Zanim pociągnę wątek rozpoczętych już przez PiS przygotowań do prezydenckiej kampanii wyborczej roku 2015 – słów kilka na gorąco o rozpoczętym cyklu debat w ramach tegorocznej kampanii poprzedzającej wybory parlamentarne 9 października.
Podobała mi się debata o służbie zdrowia.
Słuchając tej wymiany opinii z rozbawieniem patrzyłam, jak rośnie zadowolenie Ewy Kopacz – bo niczego ponad to, co ona już zrobiła, lub co jest w trakcie realizacji – zaproponować się nie da. Miła rozmowa – rzec można. Ale i banalna w obliczu sytuacji, gdy aktualna minister zdrowia ma argumenty, a jej adwersarze mogą co najwyżej pod nie się podpinać.
Złapałam końcówkę „debaty” prezesa Kaczyńskiego z premierem Kaczyńskim - czekałam, który z nich wygra – ale żaden nie okazał się zwycięzcą.
Jeden coś tam mówił o podatkach, chyba to, że się na nich nie zna, drugi oznajmił, że będzie bogatym zabierać, ale biednym nie da i niech biedni tym bogatym wyrównają straty
Najbardziej jednak zafrapował mnie zupełnie inny fragment, na który natrafiłam w powtórce tego wydarzenia – nie wiem, który z nich – ale powtarzał sam po sobie coś o małym pistoleciku.
Co on ma z tym pistoletem?
Jakaś trauma?
Czy co?
Rozumiem, że jak zadra tkwi w nim przegrana debata z Donaldem Tuskiem w 2007 roku i przypomnienie mu przez Tuska sytuacji w windzie sejmowej, gdy jadąc nią z Tuskiem wyjął z kieszeni pistolet i powiedział: „wiesz, dla mnie zabić Ciebie, to jak splunąć”
Czy to zdarzenia z 10 kwietnia ubiegłego roku, czy śmierć Andrzeja Leppera w tym roku – tak ukierunkowały pamięć Kaczyńskiego na ten jego pistolet, że cały dzień dzisiaj o nim w różnych miejscach paplał?
No i praktycznie mówił niemal wyłącznie o Tusku. Tusk to. Tusk tamto. A bo Tusk. Tuskowi, z Tuskiem, o Tusku…bez Tuska … ech , przy tych słowach to aż się rozmarzył chłopina… bez Tuska….
W sumie dobrze Polsat dobrał porę tego wywiadu – równolegle z debatą przedstawicieli kilku liczących się partii w TVN o zdrowiu. Jeśli ktoś znudzony zbytnim profesjonalizmem – chciał rozrywki, przerwy – przełączając się na Polsat miał tam tej samej niemal rangi znacznie barwniejszy program o tym pistoleciku i białej fladze i hipermarketach…
No cóż, harcownicy ruszyli dzisiaj na front.
Ci najmniej ważni, których celem jest rozruszać i przygotować widownię do zdarzeń poważnych, które nastąpią bliżej terminu wyborów.
Wtedy posłuchamy debaty premiera Tuska i szefów partii aspirujących do Parlamentu RP.
Ale dzisiejszy wstęp… całkiem… całkiem…. Tylko co z tym Kaczyńskim, że on tak wciąż o tym pistolecie?
Ma on go jeszcze.... ten malutki pistoleciek - wie ktoś?
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka