansy, jaką stanowiło ujawnienie antysemickich pogromów w Łomżyńskiem dokonanych latem 1941 r.” /Andrzej Żbikowski/[2]
 
„Zresztą już najwyższy czas, by zachodni Żydzi przestali się zachowywać tak, jakby wyjątkowość Holokaustu automatycz­nie wykluczała ich ze sfery potencjalnych złoczyńców. I najwyż­szy czas, by do historyków w końcu dotarło, że w okresie po­wojennym znalazło się wielu Żydów, którzy współuczestniczyli w okrucieństwach komunizmu, i by raczyli traktować ów fakt jako część historii, o jaką również można i należy pytać. Wszel­kie próby wyparcia pamięci o tych wydarzeniach jedynie sprzy­jają rozwojowi antysemityzmu, który skądinąd powinniśmy starać się tępić. Tego rodzaju dyskusji nie grozi wcale, że zosta­nie „zatarta wyjątkowość Holokaustu". /Anna Applebaum/[3]
 
Andrzej Żbikowski dowód powyżej sformułowanej tezy swojego artykułu (pytanie retoryczne o obiektywną debatę) oparł na pracy Krzysztofa Jasiewicza "Pierwsi po diable. Elity sowieckie w okupacyjnej Polsce 1939-1941 …” Może przyjdzie czas, by dokonać porównania sprzecznych wniosków do jakich dochodzi Jasiewicz - wnioski z „Pierwszych po diable..” z wnioskami wypływającymi z ostatnio wydanej „Rzeczywistość sowiecka 1939 – 1941 w świadectwie polskich Żydów …”, ale nie na tym chcę skupić uwagę, ale Żbikowski przy okazji postawił dość lekkomyślnie kolejną tezę, że:
 
„Kolaboracja pod okupacją sowiecką jest dla naszych historyków rzeczywistym wyzwaniem wymagającym poważnych studiów”.
 
I tutaj się należy zgodzić, kolaboracja pod sowiecką okupacją jest tematem tabu, ale kto odpowiada za taki stan rzeczy?  Kolaboracja z sowieckim okupantem, sowietyzowanie społeczeństwa, stalinizm, to wręcz podręcznikowe „białe plamy”.
Przemilcza się  kolaborację z sowieckim okupantem na dwóch poziomach, na poziomie „społeczeństwa” – oraz na poziomie … posłużę się eufeministycznym sformułowaniem profesora Paczkowskiego, który  jak ognia wystrzegając się podawania nazwisk kolaborantów napisał o przyszłych elitach PRL („przyszłe elity” zdobywające szlify chociażby we Lwowie w Czerwonym Sztandarze i nie tylko to moje określenie, nie profesora Paczkowskiego) :
 
„Liczne też były grona osób udzielających się w życiu kulturalnym i naukowym, a szeroko upowszechniane w GG „dekalogi Polaka” nie były tu chyba publikowane.”[4]
 
Nie tak dawno przestudiowałem książkę - „Dlaczego należy uczyć o Holokauście?”. Po cóż? Uczyniłem to w celu analizy (i ewentualnego wykorzystania) argumentów którymi posłużyli się autorzy, będący autorytetami dla środowiska Gazety Wyborczej. Gwarantowało to zestaw argumentów, który może posłużyć do książki, której nikt nie planuje napisać - „Dlaczego należy uczyć o stalinizmie? „Komunizmie?
Jaki był cel komunistów (Sowietów)? Likwidacja Polski. Czy należy o tym uczyć w szkołach?
 
Jeden z autorów - Jerzy Tomaszewski pisze, że byłoby naiwnością sądzić, że podobna katastrofa (zamordowanie narodu żydowskiego) nie może się powtórzyć. Ale czy bardziej nie jest prawdopodobny kolejny totalitaryzm, na podobieństwo komunizmu ?
Tekst, który napisałem spoczywa w szufladzie, ale mogę wykorzystać kilka cytatów z książki. I tak Stanisław Krajewski, który po 1989 roku współtworzył Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Izraelskiej pisze:
 
"Po wojnie Polacy opłakiwali swoje krzywdy i straty. Polskie poczucie, że Polacy są ofiarami par excellence, więc nikt nie mógł ucierpieć bardziej, kazało mó­wić o Zagładzie Żydów, jako o fragmencie, a raczej fragmenciku strat pol­skich. W Oświęcimiu latami nic nie wspominano o tym, że znaczna więk­szość ofiar to byli Żydzi. Już tylko w celu odkłamania tego obrazu warto uczyć polską młodzież o Zagładzie."
 
Taki jest jego punkt widzenia? Taką dysponuje wiedzą i taką wrażliwością? 
Po wojnie Polacy nie mogli opłakiwać swoich ofiar – szanowny autorze - gdyż na ulicy natykali się na plakat akowca „zaplutego karła reakcji”. Otwierali gazetę, a w środku wyznawano miłość do Stalina, a jak nie do Stalina to do Gospodarza Bieruta, a jak nie do niego to do Partii.
O Katyniu czy ludobójstwie Polaków na wschodzie Polacy mogli mówić tylko w domu, a tych, co mówili ubywało. Dlaczego ubywało?
Czy tak Polacy opłakiwali po wojnie swoje straty?
Kolejny autor – Sergiusz Kowalski, znany wrażliwiec, osławiony tym, że jako pierwszy otwarcie na łamach Gazety Wyborczej postulował likwidację IPN, pisze … albo pomińmy jego … szukam słowa odpowiedniego … pouczenia, odnotujmy tylko bezczelność i hucpę tego, który postuluje likwidację IPN i jednocześnie swój artykuł o konieczności uczenia w szkołach o Holokauście opatruje tytułem - „To oczywiste”.
 
Ireneusza Krzemińskiego znane „poglądy” często prezentowane w telewizorze przeskoczmy, a zacytuję słowa profesora Tomaszewskiego, pod którymi mogę się podpisać, z tym, że społeczeństwo to i Polacy i polscy Żydzi:
„Poznanie i zrozumienie przyczyn katastrofy, tego, jak kształtowały się stosunki polsko-żydowskie w tych latach jest nie tylko moralnym obo­wiązkiem wobec zamordowanych sąsiadów. Jest także powinnością wo­bec polskiej kultury i tradycji, wobec naszej przyszłości. Zagłada przy­szła z zewnątrz, lecz otwarte pozostaje pytanie, czy i jak społeczeństwo było przygotowane do tej próby postaw i sumienia. W chrześcijańskiej Biblii, która jest zarazem żydowską Torą, pada pytanie: - Gdzie jest Abel, twój brat? Nie wolno powtarzać odpowiedzi: - Zalim ja jest stróżem brata mego? Jest to pytanie, które stoi także przed innymi społeczeństwami Europy”. /Jerzy Tomaszewski/[5]
 
 
Profesor Tomasz Strzembosz pisał w Rzeczpospolitej w 2001 roku w artykule „Przemilczana kolaboracja”:
 
"Rzeczywiście, Ży­dom w Polsce nie działo się najlepiej, istniały niewątpliwie „rachunki krzywd", żeby zacytować wiersz Broniewskiego, ale wszak nie wywożono Żydów na Sybir, nie rozstrzeliwa­no, nie zsyłano do obozów koncentracyjnych, nie zabijano głodem i katorżniczą pracą. Jeśli Polski nie uważali za swo­ją ojczyznę, nie musieli wszak jej traktować jak okupanta i wspólnie z jej śmiertelnym wrogiem zabijać polskich żoł­nierzy, mordować uciekających na wschód polskich cywi­lów. Nie musieli także brać udziału w typowaniu swoich sąsiadów do wywózek, owych strasznych aktów odpowie­dzialności zbiorowej." /Tomasz Strzembosz/[6] 
I mając w pamięci słowa historyka żydowskiego Instytutu Historycznego,
„Czy polscy historycy potrafią w sposób obiektywny debatować nad bolesnymi wydarzeniami z przeszłości?” zacytuję najnowsze wyniki badań profesora Jasiewicza:
 
„Interesujące wydało mi się zapytanie „moich" relantów o ich wrażenia o Polakach w tym trudnym dla nich okresie. Spośród 83 osób dobre słowo o Polakach wypowiedziało jedynie 6 relacjonistów (7, 23% ogółu), zaś smutek z powodu upadku państwa polskiego wyraziła tylko jedna osoba (1, 2% ogółu ankietowanych). To dość przygnębiające konkluzje, jednak obojętność wobec upadku państwa polskiego jest - w świetle polskiego zasobu relacyjnego - najbardziej charakterystyczną cechą polskiego żydostwa i obojętność ta - jak się wydaje - została potem odwzajemniona przez dużą część Polaków w dobie żydowskiej katastrofy narodowej, dodatkowo umotywowana doświadczoną przez Polaków wrogą postawą Żydów na Kresach w latach 1939-1941 wobec państwa polskiego i dramatu jego obywateli.” /Krzysztof Jasiewicz/[7]
W wywiadzie, który dzisiaj rano przeczytałem, profesor Jasiewicz mówi:
„Teza, że to prześladowania, jakich Żydzi mieli zaznać w II RP, skłoniły ich do kolaboracji z sowieckim okupantem, jest trudna do obrony. W 1915 roku, gdy na teren zaboru rosyjskiego wkroczyły wojska niemieckie, a potem w 1920 roku, gdy na teren Polski wkroczyły wojska bolszewickie, Żydzi również witali najeźdźców chlebem i solą. Czy wie pan, jakim językiem posługiwał się polrewkom, czyli polski kolaboracyjny rząd, który bolszewicy zamierzali osadzić w Warszawie w 1920 roku?”
 
Jidysz?
 
„Zgadł pan. Wywoływało to zresztą konfuzję u Marchlewskiego i Dzierżyńskiego, czyli głównych figur tego „rządu”. Mieli oni zapewne trudność, żeby zrozumieć obrady własnego gabinetu. Sytuacja na Kresach w 1920 roku była dokładnie taka sama jak w 1939 roku. Większość Żydów odniosła się do sprawy polskiej z całkowitą obojętnością, a część cechowała nawet otwarta wrogość. Tego nie da się wytłumaczyć groźbą Hitlera czy prześladowaniami zaznanymi od Polski, która w 1920 roku przecież dopiero powstawała. Żydzi mówili, że II RP była dla nich jak macocha. Ale jeżeli weźmiemy pod uwagę wrogą postawę, jaką zajęli w momencie, gdy to państwo powstawało, wszelkie oczekiwania pod jego adresem należy uznać za niedorzeczne. Żeby sparafrazować słynne słowa Johna F. Kennedy'ego: „Nie pytaj, co Rzeczpospolita może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty zrobiłeś dla Rzeczypospolitej”.
 
Muszę kończyć ….Na dzisiaj, cdn. już nie zacytuję Darii Nałęcz, – która, … albo krótki cytat, w związku z tą przemilczaną kolaboracją.
 
Daria Nałęcz pisze o Wiktorze Woroszylskim (jeden z najbardziej aktywnych „pryszczatych”):
„Jego poszukiwania właściwej drogi dla narodu prowadziły skomplikowanymi szla­kami, ale z pewnością nie kariera materialna, chęć spijania ambrozji oferowanej przez władze wytyczały kierunki działania. Podobne szlaki przebyło wielu wybitnych twór­ców — Julian Przyboś, Paweł Hertz, Jacek Bocheński, Witold Wirpsza, Adam Ważyk, Mieczysław Jastrun, Julian Stryjkowski, Stanisław Jerzy Lec, Stanisław Dygat, Juliusz Żuławski, Tadeusz Konwicki, Jerzy Andrzejewski czy najtragiczniejszy z nich — Tade­usz Borowski, który przeciął własne życie, by nie trwać w niezgodzie z sobą.
Cechą etosu inteligenckiego było zawsze podejmowanie wielkich celów….”[8]
Etos inteligencki 18 letniego Woroszylskiego – można się głośno zaśmiać – Woroszylskiego,  który pisze we wspomnieniach  „Tranzytem przez Łódź”, że kilka dni po przyjeździe do Łodzi udał się do komitetu dzielnicowego PPR i …”:
 
„Wręczając mi biały kartonik legitymacji partyjnej, sekretarz KD zapytał:
— Dokąd chcecie iść? Do młodzieży, UB, polwychu?
Musiałem sprawić zawód swojemu protektorowi: nie zostałem aktywistą partyjnym na żadnym z tych trzech odcinków.
Nie wiem, jak potoczyłoby się moje życie, gdybym po­między pierwszymi a drugimi odwiedzinami w komitecie na Gdańskiej nie wdrapał się po mrocznych schodach, prowadzących do redakcji „Głosu Ludu", z duszą na ra­mieniu i zaciśniętym w spoconej pięści utworem”
 
Jak się potoczyło życie stalinowca Woroszylskiego (który później działalnością opozycyjną starał się odkupić swoje winy), może innym razem, ale konieczny jest jeszcze jeden cytat, a propos tych wybitnych twórców Nałęcz i etosu inteligenckiego, … ale już bez przypisu – kwestia braku czasu:
 
„Witamy uchwałę Rady Najwyższej USSR zawierającą posta­nowienie Zgromadzenia Narodowego Zachodniej Ukrainy o przyłącze­niu Ziem Zachodniej Ukrainy do Ukrainy Radzieckiej. Fakt ten zawiera nową erę w rozwoju zarówno społeczno-politycznym, jak i kulturalnym byłej Zachodniej Ukrainy. Z chwilą, gdy runęły sztucznie podtrzymywa­ne bariery nienawiści narodowej, kultura ziem byłej Zachodniej Ukrainy ma możność rozwijania się w myśl radzieckiego hasła braterstwa naro­dów. Pisarze i artyści bez względu na swoją narodowość mają przed so­bą otwarte podwoje wielkiej sztuki socjalistycznej, sztuki szczerze służącej kulturalnym i moralnym ideałom ludzkości.”
 
 „Czerwony Sztandar" 1939, nr 48 (19 listopada). Pod rezolucją podpisali się: J. Borejsza, T. Boy-Żeleński, W. Broniewski, A. Dań, H. Górska, K. Kuryluk, S. J. Lec, L. Pasternak, A. Polewka, W. Skuza, E. Szemplińska, E. Szirer, A. Wat, A. Ważyk.
 
Wśród tych podpisów widnieją nazwiska tych, którzy według profesor Nałęcz, poszukiwali „ drogi dla narodu”.
To jeszcze jeden cytat, jakie „nowe” wnioski wysuwa Jasiewicz ze swoich badań źródłowych:  
 
„Warto jednak tym zarzutom polskim wobec Żydów trochę się przyjrzeć.
Biorąc pod uwagę zachowany zasób relacyjny, sprowadzają się one do następujących, wysoce nagannych, czy karalnych (w świetle polskiego prawa obowiązującego na terytorium II Rzeczypospolitej przed l wrześ­nia 1939 r.; analogiczne rozwiązania prawne obowiązywały wówczas w prawie połowie świata cywilizowanego) zachowań w okresie od około 17 września 1939 do około 22 czerwca 1941 r. (znaczna ich część zresz­tą wyczerpuje wszelkie znamiona zbrodni zdrady stanu i w warunkach wojennych karana jest karą śmierci, a te pozostałe są wysoce niefortunne oraz naganne w aspekcie etycznym)
(moje wtrącenie – to jak traktować podpisy pod rezolucją?) I dalej Jasiewicz pisze:
 
1. Na ogół powszechne, owacyjne witanie wkraczającego na teryto­rium państwa polskiego obcego wojska (sowieckiego), połączone dość często z jednoczesnym publicznym lżeniem Polaków i ich państwa oraz wyśmiewaniem się z polskiego patriotyzmu, a także dość powszechnie okazywana sympatia władzom sowieckim w pierwszych tygodniach i miesiącach okupacji.
2. Powszechny, przede wszystkim w miastach, udział w milicjach, gwardiach itp. formacjach, noszących cechy grup rabunkowo-bandyckich i terrorystycznych, realizujących politykę obcego państwa i bezlitośnie prześladujących przede wszystkim Polaków.
3. Powszechny udział w tworzeniu i uczestnictwo w różnego rodza­jach antypolskich władzach tymczasowych na terytorium państwa pol­skiego (województwa wschodnie), jak komitety rewolucyjne, zarządy tymczasowe (administracja sowiecka), komitety bez szczególnej nazwy, przejmowanie zarządu firm państwowych lub innych obiektów, często przed ich nacjonalizacją itp.
4. Powszechny udział, przede wszystkim w miastach, lecz także tro­chę po wsiach, w przygotowaniach (agitacja przedwyborcza, spisy wy­borców itp.) oraz przeprowadzeniu wyborów do Zgromadzeń Ludowych (Narodowych) Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy (22 paździer­nika 1939 r.), w następstwie, których ZSSR inkorporował w swój skład wschodnie terytoria państwa polskiego, a także innych wyborach, szcze­gólnie do Rad Najwyższych ZSSR, BSSR i USSR 24 marca 1940 r. (Nie­dziela Wielkanocna).
5. Pośredni (donosicielstwo; poręczne dla organów sowieckich in­formacje, jak np. wskazywanie, kto jest (był) kim w danej miejscowości itp.) i bezpośredni udział w represjach wobec Polaków (aresztowania, deportacje, mordy, rabunki).
 
Relacji polskich jest kilkadziesiąt tysięcy i z racji masowości wyra­żają one reprezentatywnie poglądy polskie w wymienionych kwestiach wśród Polaków ze wschodnich województw IIRP; być może nawet pew­nej części obywateli polskich innych narodowości (niektórzy Białorusi­ni). Dodajmy na wszelki wypadek, że masowe represje wobec Polaków są tam także faktem przeraźliwie realnym i z pewnością nie biorą się z imaginacji relantów, a co najważniejsze - można je znakomicie udoku­mentować poprzez inne źródła, w tym liczne źródła sowieckie.”
 
 
Cdn.
 
PS. Muszę kończyć. Przepraszam, że piszę na kolanie i wysyłam natychmiast, ale jeżeli tego nie uczynię to ten tekst spocznie na dnie szuflady … a jestem go winien Nielubiegazety.
Nielubiegazety …dwa dni wertowałem obydwie książki profesora Jasiewicza, przeczytałem z nim wywiady, sięgnąłem do giewu … jak to napisał jej funkcjonariusz –
 „Nowa książka prof. Krzysztofa Jasiewicza o postawach Żydów podczas radzieckiej okupacji to nagromadzenie antysemickich klisz zapakowanych w pseudonaukową oprawę” 
Czekam na tekst dyżurnego historyka z Czerskiej,  kto to będzie?  Machcewicz? Friszke? Niebawem wybory do IPN, może się nie wychylą, albo wręcz przeciwnie.
 
i jednakże Nielubiegazety uważam, że zbyt surowo oceniasz tę pozycję. Ale o tym, za jakiś czas … Faktem jest, że historię piszą zwycięzcy, i pisano ją nam przez pięćdziesiąt lat, i piszą nam przez kolejne lata, kierując się wrażliwością Niemców i Rosjan, Żydów, Litwinów i Ukraińców, tylko zapominają o polskiej wrażliwości.
 
ps.2. tradycyjnie przepraszam za błędy i takie tam :)
 
ps.3. zdaje się, że zapomniałem dodać, iż tezy książki Jasiewicza były postawione znacznie wcześniej w pracy Marka Wierzbickiego „Polacy i Żydzi w zaborze sowieckim”, a także Marka Chodakiewicza „Żydzi i Polacy 1918 - 1955, Współistnienie - Zagłada – Komunizm”. Teraz jest sytuacja całkowicie inna.
Te tezy stawia ktoś z samego "jądra" środowiska GW, na kogo się powoływano, na autorytet, wystarczy przypomnieć oprócz tekstu Żbikowskiego tekst Teresy Boguckiej ze stycznia 2008 roku "Strach, gniew, debata" - podaję link
 
http://polish-jewish-heritage.org/pol/08-03_Strach_gniew_debata_T_Bogucka.html

[1]Rzeczpospolita, Czy tylko Żydzi mają wrażliwość? Wywiad Piotra Zychowicza z Krzysztofem Jasiewiczemhttp://www.rp.pl/artykul/9157,432524_Jasiewicz__Czy_tylko_Zydzi_maja_wrazliwosc_.html
[2]Andrzej Żbikowski, W poszukiwaniu wroga, Gazeta Wyborcza, 28 kwietnia 2002. Autor, wówczas Dr Andrzej Żbikowski - historyk, pracownik Żydowskiego Instytutu Historycznego i Biura Edukacji Publicznej IPN.
[3]Anna Applebaum, Europa o „Historii Europy”, Życie 26 maja, podaję za Marek Jan Chodakiewicz, Żydzi i Polacy 1918 – 1955 Współistnienie – Zagląda – Komunizm, Fronda, Warszawa 2000, s. 553
[4]Andrzej Paczkowski, Pół wieku dziejów Polski, PWN, Warszawa,
[5]Dlaczego należy uczyć o Holokauście, red. Jolanta Ambrosiewicz – Jacobs, Leszek Hańdo, Uniwersytet Jagielloński Instytut Europeistyki, Kraków?2005.
[6]Cena „Strachu”, Gross w oczach historyków, artykuł – Tomasz Strzembosz, Przemilczana Kolaboracja, Fronda, 2008, s. 65
[7]Krzysztof Jasiewicz, Rzeczywistość sowiecka 1939 – 1941 w świadectwie polskich Żydów, Instytut Studiów Politycznych PAN, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa, 2009, s.74
[8]Od Piłsudskiego do Wałęsy, Studia z dziejów Polski w XX wieku, wyd. IPN wraz z ISP PAN, Warszawa 2008, szkic Darii Nałęcz Kapłani i ofiary nowej wiary s. 171.
rekontra
O mnie rekontra

Ukryta przyczyna zdarzeń jest lepsza od jawnej. Tucydydes rekontrapl@gmail.com BLOG Historia 1. JÓZEF PIŁSUDSKI: Podczas kryzysów powtarzam - STRZEŻCIE SIĘ AGENTUR 2. Byłem w Instytucie Pamięci Narodowej. 3. Polscy pisarze fałszują Katyń. 4. Kuroń: "Lechu, idź w zaparte", a Borsuk wciąż milczy. Polityka 2. Szara eminencja Lesław Maleszka. 3. Utytułowany Lech Wałęsa - kalendarium III RP Przykładowy link do jednej z notek POLIS 1. Rzeczy, które musiały być powiedziane … 2. Świadkowie historii i ludzie tła Przykładowy link do jednej z notek Przykładowy link do jednej z notek ReKontry 1. Bajdy pana Wajdy 1. Polowanie z nagonką na IPN 2. Leszek Kołakowski: "Opinia w sprawie pojęcia wiadomości" 3. Prof. Nałęczowi o Białych Plamach i ranach zabliźnionych podłością 4. Niezwykle utalentowany redaktor Adam Michnik 5. Recenzja recenzji z tezą profesora Friszke 6. "SB a Wałęsa" w krzywym zwierciadle profesora Machcewicza. 7. Komunizm – „Chęć wykradzenia bogom ognia” 8. Dlaczego Adam Michnik chce zlikwidować IPN

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka