Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
1819
BLOG

Co ja finansuję

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 145

 

Niespecjalnie mnie rozśmieszyła głupota autorów pomysłu, by na drzwiach lodówki ( pustej czy wręcz przeciwnie?) umieścić krzywo zawieszone zdjątko zmarłej prezydenckiej pary i w ten sposób kontynuować słynną reklamę piwa z naprzeciwka Wawelu wraz z jakimiś złotymi myślami prezydenckiego brata doczepianymi na karteluszkach obok tego zdjątka.

Odnotowawszy jednak fakt, że pomysły szkodzące PiS stają się jego wizytówkami dobrowolnie przez PiS rozdawanymi Polakom, co mnie ogólnie rzecz biorąc, cieszy – zajęłam się rozważaniami na temat drugiej strony tego samego medalu, nie bez zachęty samego „panaprezesapremiera.”

Zachętę odebrałam w słowach Jarosława Kaczyńskiego, który przed spodziewanym obwożeniem go po kraju w celach poznawczych, poszukiwał premiera Donalda Tuska, zapewne chcąc mu się pochwalić przewidzianą dla siebie rolą „Najdroższego Eksponata” (w tak właśnie odmienianej formie).

Na słowa Kaczyńskiego zwrócił moją uwagę jeden z najinteligentniejszych komentatorów internetowych używający nicka Zbyniek. Napisał on cytując:  

"Jeśli będzie trzeba zapłacić za kryzys finansowy trzeba sięgnąć do "głębokich kieszeni".
Za kryzys nie powinni płacić biedni ludzie".

W zupełności się zgadzam z prezesem i myślę że jako krezus da przykład i sięgnie do przepastnej kieszeni którą posiada oraz nie mniej przepastnej kieszeni swojej partii.
A najlepiej jako przywódca największej partii opozycyjnej zgodzi się aby ci biedni ludzie nad których losem tak się pochyla nie musieli subwencjonować i tak bogatej jego partii.
Prezesie proszę zacząć świecić jako pierwszy przykładem prosimy o to pana.”

Oszczędzę miłosiernie sobie i Czytelnikom nabijania się  z postkomunistycznej mentalności Kaczyńskiego, która podsuwa mu równie dobre pomysły, co jego pijarowcom i  zbójeckie janosikowo-bolszewickie hasło: „zabrać bogatym – nie dać biednym” przypiszę gonieniu w piętkę, wobec realnej perspektywy trudności z pokonaniem przez PiS progu wyborczego 9 października tego roku.

Nie te pieniądze - chociaż przecież o nie idzie w zabiegach kampanii wyborczej, o to finansowanie z budżetu państwa, z naszych kieszeni, które jest tym większe, im więcej procentów poparcia partia zdobędzie – zaprzątnęły moje myśli.

Tym czymś było przeczytane słowo: RUCH.

RSW Prasa -Książka Ruch - kiedyś, w czasach zamierzchłej komuny, jedna z największych firm w Europie. To na sporej części jej majątku, rzec można, zjadając wisienkę na torcie, uwłaszczył się był kiedyś, na początku lat 90-tych Jarosław Kaczyński. Powstałe wówczas z tego uwłaszczenia rozlicznespółki finansują dzisiaj między innymi działalność medialną Tomasza Sakiewicza i inne równie zbożne dzieła.

Ale i te pieniądze i te spółki, przez które te pieniadze przepływają, ich podziały, pączkowania, scalania, aporty i zacieranie śladów przepływu kapitału między rzeczywistymi udziałowcami i figurantami a nawet samym Kaczyńskim pełniącym w niektórych z nich swoje funkcje najzupełniej honorowo ( tak bardzo honorowo, że nawet nie potrzebował konta bankowego do czasu zostania premierem rządu a do przelewania bliżej nieokreślonych sum wystarczyło mu konto matczyne) – też tylko tak bokiem, mimochodem, przepłynęły mi przez myśl.

Tym, na czym skupiła się moja uwaga jest ZYSK firmy RUCH, którą Jarosław Kaczyński, a precyzyjniej rzecz ujmując, Komitet Wyborczy PiS, zamierza wykorzystać do powieszenia w całym kraju, na niezliczonych kioskach, wspomnianych już plakatów z zimnym…. pardon, z lodówką w tle.

No i tak zastanawiam się nad tym ile w tym będzie ZYSKU a ile wykorzystania. Ile też może RUCH zarobić a PiS zapłacić za użycie pojedynczego kiosku, jako miejsca pod plakat czy bilboard (plakaty zapowiadane są jako ponadnormatywne).

Krótko mówiąc – chcę wiedzieć ile MNIE to będzie kosztować, ile, finansując partię PiS z moich podatniczych pieniędzy, dam zarobić starym kumplom Jarosława Kaczyńskiego z czasów uwłaszczania się czerwonej pajęczyny na majątku narodowym.

 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prezes-pis-pyta-gdzie-jest-donald-tusk,1,4816835,wiadomosc.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,10086121,Wybory_2011__Wraca_lodowka_PiS__A_na_lodowce____Lech.html

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (145)

Inne tematy w dziale Polityka