Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
4340
BLOG

Nierzeczywistość politycznych starć

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 279

 

Polska polityka weszła w nową fazę – najlepiej określić ją dwutorowością - równoległym toczeniem się zdarzeń politycznych, z których jedne uznane będą za poważne, inne za niepoważne. Poważne będą podlegały prawom i ograniczeniom – niepoważne w myśl „wszystko wolno” – paradoksalnie stają się mniej poważne nawet od owsiakowego „róbta co chceta”.

O charakterze obu nurtów decydują zarówno ich uczestnicy, jak i media.

Zaczyna się okres starć nierzeczywistych. Cyrku, ludyczności, zabawy wszystkich wszystkim…

Praca rządu pozostaje poza sferą publiczną, natomiast partie opozycyjne z PiS i jego prezesem na czele weszły w fazę, nazwijmy ją, rozrywkową. Nastąpiła swoista tabloidyzacja wszystkich działań opozycyjnych. Począwszy od marionetkowej roli teatrzyku smoleńskiego Macierewicza, za którym w cieniu kryje się całkiem poważny biznes smoleński, przynoszący duże dochody że sprzedaży gadżetów, wydawnictw, gazet, jak to zazwyczaj bywa w showbiznesie;  poprzez zupełnie nieważne w mediach wystąpienia marginalizowanych i marginalizujących się Ziobry i Napieralskiego, za którymi ukrywa się gra dużych pieniędzy o jeszcze większe pieniadze; aż po grającego rolę lewicowego demiurga Palikota, który pod skeczami z paleniem trawki ukrywa poważną działalność polityczną skierowaną na…skierowanie na siebie uwagi Donalda Tuska, bo celem Palikota jest realny udział lub współudział we władzy.

Coraz mniej będziemy widzieć polityki. Nie będzie jej w spontanicznych protestach młodych ludzi przeciwko ACTA, mimo, że akurat te protesty są zorganizowane przez środowiska polityczne, które doprowadziły do demonstracji dzieciaków postraszonych tym, że nie będą mieć Internetu. Nie będzie w tym polityki, bo chciano upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – stawiając bardziej na prowokację, na tych, co zawsze bandytów i zadymiarzy, żeby przywalić rządowi rękami i nawet może krwią zbuntowanych i oszukanych dzieci, niż na wydobycie głębszego sensu protestu pokolenia Internetu.

Jeszcze jedna zadyma – tyle z tego zostało.

Nadzieje PiS, że te same dzieci za cztery lata będą pamiętać Tuskowi, że chciał ograniczać wolność w Internecie i nie zagłosują na PO – są zabawne, bo pokazującą żałosny upadek opozycji liczącej na to, ze tylko cud może dać władzę Kaczyńskiemu. Za cztery lata nikt, ale to nikt nie będzie pamiętać wydarzeń z dzisiaj. Ale zostanie echo, wrażenie powagi działań rządu i braku powagi działań PiS.

Tusk wie, co robi, przeprowadzając teraz wszystkie niepopularne decyzje i nie udzielając się zbytnio publicznie. A jeśli się już pojawia, jego słowa mają wagę i siłę .

Opozycja, Palikot czy Kaczyński utracili całą swoją siłę i powagę. Budzą już tylko śmiech, nawet nie zgorszenie, nawet nie oburzenie, tylko śmiech. Jest coś ze sprawiedliwości dziejowej w fakcie zepchnięcia ich na margines spraw poważnych, jest w tym jakaś kara losu, za demoralizujące naruszanie tabu śmierci, świętości, za frymarczenie nimi dla własnych korzyści politycznych.

W gruncie rzeczy patrząc na zachowania Polaków, czytając wyniki badań opinii publicznej można się cieszyć zdrowym rozsądkiem rodaków, którzy pozwalają poważnej polityce toczyć się, dziać, realizować – a to, co niepoważne stało się przedmiotem powszechnej rozrywki, normą codziennego obyczaju, gdzie sprawy dramatyczne, najcięższe nawet słowa i oskarżenia zdewaluowały się, już nie mają żadnej siły, żadnej mocy, jakby padały nie w realnym życiu, ale na scenie, czy w filmie, w jakimś wydumanym Matrixie, który można każdej chwili wyłączyć i każdej chwiliu ponownie obejrzeć, na życzenie, w dziesiątkach dowolnych konfiguracji – a po obejrzeniu można z uśmiechem wstać, wygładzić spódnice czy spodnie i wyjść do prawdziwego życia w prawdziwym świecie prawdziwych, rzeczywistych wartości.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (279)

Inne tematy w dziale Polityka