dr Jarosław Flis - politolog - Rzeczpospolita
Bronisław Komorowski był lepiej przygotowany, niż można się było spodziewać, miał jasny przekaz ….
Dr Tadeusz Szawiel, socjolog z UW dla Gazety Wyborczej.
Wydaje mi się, że odpowiedzi Bronisława Komorowskiego często były bardzo skomplikowane i miałem wrażenie, że jego intencją jest raczej zaciemnienie sensu niż zajęcie stanowiska. Po drugie, stosunkowo często po prostu unikał odpowiedzi na pytania.
Poniższy fragment pokazuje, kto ma rację. Czy przekaz Komorowskiego był jasny, czy też zaciemniał sens, nie zajmował stanowiska, chociaż moim zdaniem w tym fragmencie nastąpił odlot szanownego marszałka, po prostu odleciał paniom redaktorkom.
Dlatego uważam, że Komorowski zdecydowanie przegrał debatę. Dlaczego ? Gdyż to nie czas fajerwerków, to czas konkretów. Dla milionów Polaków jest istotne, co z emeryturami i wiekiem emerytalnym.
STENOGRAM DEBATY: Czy ktoś ma ochotę umrzeć ze śmiechu?
Panie marszałku, panie premierze, świat walczy z kryzysem gospodarczym, Komisja Europejska zaleca państwom członkowskim wieku emerytalnego, przedstawiciele Komisji mówią, że bez tej zmiany czekają nas niższe świadczenia, za to wyższe składki. Na ten krok decydują się kolejne państwa, chociażby zapowiedzi we Francji, jakie słyszymy, w Niemczech.
Czy panów zdaniem w Polsce należy podnieść wiek emerytalny?
Jeśli tak, to w jakim wieku Polacy powinni przechodzić na emeryturę?
I czy należy zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn?
Bronisław Komorowski: Polska na szczęście tego problemu nie ma. Mają to kraje, które przeżywają głęboki kryzys gospodarczy. My zdołaliśmy uratować polski wzrost gospodarczy, byliśmy w zeszłym roku jedynym krajem w Europie, który miał dodatni wzrost gospodarczy. W tym roku mamy już go ponad 3 proc.
W związku z tym udało się ochronić Polskę przed kryzysem, który na przykład właśnie w Estonii, zdaje się, że w Rumunii w najbliższym czasie, gdzie indziej, oznacza na przykład cięcia w emeryturach 20 procentowe.
Jakby Polska wyglądała, gdybyśmy zrealizowali oczekiwania opozycji pisowskiej, żeby wydać więcej pieniędzy? Byśmy byli dzisiaj Grecją. Ale jesteśmy na szczęście Polską, krajem, który się cały czas rozwija, i to coraz szybciej. Więc nie ma sensu straszyć Polaków wizją koniecznych oszczędności, bo trzeba powiedzieć, że udało nam się poprzez uniknięcie niedobrych propozycji opozycji uratować polski wzrost gospodarczy.
I teraz go trzeba umocnić, bo to także jest nasza szansa na zaspokojenie potrzeb, oczekiwań i marzeń przeciętnego Polaka, i w tej Polsce na wschodzie i w tej Polsce na zachodzie.
To jest problem, to jest ta wielka, gigantyczna szansa również na dogonienie głównego peletonu krajów Unii Europejskiej, które się w tej chwili wolniej od nas rozwijają.
My się rozwijamy szybciej. Więc nie ma co snuć czarnych scenariuszy. Mamy z czego łatać obszary polskiej biedy, mamy szanse na dogonienie zamożniejszego świata, bo ten świat teraz się wolniej rozwija od nas, dzięki naszym odważnym reformom z początku lat 90., dzięki polskiej determinacji, umiejętności ludzi polskiego biznesu, ale także dzięki temu, że obecny rząd nie uległ namowom opozycji, aby pójść w stronę rozwiązań greckich.
JL - czyli nie podnosimy wieku emerytalnego, nie ma takiej potrzeby.
Bronisław Komorowski: - A to jest problem reformy systemu emerytalnego. Nie ma potrzeby podnoszenia wieku, można stworzyć możliwość wyboru, na przykład łącznie z wyższą emeryturą, nic na siłę poprzez dobry przykład i podanie dobrych rozwiązań do wyboru.
Przecież Komorowski - ten zwycięzca debaty - w ogóle nie zrozumiał pytania, albo nie był przygotowany do odpowiedzi – tak go nakręcili, że nawijał całkiem obok doktorze Flis.
Doktorze Flis - doktorze twierdzący, że przekaz Komorowskiego był jasny ! Jak mógł być jasny, skoro Komorowski padł na dechy.
Inne tematy w dziale Polityka