Platforma Obywatelska wygrała wybory dzięki potężnej mobilizacji elektoratu antykaczystowskiego. Jest jasne, że większość gawiedzi, która oddała glos na Tuska nie wie nawet co to jest konstytucja, a niektórzy spośród nich mają problemy z ustaleniem liczby posłów zasiadających w Sejmie. Komentatorzy zauważają, że fatalny przełom kampanii wyborczej nastąpił po przegranej przez Kaczyńskiego debacie. Premier był po prostu chory i szerokiej publiczności jawil się jako "Dziadziuś Jaruś". Tusk w trakcie tej debaty "pociągnał" znane wszystkim tematy, które od miesięcy pojawiają się w Internecie. Słynny tekst, że "zamiast 3 mln mieszkań mamy mieszkania za 3 mln" można było znaleźć na onecie czy wp juz chyba z rok temu. Sztab PiS nie odrobil tej lekcji i nie przygotował Premiera, to jasne. Jednak nie to jest najważniejsze. W trakcie debaty Tusk rozpoczął nowe otwarcie kampanii wyborczej, kampanii, ktorej targetem był mlody wyborca o nieugruntowanych poglądach politycznych.
Już wcześniej w przekazie PO i sponsorujacych ją mediów prywatnych można bylo zobaczyć atak na osobę Premiera. Chytrze przemycane informacje o braku konta bankowego czy prawa jazdy, o pomieszkiwaniu z matką (wiadomo: homo, nie wiadomo). W radio TOK FM w trakcie dyskusji prowadzonej przez red Lizuta, mowiono wprost, że Kaczyński to "pedał", sugerowano, że jego kochankiem jest Ziobro. W normalnym kraju rynsztokowy poziom takich oskarżeń spotkalby się z oburzeniem większości mediów. Jest jasne, że w cywilizowanych krajach sfera życia prywatnego i intymnego nie ma wpływu na ocenę polityka. W Polsce sytuacja wygląda zupełnie inaczej. PO i Tusk wraz z mediami użyły silnego przekazu defamacyjnego, który ośmieszył Kaczyńskiego w oczach wyborców. Przekaz ten dotarł przede wszystkim do osób najmniej doświadczonych i nieuświadomionych politycznie. Trafił do mlodych Polaków, którzy skreślili wrednego Kaczora, obciachowego Premiera, jednojajowego bliźniaka, kurdupla, pedała i niedorajdę.
Jest faktem, że PiS użył nickich chwytów 2 lata temu w stosunku do Tuska, ale miało to charakter incydentalny i nie było częścią długotrwałej operacji czarnego PR. Nie ulega wątpliwości, ze to PO - partia rzekomo inteligencka - poprowadziła plugawą i ohydną kampanię, której celem było zaszczucie człowieka. Jest to jeden z powodów, dla którego dziś nie moze być mowy o współpracy z tą partią. Ciekawi mnie tylko kto tak doskonale koordynował calą akcję. Mieliśmy przecież nawałnicę artykułów w prasie zachodniej o bliźniakach, ostrą propagandę w mediach krajowych. To był medialny majstersztyk.
Czy czasem za tym wszystkim nie stał ktoś mocniejszy? Oj, ta moja spiskowa teoria dziejów...
Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji...
"Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka