/Dedykuję Stefowi/
Nie ma i nie może być już żadnego sukcesu premiera.
Premier właśnie ląduje po zjechaniu z równi pochyłej. Jazda była dość długa, ale jak to z jazdą po równi bywa – końcowe przyspieszenie powoduje bolesne rąbnięcie o twardą rzeczywistość.
Lepper stworzył sytuację jakiej Jarosław Kaczyński się nie spodziewał: otóż mimo, że przestał być członkiem rządu – pozostał i to wzmocnionym przez Giertycha szefem partii koalicyjnej, która może i będzie dyktować warunki Jarosławowi Kaczyńskiemu, czyniąc go marionetkowym premierem marionetkowego rządu.
Ojciec Rydzyk jest poza zasięgiem władzy Kaczyńskich zarówno tego nazywanego prezydentem jak i faktycznego nadprezydenta, do którego zawsze należy ostatnie słowo w negocjacjach z innymi państwami wypowiadane najczęściej telefonicznie – czyli jedyne znane mu słowo w jakimkolwiek obcym języku, którego nauczył się od Marcinkiewicza – YES! ( traktat europejski, tarcza antyrakietowa)
Wykorzystywana tak często przez Jarosława Kaczyńskiego metoda szantażu teczkowego i używania haków ( temu i tylko temu miały służyć perfidnie konstruowane projekty ustaw lustracyjnych) – właśnie obróciła się przeciw twórcy wielopiętrowego systemu policji politycznych służących władzy.
Odmowa poparcia dla rządu Jarosława Kaczyńskiego przez hierarchów Kościoła ( w Boże Ciało) złagodzona krytyką innych partii – jest surową oceną adresowaną przede wszystkim do aktualnie rządzących, a wobec innych partii jest poważną przestrogą.
Oznacza odmowę uwiarygodnienia działań tego rządu. Jest swoistym aktem nieposłuszeństwa obywatelskiego.
Jest powiedzeniem: Basta. Koniec panowie!
Tak kończy się próba wywierania presji na biskupów i przymuszanie ich ( jak za komuny!) do popierania obecnej władzy – także metodą szantażu teczkowego przy wykorzystaniu służalczych i pozbawionych skrupułów moralnych dziennikarzy.
Nieudane próby zatrzymania przy sobie dwóch części elektoratu, bez poparcia których Jarosław Kaczyński nie może liczyć na szanse w następnych wyborach – ten rzut na taśmę jaki wykonał w ostatnim czasie – przyniosły mu sromotną porażkę.
Nie udało się ani pozyskanie Rodziny Radia Maryja ponad osobą Ojca Rydzyka, nie wypaliła akcja CBA, której celem było usunięcie ze sceny politycznej Leppera i przejęcie elektoratu Samoobrony. Akcja ta zresztą będzie przez długi czas, zapewne i przez następny rząd i parlament, przedmiotem badania jej zgodności z prawem – ponieważ szyta grubymi nićmi prowokacja, wzorowana na wielu akcjach znanych z czasów PRL czyniona wobec urzędującego ministra i wicepremiera nosi wszelkie znamiona zamachu stanu.
Następujące po sobie lawinowo wydarzenia, jak w każdym upadającym przedsiębiorstwie, spowodowały „niewypłacalność” właścicieli i gorączkowe zabiegi mające na celu odsunięcie w czasie nieuchronnego upadku, najazdu wierzycieli i wejścia komornika.
Ratując się z opresji Jarosław Kaczyński podejmuje jeszcze szereg przedsięwzięć i prób przekonania wierzycieli, zapewnia sobie też nieco czasu na działanie w postaci przerwy wakacyjnej w parlamencie.( nawiasem mówiąc – nikt przez ten czas nie zajmuje się sprawami Polaków, każe się nam czekać aż wrócą z luksusowych wakacji fundowanych przez naród, opaleni i wypoczęci „członkowie Rady Nadzorczej”)
Jarosław Kaczyński nie zawahał się nawet przed próbą dogadania się z SBckim konfidentem ze słynnej listy 500 – Januszem Maksymiukiem, któremu razem ze swoim słynnym „taśmami prawdy”, człowiekiem do brudnych poruczeń, Adamem Lipińskim proponowali przejęcie Samoobrony i współpracę.
Ale spotkała ich hańbiąca odmowa.
Z bankrutami nikt nie chce mieć do czynienia.
Rozpoczął się najazd wierzycieli. Czas rozliczeń z obietnic i pozorów działania. Czas komorników, którzy doszperają się w przeszłości bankrutów wszystkiego, czym można bodaj częściowo spłacić długi.
Niestety, jak to w polskim prawie jest, dług wobec społeczeństwa, dług niespłaconych w najmniejszym stopniu obietnic wyborczych – jest płacony dopiero w ostatniej kolejności. Ale dobrze, ze chociaż dług polityczny będzie egzekwowany.
Bankrutowi pozostało już tylko jedno wyjście: ogłoszenie upadłości i odwołanie się do wierzycieli : WYBORY!
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka