Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
765
BLOG

Ploteczki z podtekstem

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 31

 

Gdy czytam o niewinnie – ładnej ( chociaż politycznie raczej kiepskiej) akcji Intuicji – to sobie myślę, ze ludziom może bardziej zależeć na tym, by się wzajemnie poznać. I być może także ci „ z drugiej strony” wybiorą się przyjrzeć oznakowanym na różowo uczestnikom akcji „czytamy obciachowe gazety”. Zwłaszcza, że większość i tak jest już nieanonimowa, dzięki propagowaniu akcji na Facebooku. To, że takie akcje mają bardziej towarzyski wymiar niż polityczny czyni je sympatycznymi – chociaż moje osobiste odczucia wobec popieranych przez „akcjonariuszy” gazet są zdecydowanie negatywne. I mogę się dobrotliwie natrząsać z takich form „protestu” - ale nie mogę odmówić im wdzięku i kultury a być może także i jakiejś tam skuteczności.

Natomiast, gdy krytykujący tę akcję bloger, z tej samej strony barykady, proponuje zawłaszczanie wulgarne Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznych na polityczny, hucpiarski wiec partyjny, grając przy okazji tragedią cudzych rodzin – oburzam się.

Bo czym innym jest akcja: pokażmy się światu – a czym innym: my WAM pokażemy - zawłaszczanie miejsc drogich ludziom, pełnych wzruszeń bolesnych i wspomnień, jakimi są cmentarze. To po prostu jest wyjątkowo nieprzyzwoite i bezczelne – pomijając fakt, jak głęboko jest to niekatolickie. Aż wydaje się, że tylko w głowie antypisowskiego prowokatora mógł zrodzić taki chory, tak antypolski pomysł. Tymczasem autor pomysłu jest jak najbardziej zwolennikiem PiS..

***

Po przyjęciu przez katarynę propozycji ugody z Axel Springer i dogadaniu się poza sądem – sprawy o zakres swobód anonimowych użytkowników sieci – nie będzie. Również reakcja Kataryny na akcję z jej usuwaniem z Facebooka wzbudziła zażenowanie, zwłaszcza u wielu jej dotychczasowych zwolenników – dla których ideał sięgnął bruku. Podwójnie.

No cóż – ludzie są tylko ludźmi.

***

Na Onet.pl, w dziale „dziennikarstwo obywatelskie” od dłuższego czasu próbuje swoich sił blogerka 1 maud. Zamieszcza tam nie tylko swoje teksty, ale pracowicie pisze też komentarze. I jakoś nie brzydzi się tym onetem ani jego użytkownikami., A ponieważ o zamieszczaniu tekstów w tym dziale decyduje redakcja Onet.pl – bo to nie to samo, co blog – więc widać, że naszej specjalistce od Anny Walentynowicz, bez trudu przychodzi zawierzanie swoich tekstów gustowi i odpowiedzialności redaktorów wrażego portalu.

Ech, ta potrzeba sławy!

***

Sporo blogerów zapowiada swoje odejście z Salonu 24 z własnej nieprzymuszonej woli. Z reguły na skutek poczucia drastycznego niedoceniania przez adminów. I może nawet mają w tym trochę racji - ale teksty te śmieszą swoim narcyzmem i widocznym z każdego słowa błaganiem: zatrzymaj mnie, zatrzymaj mnie...A jak nie ma zbyt wielu zatrzymujących – to i tak niewielu odchodzi i bez zażenowania pisze sobie tutaj dalej, jakby nigdy nic.

Zbanowani przez administrację S24 też tu nadal są. Przynajmniej większość. Pod nowymi nickami, z rozpoznawalnym ubogim  zakresem słów i posługiwaniem się „gotowcami” - tak samo agresywni i prymitywni. Może tylko bardziej uważają, by nie używać słów powszechnie uznawanych za obelżywe.

***

Ale jeden zniknął całkowicie i tylko „404” po nim pozostało

Pojawił się już jakiś czas po katastrofie smoleńskiej. Zasypywał S24 kilkoma notkami dziennie. Puszył się, prężył, waląc na oślep w przeciwni8kiow PiS. Odważny do bólu (palców od stukania w klawiaturę). Za coś tam został zablokowany na chwilę. Potem założono mu blokadę bezterminową. I można było znaleźć ten fakt wśród innych „ofiar” naruszenia Regulaminu S24, szczególnie pktVI – 1.

I nagle znikł – stamtąd , ze strony: blokady kont – też. Jak kamfora. Jak się Nathanel pojawił tak znikł. Chociaż może dalej tu jest, jako jakiś inny prorok?

***

Szkoda mi saligii – widać nerwy go poniosły. Ale myślę, że wielu pisowskich blogerów ceniło jego ostre komentarze. Wkurzały ich, złościły – ale przecież zawsze zawierały duży ładunek trzeźwego spojrzenia, który myślącym ludziom zawsze się przydaje. Chociażby jako kontrapunkt.

***

Zbanowany także, już po raz drugi, okresowo został Mireks. Ale tu widzę ogromnie nabrzmiały konflikt i wzajemne rozżalenie obu stron. A szkoda – bo Mireks potrzebny był, jako wyrzut sumienia administracji i właścicieli Salonu 24 – a jemu to miejsce, gdzie mógł swoje trzeźwe sądy zamieszczać mając pewność, że dotrą do wielu czytelników.

***

Trochę nowych i całkiem interesujących blogerów i straszliwy zalew bezwartościowych powtarzanych za propagandą pisowską wypocin, których czytać nie warto.

***

No i tak się zastanawiam: do Warszawy na Rozdroże nie pojadę. Ale może na Rynek, pod Adasia, po konwencji PO, się wybiorę? Z Bagateli to tylko rzut beretem przez Szewską. Koniecznie moherowym Koniecznie w różowym kolorze. A to przecież w naturalny sposób, miły kolor dla zwolenników PiS.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka