Gamonie mówią, że kradzież.. nawet nie chce się tego komentować.
To tylko kolejny element igrzysk przedwyborczych po Nożykach, Hezbollahu
i pewnie nie ostatni - trzeba odwracać uwagę, trzeba dorzucać do pieca.
Zagrożona deMOkracja tego wymaga.
Wiadomo, że deMOkraci są napędzani nienawiścią do Kaczyńskiego
i każdy sposób dokuczenia mu jest dla nich rozkoszą.
Można do tego przywyknąć - ten elektorat tak ma.
Ale jednak tu jest curiosum, obok którego trudno przejść obojętnie:
Oto prokuratura (Państwo!) nie występuje w obronie dobrego imienia Prezydenta Rzeczypospolitej
śp. Lecha Kaczyńskiego, ale wszczyna postępowanie wobec obrońcy jego czci.
+ nie przeszkadza prokuraturze, że prowokatorzy powielają
ordynarne kłamstwa podszyte putinowską propagandą.
Tak wygląda tenkraj - państwo Tuska
...
Pisanie o sprawach oczywistych jest marnowaniem klawiatury
Nie chce mi się bardziej rozwijać tego tematu,
podrzucę tylko pierwsze z brzegu (twitterowego) komentarze:
Zastanawiam się co by się działo, gdyby ktoś na grobie Mikołaja Filiksa
położył wieniec z napisem "Pamięci ofiary matki i jej przyjaciela pedofila".
- Czy jeśli posłanka usunęłaby ten wieniec, zostałaby pozbawiona immunitetu, by oskarżyć ją o kradzież?
Proponuję złożyć pod Kancelarią Donalda Tuska mini wieńce z informacjami,
że Tusk to morderca Lecha Kaczyńskiego, cwel Putina, oszust finansowy, pedofil, gwałciciel itd
i zobaczymy kim się milicja Kierwińskiego i prokuratura Bodnara zainteresują..
- Czy jeśli Tusk usunąłby te wieńce, zostałby pozbawiony immunitetu, by oskarżyć go o kradzież?
a gdyby tak złożyć w Auschwitz wieniec z napisem..
i takie analogie można mnożyć.
a do deMOkratycznych gamoni i tak nic nie trafi.
będą klaskać. ten elektorat tak ma.
tak został odmóżdżony.
-