Czyż nie jest użytecznym (…) facet w pretensjach jak podstarzała baba, posiadający stopień doktora, który obraża kobietę także posiadającą stopień doktora, która na dodatek jest nie tylko piękną kobietą, ale i przewyższa naszego użytecznego (…) tym, że jest ministrem konstytucyjnym?
Czyż nie jest użytecznym (…) inny, bez doktoratu, który jak krzyżak na muchę się zasadza – tyle, że ruszyć się może, siedząc po Brodę w tym, czym własny blog zbryzgał.
Czyż nie jest użytecznym (…) ktoś, kto zachęca „lud pisowski” do walki na ulicach, nie bacząc, że te garstki zrewoltowanej młodzieży wsparte pisowskimi bojówkami bandycko-kibolskimi zdolne są, co najwyżej do paru chuligańskich wybryków, a przyłapani „bohaterowie” zadym, z reguły zachowują się tchórzliwie licząc na zmiłowanie organów ścigania i potulnie sami proponują, jak niejaki „Staruch” wymiar kary dla siebie.
Czyż nie jest użytecznym (…) ktoś, kto przychodzi na mój blog wściekły z powodu opisanej przeze mnie prawdy o przekrętach PiS i rzuca oszczerstwa lub wulgarne wyzwiska pod moim adresem – nieświadom, że nie mnie, ale sobie i PiS świadectwo wystawia?
A na dodatek ja skrzętnie wykorzystam taką okazję, by pokazać Czytelnikom, jakich SBckich metod, tych, które tak szanuje i podziwia Jarosław Kaczyński, używają pisowcy przeciwko reszcie świata?
Czyż nie jest użyteczną (…) osoba, która wmawia zwolennikom PiS, że koniec rządu jest bliski, że te słupki, że już, już się wali PO i… no właśnie, co i…?
Bawi mnie myśl o tym podtrzymywaniu morale „ludu pisowskiego” przez prawie cztery lata jeszcze. Wyobrażam sobie sposoby, jakie wymyślać będą nasi użyteczni (…), by im się to całkiem nie rozlazło i by tego poparcia chociaż starczyło dla samego Kaczyńskiego i garstki jego funkcjonariuszy na dobrze płatne stołki w parlamencie.
Tymczasem zdychają powoli tematy, którymi się dotąd posługiwano. Znika „Smoleńsk” i towarzyszące temu imprezki „obciachowe” a sama „Joanna od krzyża” całowana po rękach kiedyś przez swojego PREZESA, budzi niesmak i zażenowanie nawet w najbardziej dotąd zagorzałych aktywistach PiS. Pochodnie, namioty, wieńce pod płotem pałacu prezydenta Komorowskiego, baloniki na druciku, zdjątka, szarfy żałobne, makietki Tu154 noszone w procesjach z bluźniącym księdzem krzyż poniewierającym, ekshumacje, Macierewicz na prezydenturę liczący, filmy, książki, Sakiewicz zyski liczący z ludzkiej naiwności, hel, komiczni mecenasi Rogaliki i Hambura, bomby baryczne, znicze , doniczki, kokardki, oporniczki i jakie tam jeszcze dzińdziboły – słowem cały ten pajacowaty anturaż – śmiertelnie ludzi znudził. I już nikt nawet nie zatrzymuje się by popatrzeć na kolejne „numery” programu, rozpaczliwie wymyślane jeszcze przez wiernych klaunów, chcących utwierdzić w wielkości i ważności dyrektora tego całego podupadającego cyrku, wciąż przecież trzymającego bat w garści.
Bawi mnie widok osłupiałych, z rozdziawionymi gębami, użytecznych (…), którzy pozory biorą za rzeczywistość i lecą w oszalałym pisowskim rytmie „kto nie skacze, ten za ACTA hop, hop, hop” albo przecie, albo za czymś innym, dowolnym, byle tylko walić w rząd i w znienawidzonego Tuska. Zawsze w Tuska i zawsze w PO – nigdy w PZPR, nigdy w SLD.
Tematy się rodzą i znikają. Są, jak pożary, szybko i sprawnie gaszone.
I właśnie teraz jest najlepsza pora, teraz, na początku kadencji, na wszystko to, co niepopularne, trudne do zaakceptowania, ale zrobione być powinno. I teraz, zimą, gdy ludzie skurczeni szukają ciepła i nie w głowie im polityka, a nastroje jak dzień, wciąż jeszcze zbyt krótki.
Donald Tusk jest skuteczny. Cholernie skuteczny.
On wie, że nie da się przez osiem lat z rzędu utrzymać niezmiennie wysokiego poparcia, bo to męczy, nuży, dewaluuje się…Stagnacja, nawet na wysokim poziomie nie jest atrakcyjna. Wie, że ludziom potrzeba optymizmu, poczucia satysfakcji, że coś się zmienia, dzieje, rośnie…I wie, co to timing. – rozgrywanie właściwych spraw we właściwym dla nich czasie.
Więc do wiosny, do Euro2012, do olimpiady w Londynie, do słońca i radości, do wakacji – można sobie pozwolić by poparcie spadało. Nie spada i nie spadnie zresztą poniżej poziomu, z którego uprzednio PO startowała do zwycięstwa. W każdych minionych wyborach. Sześć razy z rzędu. I wszystko wskazuje, że i po raz siódmy w wyborach do Parlamentu Europejskiego i po raz ósmy w parlamentarnych krajowych „ten Tusk” wygra.
Przynajmniej dzisiaj nie ma żadnych, ale to żadnych przesłanek, by sądzić, że będzie inaczej.
I wielka w tym zasługa was - pisowskich, niezłomnych, użytecznych (…).
Pamiętajcie, gdy przyjdzie czas, że ja wam to dzisiaj mówiłam.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka