Ze zdjęcia patrzą szaroniebieskie oczy, Gładka twarz o regularnych rysach. Starannie przystrzyżony wąs i jeszcze staranniej ułożone z leciutką falą nad czołem siwe włosy.
Spokojny krawat, koszula w paseczki, ciemna marynarka. Całość spokojna i godna.
Dobre brzmiące imię i nazwisko.
Kariera stabilna, zgodna z rytmem wyznaczanym przez komunistyczne władze. Zaraz po studiach na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Lubelskiego, pozostającego w opozycji do Uniwersytetu Katolickiego - awans na asystenta na macierzystym wydziale.
Awans przypadający na stan wojenny i trwający przez wszystkie lata jego trwania aż do roku 1987.
Żadnej działalności opozycyjnej, żadnych aresztowań, internowań – nic z tych rzeczy.
A potem przedziwna dziura w życiorysie. Trwająca kilka lat.
I nagle aż tyle awansów naraz: Jakby niewidzialna ręka otwierała możliwości usadzała na stanowiskach.
Rok 1991 – studia na Wydziale Stosunków Międzynarodowych Oregon State University w Corvallis w Oregonie.
Rok 1992–1993 studia podyplomowe na temat bezpieczeństwa międzynarodowego i kontroli zbrojeń w Graduate Institute of International Studies w Genewie.
Rok 1993 - stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii na podstawie pracy "Stany Zjednoczone a strategiczne rokowania rozbrojeniowe 1919–1936". Roczne studia podyplomowe
Ale chronologia nieco dziwna i zaburzona, bo w czasie studiów poza Polską zostaje w 1992 roku zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Nie jest ważne, czy w rządzie Jana Olszewskiegio czy w rządzie Hanny Suchockiej, jako że MSZ kieruje w obu rządach minister Krzysztof Skubiszewski.
Kolejne awanse na starszego eksperta w Departamencie Systemu Narodów Zjednoczonych i Departamencie Instytucji Europejskich, a od 1996 na wicedyrektora w Departamencie Instytucji Europejskich, a następnie w Departamencie Polityki Bezpieczeństwa.
W 1997 jest już pełniącym obowiązki szefa Biura Łącznikowego RP przy NATO w Brukseli, później do 1999 zastępcą Przedstawiciela RP przy NATO. W latach 1999–2002 pełni funkcję ambasadora RP w Teheranie. Następnie pracuje w Departamencie Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej MSZ i jako zastępca dyrektora Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu.
4 listopada 2005 został podsekretarzem stanu w MSZ. Pełnił jednocześnie funkcję głównego negocjatora w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi dotyczących tarczy antyrakietowej.
11 sierpnia 2008 odwołano go ze stanowisk zajmowanych w MSZ.
27 sierpnia tego samego roku został powołany na stanowisko zastępcy szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
6 lipca 2010 złożył dymisję. 7 lipca 2010 został odwołany ze stanowiska. W wyborach samorządowych w 2010 został zgłoszony jako kandydat na prezydenta Łodzi z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Piękny życiorys, piękna kariera, piękny wygląd.
Dziura w życiorysie akurat taka, by w tym czasie przejść kolejne studia lub intensywne szkolenia – co w przypadku pretendenta do roli dyplomaty nie dziwi.
Zanim jednak los wynagrodzi bohatera tej opowieści, któremu tak pięknie budowano życiorys i karierę – mamy akt jeśli nie zdrady – to nielojalności.
Nielojalności wobec swojego pracodawcy: rządu RP i premiera tego rządu Donalda Tuska.
Nie będę opisywać sprawy negocjacji „tarczy rakietowej”, sporu na tym tle miedzy braćmi Kaczyńskimi, z których jeden właśnie stracił niedawno funkcję premiera i przegrał wybory parlamentarne, a drugiemu lecą na łeb na szyje notowania popularności - a premierem Tuskiem, którego zwycięska formacja, Platforma Obywatelska w koalicji z PSL odnosi kolejne sukcesy, zyskując w oczach Polaków uznanie. Uznanie, którego do końca kadencji nie będzie w stanie zmniejszyć Jarosław Kaczyński prowadząc uporczywą politykę oszczerstw i kłamstw pod adresem rządu.
Ale wróćmy do naszego bohatera.
Nagrodzony za nielojalność wobec interesów polskiego rządu i polskiej racji stanu, za działania korzystne politycznie dla braci Kaczyńskich, zaledwie dwa tygodnie po zwolnieniu go z MSZ znajduje przytulisko w Kancelarii Prezydenta RP. Nie on jeden zresztą mógł w minionych latach liczyć na nagrodę za nielojalność, za zwyczajne świństwa i podkładanie nogi polskiemu rządowi – otrzymując intratne stanowiska związane ze sferą przynależną politycznie braciom Kaczyńskim.
Zostaje oddelegowany do Biura Bezpieczeństwa Narodowego – czyli skarbnicy wiedzy o polityce, politykach, ludziach biznesu, polskiej agenturze i wywiadzie oraz kontrwywiadzie wojskowym – pozostającej do wyłącznej dyspozycji Kaczyńskich.
Szefami BBN podczas kadencji Lecha Kaczyńskiego byli:
p.o. adm. floty Ryszard Łukasik od 22 grudnia2005 do 13 stycznia2006
p.o. Andrzej Urbański od 13 stycznia2006 do 24 sierpnia2006
Władysław Stasiak od 24 sierpnia2006 do 8 sierpnia2007
p.o. gen. dyw. Roman Polko od 8 sierpnia2007 do 19 listopada2007
Władysław Stasiak od 19 listopada2007 do 15 stycznia2009
Aleksander Szczygło od 15 stycznia2009 do 10 kwietnia2010
Ale zarządza tym swoistym „archiwum podręcznym” Rada Bezpieczeństwa Narodowego, która pod koniec roku 2009 tworzą tylko trzy osoby:
Jarosław Kaczyński, Aleksander Szczygło Anna Fotyga.
Wcześniej w jej skład wchodzili różni dziwni ludzie. Oto wykaz:
Jarosław Kaczyński – od 28 grudnia2005
Bogdan Borusewicz – od 28 grudnia2005 do 31 października2007
Ludwik Dorn – od 28 grudnia2005 do 5 lutego2008
Marek Jurek – od 28 grudnia2005 do 21 sierpnia2007
Kazimierz Marcinkiewicz – od 28 grudnia2005 do 21 sierpnia2007
Radosław Sikorski – od 28 grudnia2005 do 18 września2007
Stefan Meller – od 20 lutego2006 do 14 marca2007
Janusz Kaczmarek – od 14 marca2007 do 21 sierpnia2007
Władysław Stasiak – od 24 sierpnia2006 do 8 sierpnia2007, a następnie od 19 listopada2007 do 15 stycznia2009
Aleksander Szczygło – szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, sekretarz rady od 15 stycznia2009, członek RBN od 14 marca2007 do 10 kwietnia2010
Anna Fotyga – od 7 września2006 do 20 maja2010
Śmieszne? Raczej zdumiewające. Ale tak właśnie było.
Kariera naszego bohatera gwałtownie się załamuje 10 kwietnia 2010 roku.
Nie udaje mu się wygrać w wyborach samorządowych w Łodzi, gdzie kandyduje na prezydenta miasta.
Jego słynna skargo-prośba „Nie zabijajcie nas” – w kontekście morderstwa dokonanego przez szaleńca w biurze poselskim PiS w Łodzi obiega jak kiepski dowcip całą Polskę.
Ale podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nawet bardzo.
Nasz bohater staje się zawodowym kandydatem PiS i samego Kaczyńskiego na różne urzędy. Aktualnie zajmuje pierwszą lokatę na łódzkiej liście PiS w wyborach 9 października.
Tym, czego brakuje tej pięknej karierze – są funkcje z wyboru. Rola posła, parlamentarzysty – budowałaby obraz jeszcze piękniejszy przydając temu niewątpliwie przystojnemu i niemłodemu już mężczyźnie splendoru i godności. Tak bardzo potrzebnych, jeśli… jeśli sytuacja by sprzyjała a trend polityczny stwarzałby większe szanse na promocję „ elegancji, doświadczenia, dojrzałości i wieku ani zbyt młodego ani posuniętego w latach.” Nasz bohater to rocznik 1957. W 2015 roku, roku wyborów prezydenckich będzie mieć lat 58.
Wspaniały wiek by zostać prezydentem RP.
Oczywiście, jeśli ludzie zakonu PC nie ocenią wyżej szans innego kandydata.
Tak samo lojalnego, tak samo oddanego, tak samo gotowego firmować faktyczne sprawowanie funkcji z tylnego siedzenia przez Jaroslawa Kaczyńskiego.
A jest ich jeszcze dwoje – tych, którym teraz ściele się pod nogi, jak Witoldowi Waszczykowskiemu dywan kariery, pięknego życiorysu, postaw i popularności.
Każdemu z nich, oczywista oczywistość - inaczej.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka