Dział: Polityka, Temat: Polityka herstoryczna
Rondo Dmowskiego w Warszawie od dawna uwiera naszych deMOkratów. Rok temu w ramach protestu czarnych macic proponowano by zmienić jego nazwę na rondo legalnej aborcji. Teraz ten idiotyzm wraca w łagodniejszej, ale bardziej formalnej postaci: "nasza demokracja" (organ KrytPola skupiający ciotki rewolucji) zbiera podpisy pod petycją, którą chce skierować do Trzaskowskiego, by zmienić nazwę ronda "z dzielącego społeczeństwo Dmowskiego" na Rondo Praw Kobiet. Oczywiście Trzaskowski przygląda się tej inicjatywnie z życzliwością i przyjmuje też drugi "argument" feministek: że w Warszawie większość ulic i placów ma męskich (a fuj!) patronów. Skandal, okropność,przyznacie to sami.. a Biedroń potwierdzi.
Są to oczywiście bzdury i idiotyzmy, które jednak pod światłym przywództwem Trzaskowskiego&co mogą lada moment urosnąć do najważniejszego problemu, który doskwiera stołecznej aglomeracji - i który Ratusz będzie w stanie rozwiązać i ogłosić jako sukces (tak to się kręci). Pięknie symbolizował to tramwaj Rabieja, który owszem dało się równościowo przemalować (sukces!), ino że jeździć nie chciał, pasażerowie nie dopisali, a komunikacja się nie poprawiła.
Prawa Kobiet.. co to właściwie jest?!
i dlaczego w przestrzeni publicznej umożliwia bicie piany idiotkom
mającym obecnie spore szanse spełnić się dzięki idiotom
okupującym (niestety, z woli mieszkańców) warszawski Ratusz?
Chętnie dowiedziałbym się jakich to obecnie praw nie mają kobiety, a które przysługują mężczyznom. Nie dostrzegam tej dyskryminacji, tych ograniczeń. Dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej i socjalnej jest identyczny, taki sam do zawodów, pensje są te same, urlopy te same.. Co więcej: kobiety wcześniej nabywają uprawnienia emerytalne, w sądach rodzinnych mają fory (w niektórych przypadkach wręcz skandaliczne)...
Jak widać, ewentualny wniosek o stworzenie Ronda Praw Mężczyzn
byłby bardziej uzasadniony. i równie (a wręcz równościowo) idiotyczny
- czyli godny pochylenia się nad nim prezydenta Trzaskowskiego.
EDYCJA NOTKI1:
@Administrator:
to nie jest notka o polityce historycznej!
juz szybciej o herstorycznej albo histerycznej.
i na pewno aktualnej.
EDYCJA NOTKI2:
"argument" z petycji feministek:
"W Warszawie jedynie 170 spośród 5471 obiektów miejskich
nosi nazwę, która upamiętnia dokonania kobiet.
Warszawa jako dynamiczne rozwijające się miasto europejskie
może być prekursorką dobrej praktyki symbolicznie honorując
i upamiętniając bla bla bla bla [..]"
w Warszawie nie ma pomnika Żelaznej Damy.
Bardzo chętnie podpiszę się pod petycją feministek
w sprawie wzniesienia pomnika tej wybitnej Kobiety.
-
-
Inne tematy w dziale Polityka