Jeden wyrok, dwie ugody
Jacek Kurski ma przeprosić Donalda Tuska i Platformę Obywatelską.
Ugoda między ministrem koordynatorem służb specjalnych Zbigniewem Wassermannem a emerytowanym pułkownikiem SB Hipolitem Starszakiem.
Ugoda między ministrem sprawiedliwości – prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro a prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim.
Dzisiejszy wyrok sądu na Jacka Kurskiego za pomówienie Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej o sfinansowanie części kampanii wyborczej pieniędzmi z PZU jest dla Jacka Kurskiego karą szczególnie dotkliwą , ponieważ sąd nakazał Jackowi Kurskiemu zamieszczenie przeprosin nie tylko w „Rzeczpospolitej”, ale także w „Gazecie Wyborczej” oraz nie tylko w TVP ale także w TVN i nakazał zapłatę 15 tysięcy złotych zgodnie z pozwem Donalda Tuska na rzecz „Caritas Polska”.
Mówiąc o dotkliwości kary nie mam na myśli wysokości kary finansowej, której zapłacenie dla dobrze zarabiających posłów PiS nie stanowi problemu, zwłaszcza, że pojawiły się wyprzedzające wyrok informacje, że posłowie PiS zrobią zrzutkę na Jacka Kurskiego – wypada więc po około 100 zł na głowę. To wprawdzie jest równowartość aż czteromiesięcznej zapowiadanej podwyżki dla przeciętnego emeryta, od 2008 roku , którą na wniosek posłów PiS uchwali ( lub nie uchwali) prześwietna większość sejmowa – jednakże takie porównanie o tyle ma tylko sens, o ile ma sens porównywanie uchwalonej dla siebie przez posłów wysokości zarobków i diet poselskich z uchwaloną przez posłów dla emerytów wysokością emerytur i rent..
Dotkliwość kary dla Kurskiego polega na podporządkowaniu się wyrokowi sądu, który nakazując upublicznienie przeprosin Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej przez Jacka Kurskiego sprawiedliwie ocenił i podzielił opinię publiczną na czytelników „Rzeczpospolitej” i czytelników „Gazety Wyborczej” oraz na widzów TVP i widzów TVN. – tym samym określając niejako zależność od PiS wymienionych mediów i zarazem określając krąg zwolenników tej partii.
Zapłacenie za ogłoszenie przeprosin w „gazecie Wyborczej” może wprawdzie osłodzić Jackowi Kurskiemu fakt, że w tej właśnie gazecie pracuje jego rodzony brat Jarosław Kurski, ale w przypadku publikacji przeprosin w TVN trzeba przełknąć gorzką pigułkę.
Wyrok na Jacka Kurskiego za bezkarne dotąd i łobuzerskie zachowanie, wskazuje, że przyszedł na PiS czas rozliczeń, że mijamy półmetek kłamstw PiS i że coraz częściej będziemy świadkami przegranych przez PiS procesów.
Świadczą o tym także zawarte przed sądami ugody jakie zmuszeni zostali zawrzeć ludzie reprezentujący w Prawie i Sprawiedliwości zarówno prawo jak i sprawiedliwość, czyli ministrowie obecnego rządu, Zbigniew Wassermann i Zbigniew Ziobro.
Już wcześniej, w 2005 roku, Zbigniew Wassermann musiał zawrzeć ugodę z Janem Kulczykiem, a obecnie został do tego zmuszony w procesie także o naruszenie dóbr osobistych, wytoczonym mu przez emerytowanego pułkownika SB Hipolita Starszaka. Zbigniew Wassermann został zobowiązany do opublikowania na łamach „Naszego Dziennika” sprostowania podawanych przez siebie nieprawdziwych informacji.
Drugą ugodę przed sądem, w procesie za nieodpowiedzialne słowa pod adresem Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa, musiał zawarzeć (tego samego zresztą dnia) także minister w obecnym rządzie Zbigniew Ziobro.
Charakterystyczne jest, że obaj pochodzący z PiS ministrowie są prawnikami i w obecnym rządzie pełnią funkcje ściśle związane z wykonywaniem i respektowaniem prawa.
Dążenie przez nich, ludzi znających prawo, do zawarcia ugody dowodzi, że uczynili tak w obawie przed niekorzystnym dla nich wyrokiem.
Oczywiście dowodzi też braku odpowiedzialności za słowo oraz stosowania pomówień i insynuacji w walce politycznej.
Dowodzi, że obaj panowie w mniejszym stopniu czują się ministrami rządu Rzeczpospolitej Polskiej a w znacznie większym stopniu czują się członkami swojej partii, o której prymat walczą niegodnymi metodami.
Dowodzi, poczucia wyższości w stosunku do innych obywateli, stawiania się ponad prawem i przekonania o bezkarności.
Dowodzi też braku wstydu.
Wprawdzie sporo wydarzeń wskazuje na podporządkowanie sobie przez PiS prokuratury, która podejmuje kuriozalne decyzje, której tajne dochodzenia podlegają „przeciekom kontrolowanym”, o której zakresie śledztw i zgromadzonych materiałach dowodowych wiedzę w sposób nieuprawniony posiada premier – to jednak władza sądownicza pozostaje w Polsce III Władzą, całkowicie niezależną i suwerenną.
Przyszedł czas , że II Władza, wykonawcza, musi zacząć się liczyć z faktem, że nie stanowi bytu ponad społeczeństwem i podlega prawu i sprawiedliwości a nie „Prawu i Sprawiedliwości”.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka