Poseł Sławomir Neumann, (PO) zapytany przez dziennikarkę o potrzebę upamiętnienia ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, powiedział min., że śp. ksiądz Jerzy Popiełuszko czekał kilka lat na swoje pierwsze pomniki.
Wypowiedź warta uwagi z dwóch powodów. Pierwszy to poruszająca szczerość Pana posła. Jak rozumiem, postrzega on Platformę Obywatelską jako współczesnych komunistów, zabijających każdą formę upamiętnienia tego co w Polsce i Polakach wielkie i godne szacunku lub, niechby tylko, swym tragizmem wpływające na losy kraju.
Powód drugi. Cieszy fakt, że polityk PO przyznaje rację Panu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS już jakiś czas temu wyraził przekonanie, że obecna władza nie jest zdolna do godnego upamiętnienia ofiar tragicznego lotu do Katynia (czytaj: śp. Lecha Kaczyńskiego i jego "nieszczęsnych" współtowarzyszy lotu).
Poseł Sławomir Neumann oczywiście nie dostrzegł zbieżności swoich ocen z ocenami Pana Jarosława Kaczyńskiego i poddał tego ostatniego rytualnej już ze strony polityków PO krytyce - na szczęście już nie prochy lecz zwykłe emocje. I tacy ludzie stanowią prawo w Polsce.
Inne tematy w dziale Polityka