Kilka tygodni temu przez kraj przelała się fala oburzenia. W jednej z podkieleckich wsi faszystowscy odszczepieńcy narodu polskiego zaatakowali w bestialski sposób pomnik poświęcony dzielnym żołnierzom Armii Ludowej oraz niezwyciężonym partyzantom radzieckim maszerującym przez nasz kraj jako forpoczta Krasnej Armii niosącej ludom Europy jutrzenkę swobody i wolności której nie widziały one nigdy przedtem w swojej wielowiekowej historii.
Na pomniku tym czytamy: "W dniu 8 września1944 roku oddziały Armii Ludowej i partyzantów radzieckich zostały podstępnie napadnięte przez wysługujących się hitlerowskiemu okupantowi zbirów NSZ-kich, Bohuna".
Napis ten oblany został przez faszystów czerwoną farbą, którzy nocą przedzierając się niczym wilki przez okoliczne lasy podstępnie podnieśli swoją reakcyjną łapę na ten przepiękny monument będący wyrzutem sumienia dla zbrodniczych formacji narodowych wczoraj i dziś.
Niestety nie wszystkie portale raczyły w porę zauważyć tak ohydny czyn (dociekać nie będziemy skąd ta podła zwłoka, lecz nie pozostanie ona w naszej świadomości bez uszczerbku dla ich wizerunku) i dopiero po kilku tygodniach naprawiły swoją "pomyłkę":
"W Rząbcu koło Włoszczowej oblano pomnik poświęcony żołnierzom AL i Sowietom zabitych przez Brygadę Świętokrzyską NSZ.
W dniu 8 września 1944 roku oddział AL im. Bartosza Głowackiego, który maszerował z oddziałem radzieckim, w lasach pod Rząbcem został zaatakowany przez Brygadę Świętokrzyską NSZ. W walce zginęło 16 żołnierzy AL, a 32 dostało się do niewoli. Trafiło tam też 73 partyzantów radzieckich -poinformowała gazeta.pl
Sowietów, poza oficerami przekazanymi wówczas gestapo, rozstrzelano, podobnie jak czterech partyzantów AL. 13 innych wcielono do NSZ, resztę zwolniono pod warunkiem, że rozejdą się do domów" -czytamy na portalu niezalezna.pl
Co to była za grupa partyzantów radzieckich i co ona robiła w lasach świętokrzyskich tego od redakcji się nie dowiemy. Nie dowiemy się również jaka była przyczyna starcia pomiędzy obiema zbrojnymi formacjami. Potwierdzone zostało jedynie, że faszyści z NSZ współpracowali z gestapo przekazując dzielnych partyzantów radzieckich w łapy okupanta.
Swoją gotowość do zmazania śladów tak haniebnego czynu początkowo wzięła na siebie Gmina Włoszczowa, na której terenie znajduje się ten monument”
"Informację o dewastacji pomnika partyzantów pomordowanych przez NSZ otrzymaliśmy od zbulwersowanej mieszkanki Rząbca. - To wydarzenie jest żywe w pamięci mieszkańców. Pomnik był zadbany, odbywają się tu uroczystości z udziałem kombatantów, 1 listopada palą się znicze - mówiła. Jej zdaniem urząd gminy powinien pomnik wyczyścić. Iwona Boratyn, rzeczniczka UMiG we Włoszczowie, powiedziała nam, że tak się stanie.” -czytamy na portalu gazety.pl
Niestety, pomimo 7 lat walki z kaczyzmem oraz nieodpowiedzialnymi ruchami nacjonalistyczno-kibolskimi nadal zwolennicy tego zbrodniczego systemu kryją się nie tylko wśród naszego społeczeństwa, ale i wśród władz gmin działając w ukryciu na szkodę naszego pięknie rozwijającego się kraju.
W oświadczeniu wydanym kilka dni temu Urząd Gminy we Włoszczowie napisał:
„ W odpowiedzi na (…) informację dotyczącą uwag odnośnie pomnika w Rząbcu i związanych z tym rozbieżności dotyczącej prawdy historycznej, podjęliśmy działania mające na celu wyjaśnienie tych wątpliwości. W dniu 21 stycznia 2014r. zostało skierowane w tej sprawie pismo do Instytutu Pamięci Narodowej o udzielenie informacji dotyczących okoliczności powstania pomnika jak również zdarzeń z powodu, których on powstał.”
Ta jakże nieodpowiedzialna wypowiedź Urzędu Gminy we Włoszczowie wyrażająca wątpliwość w prawdziwość słów zawartych na pomniku pozostała niestety bez echa.
Mimo usilnych starań i listów przez nas rozsyłanych portal niezalezna.pl nie znalazł miejsca na umieszczenie jej na swoich łamach.
Mamy jednak nadzieję, że w porę zreflektują się nad swoim błędem i umieszczą notkę podobną w charakterze jaką umieścili 24 stycznia 2014 roku na swoim portalu pisząc o współpracy NSZ i gestapo.
