Doświadczenia ostatnich wyborów samorządowych i podejrzane różnice między wynikami podanymi przez PKW a exit polls sprawiły, że krytycznie patrzę na nasz system wyborczy. Patrzę teraz na obecną kampanię wyborczą i mam świadomość stawki, o jaką toczy się gra.
Dlatego dzisiaj zarejestrowałem się na stronach Ruchu Kontroli Wyborów => http://www.ruchkontroliwyborow.pl/
To chyba nawet nie było konieczne. Ważniejszy był kolejny krok – na liście koordynatorów => http://www.ruchkontroliwyborow.pl/#heading1
znalazłem osoby zajmujące się moim miastem. Wysłałem maila do moich koordynatorów. Szybko otrzymałem odpowiedź i namiary na osobę zajmującą się moją dzielnicą. Potem jeszcze parę maili i rozmów telefonicznych. Kulturalnie, rzeczowo, konkretnie.
Moje zadanie jest proste: w niedzielę po wyborach mam obejść okoliczne obwodowe komisje wyborcze i zrobić zdjęcia wywieszonych protokołów.
Pierwsze wrażenia:
Inerfejs strony RKW i formularz zgłoszeniowy – trochę surowy, mógłby być bardziej user friendly, ale działa.
Osoby z którymi rozmawiałem – inteligentne, sympatyczne, kulturalne.
Ogólna refleksja:
Do osób zaangażowanych w prace wyborcze jestem nastawiony jak najbardziej pozytywnie. Jednak PKW i system wyborczy powinien być jak żona Cezara, czyli poza wszelkimi podejrzeniami. Myślę, że taka kontrola wszystkim wyjdzie na dobre.
Można się jeszcze zgłaszać...