Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
84
BLOG

Syndrom kapusia.

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 28

 Ten tekst dedykuję tym wszystkim którzy wolność pojmują jako stan przyrodzony i którym trudno wyobrazić sobie jak łatwo sprawy komiczne przekształcają się w sprawy grożne dla wolności obywatelskich./RRK/

 

W czasach rozemocjonowanych dyskusji o teczkach, o ujawnianych TW, o prawdzie zawartej w teczkach SB,  ludzie wspinają się na wyżyny wyobrażeń o własnej wysokiej moralności, wypowiadają się,  wymądrzają,  potępiają,  krytykują bezlitośnie tych, którzy zdecydowali się na współpracę i donosili.

 

A tu w Salonie 24 powstała inicjatywa „archiwisty” obnażająca ( choć wbrew woli autora) i naśladująca ( zgodnie z wolą autora)  mechanizmy  powstawania i działania Urzędu Bezpieczeństwa  czy Służby Bezpieczeństwa w PRL.

Świadcząca o tym, że nie trzeba było zastraszania i zmuszania do współpracy, że działał również jak w przypadku Mąciora mechanizm gorliwości, służalczości i OCHOTY do współpracy z władzą,  z własnej, nieprzymuszonej woli - tak jak to widać na przypadku donosiciela/ki podpisującego się "Maryla" 

Jest mi dość łatwo pisać o sytuacji, gdyż to na mnie, czy też przeciw mnie głównie założono tę swoistą „teczkę” w tej swoistej „SB”, do której spływają poszczególne raporty i donosy. różnych TW.  I to moja osoba podlega temu swoistemu Systemowi Operacyjnego Rozpoznania jakiego autor (czy autorzy) już w momencie powstania musiał zakładać, że będzie bazować na najniższych instytnktach ludzkich i syndromie donosiciela.

 

Zabawne i nieco przerażające i jest czytanie zawartości SBckich teczek, w których odnajdujemy w donosach i raportach, sprawozdaniach i relacjach, notatkach i wskazówkach (dziś powiedzielibyśmy: linkach) „życzliwych” własne nazwiska.

 

Identyczne uczucie towarzyszy mi przy czytaniu zgromadzonych „dowodów szkodliwości czynów i słów RRK skierowanych i wymierzonych przeciw władzy”

Kiedy czytam te pseudonimy, kryptonimy, te podpisane lojalki wyrażające gotowość do współpracy  - mniej ważna staje się dla mnie treść tych donosów, a bardziej nurtują mnie  pytania:

Ilu z tych co donoszą na mnie czyni to z nawyku donoszenia?

Ilu robiących to dziś, robiłoby to w każdych okolicznościach politycznych?

Ilu rzeczywiście donosiło dawniej i donosi teraz?

Czy kapuś „Maryla” – to synonim a zarazem syndrom wszystkich kapusiów?

Jaka jest różnica między donosicielstwem czasów PRL a donosicielstwem czasów PiS? 

Kto nie wiedział w oparciu o jaką mentalność i jakich ludzi mógł się rozwijać PRL i jak łatwo przychodzi dziś jego beneficjentom odcinać się od  własnej przeszłości – niech spróbuje odpowiedzieć sobie na moje pytania.

  

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka