Zaczęło się od rozmowy na jednym z blogów Salonu24, na którym blogowicze podśmiewali się z czegoś, co nazwali "fizyka kijowska". Ktoś tam chciał by narysować geometryczne odwzorowanie pojęć: nicość, nic i Nic, a więc chciał zobaczyć desygnaty. Stworzyłem więc ten rysunek, a w odpowiedzi usłyszałem CISZĘ.
Słyszę CISZĘ = słyszę NIC
Jest tak cicho, że aż dudni w uszach...
Na wątku: Emergencja 2012 bloger LUDWICZEK69 napisał:
"Brak_punktu może istnieć wtedy i tylko wtedy gdy wszystko składa sie z trzech elementów: niebieski, czerwony i nic. Takiej sytuacji nie ma nawet w matematyce."
W swoim poście http://ludwiczek.salon24.pl/378185,brak-punktu-czy-brak-logiki#comment_5535047 bloger WISLAWUS pisze:
"Właśnie z tym "brakiem koloru się nie zgadzam.
Nie ma nic takiego jak brak koloru w miejscu między kolorami które się stykają.
Już to raz wyjaśniałem na blogu Robakksa, ale jeszcze raz powtórzę:
Zależy czy rozpatrujemy styk między nicością, a wszystkim, czy też styk miedzy jestestwami a istnieniami wszystkiego( kolory symbolizują albo jeden, albo drugi styk, bo rozumiem że rozpatrujemy wartości bezwzględnie maksymalne)."
pytanie:
Czego nie rozumieją cytowani blogerzy?
Odpowiedź podam w komentarzu, aby osoby, które czytają tylko posty otwierające a nie czytają komentarzy nie musieli zaśmiecać sobie głowy informacją, która ich nie interesuje. Dla tych osób odpowiedź, której nie przeczytają jest BRAKinformacją. :-)
mędrzec Edward Robak* z Nowej Huty
image do posta: 8.01.2012 21:02

image do postów: 13.01.2012 07:48 i 13.01.2012 19:17 i 16.01.2012 09:48

image do posta: 13.01.2012 18:50

image do posta: 13.01.2012 21:03

Inne tematy w dziale Technologie