Mediom ostatnio udało się wmówić społeczeństwu, ze PiS pochłonął przystawki tzn SO i LPR. Ma to rzekomo świadczyć o przesunięciu się PiSu na prawo i zerwaniu z centrowym, inteligenckim elektoratem. Trudno zweryfikować tę teze bez dokładniejszych badań, ja jednak postanowiłem spojrzeć na geograficzne wyniki wyborów. Okazuje się, że rozkład społecznego poparcia jest zupełni inny niz sugerują to "autorytety".
Zgodnie z przewidywaniami PiS wygrywa na wschodzie Polski a PO na zachodzie. Czy to oznacza, że na PO głosują "bogaci" a na PiS "biedni"? Faktem jest, że statystycznie Podkarpackie i Podlaskie są biedniejsze niż Wielkopolskie czy Dolnośląskie. Ale przecież PO wygrało miażdząco w Lubuskiem i Walbrzyskiem, wygrało w Słupskiem i Koszalińskiem. To są przecież rejony gdzie bida z nędzą rządzą na przemian z frustracją i agresją. W 2005 roku w tamtych okolicach wygrywała Samoobrona (!), PiS dołował, a PO byla całkiem mocno reprezentowana. Nasuwa się konkluzja, dość przykra dla wyksztalciuszków z PO: wasza partia wygrywa na Zachodzie, na terenach powiatowych i wiejskich dzięki glosom wyborców Samoobrony tzn, dzięki tym wszystkim, którzy uwierzyli w gospodarcze cuda, wysokie pensje i inne żałosne obietnice Tuska.
Podzial między PiS i PO jest odbiciem podziału całego społeczeństwa na jego tradycyjną część, przywiązana do tradycji i zakorzenioną w środowisku lokalnym oraz nomadów, ktorzy nie czują się związani z niczym, oprócz wlasnego portfela. To wyraźnie widać w Warszawie, gdzie Ursynów i Białołęka zawsze zagłosują inaczej niż Wola czy Praga.
Z tej perspektywy smieszyć może ta pewność siebie gazetowych politruków, którzy lansują tezę o "słuszności" programu wyksztalciuchowego. To, że dziś udalo im się, dzięki zręcznej socjotechnice i błędom sztabu PiS, omamić dużą częśc najmlodszych wyborców, nie oznacza, zę sa lepsi albo, ze maja jakikolwiek program. Są po prostu cwańsi i bardziej bezwzględni.
Ot, i taki sobie wniosek na przyszłość.
Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji...
"Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka