Dzisiejsze wystąpienie Donalda Tuska, kładzie kres spekulacjom, czy zarząd PO zdecyduje się na wyrzucenie Rokity z Platformy, jak to wróżyli i pewnie sobie życzyli niektórzy zwolennicy "twardej ręki" Tuska.
Tusk nie może sobie pozwolić na wyrzucenie Rokity - bo to oznacza niezwykle silne osłabienie PO, a także zdecydowanie osłabia szanse Tuska na przyszłą prezydenturę. Poza tym idiotyzmem byłoby posłużenie się pretekstem niesubordynacji Rokity, wobec faktu, ze prezentowany przez Rokitę wynik wielomiesięcznej pracy zespołu, którym Rokita kierował z upoważnienia zarządu PO i samego Tuska - jest powszechnie oceniany jako świetny.
Ogłoszony projekt programu PO jako planu dla Polski, będzie czy to się komuś podoba czy nie, nosić nazwę "plan Rokity" lub "program Rokity"
Rokita zapraszając konserwatystę - senatora Jarosława Gowina i liberała - posła Pawła Śpiewaka do przeprowadzenia szerokiej dyskusji, także poza PO, nad prezentowanym programem, pokazał przy okazji, ze linia podziału wewnątrz PO, na bezkrytycznych zwolenników Tuska i domagających się większej demokracji, zarazem negujących rolę "dworu" Tuska, nie przebiega wzdłuż tradycyjnego podziału na konserwatystów i liberałów. Jest ona raczej wynikiem sztucznie namnażanych przez Grzegorza Schetynę, młodych członków PO, którzy kierują się pragmatyzmem i własną korzyścią, nie ideowością i są gotowi całkowicie podporządkować się obecnym przywódcom licząc, jak zawsze młodzi nadgorliwcy, na zauważenie i docenienie ich roli w realizacji stawianych przed nimi, przez Schetynę, zadań. Jednak taki prosty podział także do końca nie jest uprawniony, ponieważ w PO istnieje bardzo duża, choć mniejsza od wspomnianych "liberałów" grupa młodych konserwatystów.
Tocząca się od dwóch dni na forum PO ostra i żarliwa dyskusja nie tylko potwierdza powyższe, ale przynosi zaskakujący wynik. Otóż opublikowana ankieta "Czy jesteś za przywództwem Jana Rokity w PO?" dziś o godz. 16.35 przynosi 57% ZA. 36% PRZECIW i 5% NIE MAM ZDANIA. Wyniki te zaprzeczają twierdzeniom niektórych polityków PO jakoby Rokita był w PO osamotniony.
Rokita jest indywidualistą, jest wielką postacią polityki polskiej, jest odpowiedzialnym i pracowitym człowiekiem - i jest doceniany, także wśród członków PO.
Jak każdy człowiek, świadom swoich możliwości, swojej odpowiedzialności i rzetelności - Rokita w obliczu działań, których celem było unicestwienie nie tylko jego roli w PO, ale także wyników jego wieloletniej pracy - podjął walkę.
Podjął ją w sposób godny, udowadniający jego racje i nie tylko nie uderzający w PO, ale przynoszący partii wymierne korzyści. Pokazanie Polakom, ze PO nie jest milczącą, leniwą opozycją ( a przynajmniej ta część, za której pracę Rokita ponosi odpowiedzialność), przedstawienie do ogólnopolskiej dyskusji projektu programu naprawy państwa - jest przede wszystkim dowodem, że nie partyjniactwo, nie korzyści wyłącznie jednej grupy są celem działania Rokity, ale zawsze, co wielokrotnie podkreślał - Polska.
I jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi - Rokita udowadnia po raz kolejny, że jest przede wszystkim patriotą. Może to dziś niemodne, może to nieco donkiszoterska postawa, może i wybujały indywidualizm - ale jakże potrzebny jest taki jasny i prosty przekaz:
"Chcę dobra mojego kraju. Chcę, żeby każdy, kto podziela mój pogląd - razem ze mną, kłócąc się i spierając, lub zgadzając się z moimi tezami - starał się to dobro budować i tworzyć. A ci, którzy widzą tylko dobro swoich partii, koterii i klik - niech mnie raczą pocałować...gdzieś"
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka