Tusku dzisiaj jest z siebie zadowolony, bo zrobił Kaczora w balona. Najpierw proponowal mu debatę, a kiedy ten się zgodził, powiedział, że z przegranym nie gada i woli zmierzyć się z Kwasniewskim. Zwolennicy PO już się cieszą, że wreszcie ich nieporadny szefuńcio dowalił premierowi.
Rzecz w tym, Donaldu tylko na tym straci. Jego potencjał intelektualny, zdolność riposty i błyskotliwość to jakieś 80% poziomu Kwaśniewskiego i 70% poziomu Kaczyńskiego. W debacie z pijaną twarzą SLD Tusku może zagrać karta kijowskiego wykładu, ale Kwach wywinie sie z tego bardzo szybko i jedynym rezultatem będzie promocja Olka w mediach. W całej debacie ujawni się miałkość Tusku i jego blade image. Jestem przekonany, że jedyne co utrwali się widzom w pamięci to wrażenie, że panowie grają w tej samej drużynie. O to zresztą będzie się starał Kwaśniewski, a opowieści o jakims makiawelicznym planie, zgodnie z któym Kwasio ma umożliwić Tusku wygranie debaty, aby nabić głosów PO w zamian za gwarancję współrządzenia, można między bajki wlożyć. Efektem tego pojedynku będzie raczej wzrost poparcia dla LiD i spadek dla PO. I jak mają się do rzeczywistości słowa Tusku i jego fanatyków o popieraniu postkomunistów przez PiS? Donaldu może, a Kaczor nie?
Kolejnym etapem na drodze do autokompromitacji Donaldu będzie debata z Kaczyńskim. Kaczor będzie walił jak w bęben, aby pokazać wszystkie różnice między PiS i PO. To, jako ostry kontrast do mizdrzenia się Tusku i Olka w poprzedniej rozmowie, zabierze Donaldu parę punktów, bo będzie coraz bardziej jasne, że wersja Kaczora o współpracy PO i LiD jest prawdziwa. Zauważmy, że premier sprytnie przetestowal sam siebie w starciu z Olem, później obejrzał sondaże, które urosły i dają mu prowadzenie, po czym stwierdził, że teraz może pójść na mordobicie z Tusku. Po pierwszej debacie Donaldu nikt nie będzie pamiętał o jego dzisiejszej zagrywce, po drugiej, z Tusku zostaną już tylko francuskie "rrr" i plastikowa twarz manekina.
Gdyby Donaldu nie byl zbyt pewny siebie i został za plecami swoich medialnych klakierów z TVN, GW i Polsat, pewnie ugrałby więcej. Teraz zachowuje się trochę jak pijany nastolatek, które szuka zwarcia z kolegami ze starszej klasy. Jak to się kończy - każdy wie. Każdy, ale nie Tusku.
Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji...
"Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka