Joanka wraz z wdową Diduszką zaprosiły antyklerykałów na Plac Trzech Krzyży.
Tam spotkał wszystkich straszny katofaszyzm
w mixie z rozdziałem kościoła od państwa.
Okazało się, że deMOkraci muszą się stamtąd wynieść,
bo ten Plac to własność Parafii, a nie Miasta.
Nieprzebrane rzesze Obywateli RP szczęśliwie pomieściły się na rogu placu,
a potem sobie poszły pod Kurię, przystając przed kościołami mijanymi po drodze.
-