Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
168
BLOG

PiS nie kradnie?

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 129
Prezes PZU funduje premie swoim znajomym
Jaromir Netzel
TVN24

Znów wojna w PZU. Prezes Jaromir Netzel odsunął od pełnienia obowiązków wiceprezes Jolantę Strzelecką. Zrobił to akurat w momencie, gdy Strzelecka zainteresowała się ogromnymi premiami, które wypłacił m.in. swojej bliskiej znajomej - informuje "Newsweek" na swojej stronie internetowej.

Szczególnym uznaniem prezesa PZU cieszy się Dorota Jakowlew-Zajder, trener-psycholog, jego bliska znajoma z Trójmiasta. Jakowlew zarabia co miesiąc ponad 40 tys. zł, dorabia także w kilku radach nadzorczych. Decyzją Netzla dostała za pół roku pracy w PZU premię w wysokości ok. 150 tys. zł. Prezes wynajął też dla niej 90-metrowy apartament w atrakcyjnej dzielnicy Warszawy i oddał do dyspozycji audi A4 - wszystko na koszt PZU - podaje "Newsweek".

Tygodnik pisze także o innych osobistych doradcach prezesa, którzy dostali gigantyczne premie. To właśnie stało się przyczyną konfliktu z wiceprezes Jolantą Strzelecką. Nie podobało jej się to, że Netzel obciął pensje pracownikom po to, by nagrodzić swoich znajomych. W tej chwili pani wiceprezes jest formalnie na urlopie, jednak - jak podaje "Newsweek" Netzel zabiega u ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego o jej odwołanie. Wyrzuca też dyrektorów z pionu Strzeleckiej. - Premie dla wyższej kadry kierowniczej PZU SA oraz PZU Życie SA za rok 2006 zostały przyznane na podstawie regulaminu Zarządzanie Przez Cele uchwalonego przez poprzedni zarząd - tłumaczy Michał Witkowski, rzecznik PZU.

Jolanta Strzelecka nie chce się wypowiadać o swym konflikcie z Netzlem.

Newsweek.pl, MFi /16:56

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (129)

Inne tematy w dziale Polityka