Śmierć Pana Andrzeja Leppera rozbudza emocje i skłania do budowania różnych hipotez mających wyjaśnić jej przyczyny. Trochę jak w powieści kryminalnej, nie mogąc doczekać się końca, spekulujemy, w oparciu o już przeczytane rozdziały „kto to zrobi?”. Ja obstawiam, że lidera Samoobrony zabije … Pan Tomasz Sakiewicz.
Dlaczego? Sympatyk Pana Sakiewicza powie: wyłaniająca się przed nami wersja zdarzeń jest zbyt piękna, by mogła być prawdziwa (choć przecież piękno = prawda). Spokoju nie daje mi kilka spraw. Pierwsza: dlaczego Pan Lepper na zausznika swoich tajemnic wybrał Pana Sakiewicza. Przychylam się co prawda do stanowiska, że wybrał osobę spoza „układu”; mógł jej powierzyć tajemnicę bez obawy o zemstę. Z drugiej strony zastanawia stopień zaufania okazany Panu Sakiewiczowi – może po prostu Pan Lepper wiedział gdzie szukać ludzi przyzwoitych? Ale pojąć nie mogę, że pozwolił się nagrać – czy to kwestia silnego napięcia emocjonalnego i związanego z nim braku kontroli nad sytuacją? Może.
A co jeśli … . Na chwilę obecną widzę dwa „słabe punkty” w relacji Pana Sakiewicza. Pierwszy to świadkowie. Ktoś powie – chłop zwariował, toż należy się cieszyć z faktu, że byli świadkowie! Po zgodnym z oczekiwaniami zakończeniu sprawy tak, nigdy przed! Pan Sakiewicz potwierdza wiarygodność kluczowego świadka (jak dobrze zrozumiałem osoba ta była obecna w trakcie rozmowy) – nie mam podstaw by nie wierzyć. Ale w tyle głowy kołacze się myśl – iluż to ludzi w Polsce, pewnych i godnych zaufania, np. chwalących się „strefami zdekomunizowanymi”, zmieniło front? A co jeśli świadkowie nie potwierdzą wersji zdarzeń Pana Sakiewicza? Niechby tylko ze strachu. Sprawa może się bardzo skomplikować.
Powyższy wariant to i tak wersja „soft”. Bo puśćmy wodze fantazji i pomyślmy o takim przebiegu wypadków: po środowej publikacji w „Gazecie Polskiej” do prokuratury zgłasza się kolejny świadek z kolejnym nagraniem … . Tym razem przedmiotem nagrania będzie relacja Andrzeja Leppera z „operacji” przygotowywania z redaktorem Sakiewiczem materiałów mających skompromitować premiera Donalda Tuska. Rzecz jasna Pan Andrzej Lepper w ostatniej chwili się rozmyśla, ale dowiaduje się, że ich poufne rozmowy zostały nagrane i zostaną wykorzystane w nadchodzącej kampanii. Ma zamiar odbyć ostatnią rozmowę z Panem Sakiewiczem … .
Przesadziłem? Też tak sądzę, i obym się w tej sprawie nie mylił.
Inne tematy w dziale Polityka
