foto.defence24
foto.defence24
RobertzJamajki RobertzJamajki
145
BLOG

Surfowanie po portalach, to strata czasu, stress i narażanie się na intelektualne wymioty?

RobertzJamajki RobertzJamajki Kultura Obserwuj notkę 6
Dla każdego myślącego Polaka (Polki) denerwująca jest skala niewiedzy przeciętnego Europejczyka na podstawowe tematy geopolityczne, czy ogólne. To może być śmieszne, to nawet powinno być śmieszne, dlatego że społeczeństwo nasze nie posiada żadnego wyróżniającego markera na „wszechwiedzę”, jednak polska culture générale jeszcze na początku XXI wieku błyszczała i brylowała na zagranicznych salonach. W chwili obecnej, zaledwie po 20 latach już tak nie górujemy nad rówieśnikami z Francji, czy ze Szwajcarii.

Dla każdego myślącego Polaka (Polki) denerwująca jest skala niewiedzy przeciętnego Europejczyka na podstawowe tematy geopolityczne, czy ogólne. To może być śmieszne, to nawet powinno być śmieszne, dlatego że społeczeństwo nasze nie posiada żadnego wyróżniającego markera na „wszechwiedzę”, jednak polska culture générale jeszcze na początku XXI wieku błyszczała i brylowała na zagranicznych salonach. W chwili obecnej, zaledwie po 20 latach już tak nie górujemy nad rówieśnikami z Francji, czy ze Szwajcarii.

Czy aby na pewno?

Tak można by sądzić na podstawie powszechnego dostępu do internetu w większości krajów europejskich, a więc i do wiedzy, jaka jest ukryta na internetowych stronach. Nic bardziej mylnego ponieważ nawet, gdyby owa wiedza spływała, niby oświecenie każdego ranka do pustej głowy statystycznego Marcela, czy innej Agnes, to i tak do wieczora byłaby wydalona razem z fekaliami, taka jest rzeczywistość ponieważ łatwy dostęp do jakiejkolwiek wiedzy nie oznacza automatycznie jej przyswojenia przez statystycznego Europejczyka (Europejkę). Nie w dobie mediów społecznościowych, które bywają tylko czasami dydaktyczne.

Wiedza, morze wiedzy, ocean wiedzy, wiedzy wszechświat – jest, istnieje dla każdego chcącego zaczerpnąć z wiadomości.. jednak trochę ukrytych, ale tylko przed tymi, co nie wierzą w potęgę własnego rozumu preferując świat z MacDo.. intelektualny fast food różnych Marveli, czy innych Netflixów, czy Call of Duty. Po prostu studiować trzeba umieć, o ile umiejętne korzystanie ze źródeł można w dalszym ciągu uznać za studiowanie.

Blogowanie można by uznać za jedną z form studiowania, gdyby nie wypaczająca ten obraz wulgarność i brutalność wypowiedzi, które niby trąd toczą od początku Sieć.

Tu jednak trzeba rozgraniczyć na bazie dobrego wychowania.. nie, to prowadzi w stronę zwykłej dulszczyzny, zakłamywania samego siebie. Dobre wychowanie, które dali nam rodzice w wypadku pokoleń „przed internetowych” ma się nijak do tego, co wypisujemy na blogach i portalach, do tego, jacy z nas Mister Hyde’owie wychodzą czasami pod wpływem pozornej anonimowości internetowej. Zostawmy jednak patologie internetowe, bo mnie interesuje, jak przebywanie na blogu, w sieci, w mediach społecznościowych kształtuje naszą culture générale,

i czy ją wzbogaca. Pomijam tu poszukiwania źródeł do skomponowania artykułu, czy do zwyczajnego udzielenia odpowiedzi na sprytnie zadane pytanie. Chodzi o sam fakt współuczestnictwa, utrudnianego przez wymienione wcześniej patologie w postaci trolli, czy wulgarnych „nadporucznikow”.. Czy to ubogaca, czy jak twierdzi wcale spora grupa internautów: surfowanie po portalach, to strata czasu, stress i narażanie się na intelektualne wymioty?

RobertzJamajki

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura