Mamy już pierwsze sygnaly jak będzie wyglądała współpraca PO-PSL. Pierwszym krokiem będzie zniszczenie CBA poprzez usunięcie Kamińskiego i narzucenie kontroli parlamentu czyli partii politycznych. W ten sposób kolesie czyszczą sobie grunt pod nowe, owocne geszefty. Jak wiemy PO jest całkiem w tym niezła i już pokazała jak zadbać o stan konta swoich działaczy. PSL, swego czasu przejał kontrolę nad BGŻ i dużym majatkiem państwowym, więc jest lepiej niż dobrze przygotowany do zawłaszczania państwa i korupcyjnych deali. Słowem, wersal gotowy. Tylko ci liderzy jacyś tacy dziwni.
Kiedy popatrzymy na twarz Tuska i Pawlaka zauważymy uderzające podobieństwo. Brak jakichkolwiek emocji, podobny sposób wysławiania się i formułowania zdań. Nasi przywódcy to tak naprawdę dwóch humanoidów, podobnych do najnowszych zdobyczy japońskiej myśli technicznej, sprawnie poruszające się, zsynchronizowane manekiny klepiące formułki o "współpracy" i "działaniu na rzecz Polski". Moim zdaniem Pawlak jest w tym duo kukłą bardziej autentyczną, gdyż jego proces robotyzacji nie nastapił bezpośrednio przed wyborami. Tusk otrzymał mocne wsparcie od agencji PR, które właściwie zaprojektowały go od nowa. Pawlak to robot od urodzenia, Tusk, choć jego twarz nigdy nie wyrażała emocji, zostal stworzony od zera i sprzedany półinteligentom jako gwarant modernizacji Polski.
Nie piszę tego tekstu z czystej zlośliwości. Chciałbym pokazać pisowcom jak latwo jest zaatakować tę geszefciarską koalicję. PO wygrało dzięki atakom personalnym na rodzinę Kaczyńskich, ośmieszenie "jednojajowych bliźniaków". PiS musi wyciągnac z tego wnioski i zagrać ostrzej. Czarny PR został już dawno wprowadzony do walki politycznej w Polsce. Pierwszą taką akcją bylo zniszczenie marszałka Kerna (PC) przez Urbana i Gazetę Wyborczą. Wtedy wykorzystano ucieczkę jego córki z domu i opis rzekomego gwałtu dokonanego na Anastazji P. W calej sprawie pomagal też UOP zapewniając lokale kontaktowe i wsparcie logistyczne.
Błędem było odpuszczenie sprawy Bartoszewskiego. Działacze PiS poruszali się tutaj po grząskim gruncie, gdyż nie wypadało im zaatakować człowieka w podeszłym wieku, starca z "piekną" kartą powstańcza i opozycyjną. Dyskusję z Bartoszewskim należało rozpocząć od "odmłodzenia" Bartoszewskiego poprzez podkreślanie, że jest on biologicznie na poziomie 60-latka. Nastepnie należało przypomnieć, że swego czasu pomocy udzielił mu Bender, warto było powiedzieć o kontrowersyjnym wystapieniu w Knesecie (tu ostrożnie), warto było zapytać dlaczego pan Bartoszewski nie bronil Zofii Kossak-Szczuckiej kiedy prasa oskarżyła ja o antysemityzm (Bartoszewski był jej protegowanym w czasie wojny), warto było opisać jego walkę na tle walki innych akowców czy nsz-towcow, którym połamano kości i wybito zęby, warto było zapytać Bartoszewskiego o tytuły, które nadano mu na niemieckich uniwersytetach i przypomnieć, że w Polsce nie byl nawet doktorem, warto było znaleźć innego akowca i wylansować go jako przeciwwagę, warto było zapytać co pan Bartoszewski robił w radzie nadzorczej LOT, warto było itp itd.
Nie namawiam do kłamstwa, namawiam do kontrargumentów. Pamiętajmy, że po drugiej stronie stoi bardzo bezwzględny przeciwnik.
A pana Premiera Kaczyńskiego proszę o spokój i ton koncyliacyjny. Sprawy sądowe trzeba wytoczyć, ale po cichu, niech trwają. I punktować, na zimno, punktować. Czarny PR zostawić pretorianom - jest ich wielu, a pomysłów przecież nie brakuje.
Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji...
"Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka