Rok 1965: mam starszą siostrę, mnie jeszcze nie ma. Znaczy jestem, ale lekarze mówią Mamie, że lepiej by mnie nie było. Że będą takie same komplikacje jak przy paru poprzednich straconych ciążach. A teraz, że to niebezpieczne dla Niej. I dla mnie. I że jeśli się uda to i tak będzie kiepsko, a nawet gorzej niż z Bążurem. Znacznie gorzej. Więcej szczegółów nie poznałem, nie pamiętam. Wiem tylko, że obecnie, mimo że już zacząłem maleć, nadal jestem wyższy od Bążura. I zdecydowanie nadal niecherlawy, choć jestem starszy i nie prowadzę się tak zdrowo i higienicznie jak Bążur.

info dla wielbicieli: "Rafał" minus 20% (taki rabat). ja bym poczekał do czerwca..
Rok 2001: pierwszy trymestr. małe zaczerwienia na skórze, wypryski – bzdurka. Dla świętego spokoju (przecież Erkowa przechodziła różyczkę w dzieciństwie) test na IgG. Pozytywny. Syn odstawiony do Babci, my z Brzdąkalińską (wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to ona) u lekarza: niedobrze, różyczka, bardzo niedobrze, to właściwie wyrok. Powtarzamy test. I na IgG i na IgM: podwójna różyczka. Lekarz: „Niech pani zapomni. Tylko się pani umęczy fizycznie i psychicznie, a dziecko i tak trafi do kubła” (ten tekst do teraz pamiętam). Kolejne podejście, trzeci wynik testu – podwójnie pozytywny. Kolejna wizyta: „Ale Pani jest uparta, pewnie mąż kazał..” - Nie przywaliłem mu, są ważniejsze sprawy. Diabelska huśtawka emocji. O wszystkim decyduje erkowa, ja ją wspieram (raczej mało udolnie, choć bardzo się staram) w podejmowaniu decyzji. Każdej. Sam od lat mało gorliwy, ukradkiem (by nie zdradzać Erkowej własnych lęków) powróciłem do kościoła. Erkowa w olbrzymim stresie podejmuje decyzje..
Rok 2025: Brzdąkalińska ostatnio bardzo mało brzdąka, prawie wcale.
Zajęta zbieraniem i opracowywaniem materiałów do pracy magisterskiej.
1965, 2001, 2025.. ależ to szybko zleciało.
i się nie zatrzymuje: praca magisterska na pewno będzie ciekawa :)
PS.
Dziś mały jubileusz:
4000 notka (nie licząc tych wyabortowanych przez adminów Salonu24),
a każda kolejna piękniejsza od poprzedniej :)
Się narobiło, zleciało..
W Ten Dzień miałem co roku przypominać inną notkę,
ale tym razem miłosiernie odpuszczę gamoniowi.
jubilatka dedykowana gamoniowi?! - no way!
-
Inne tematy w dziale Technologie