RobertzJamajki RobertzJamajki
589
BLOG

Terminus (wiersz)

RobertzJamajki RobertzJamajki Kultura Obserwuj notkę 12

 

Terminus

 

Jeszcze kiedyś tam dojadę,

Przez wymarzone polskie pola,

Które zarzucą mi Ojczyzny zdradę,

Bom Ją zostawił w mocy potwora.

Dla wątpliwej kontestacji,

Ze strachu przed klęską,

Na przekór własnych racji,

Ze słabością niemęską.

 

Jezioro błękitne i czyste,

Nad nim sosna raniona,

Nic temu nie dorówna,

Chyba że pamięć skona.

Wszystkim Riwierom na przekór,

Ten w pamięci pejzaż milczący,

Zdobiony w barwach Czterech Pór,

Świadomy siebie i drżący.

 

Smak Bałtyku na ustach,

Białe okręty na redzie,

A tam dalej: pustka nie pustka

I w nią ma dusza mnie wiedzie.

Po słowiańsku wódka pita

Pod zapach wodorostów,

Pod stopami piach zgrzytał

I czułem, ze żyję - po prostu.

 

Tatry w kołdrach chmur całe,

Gdzie niosły echa ech,

gdzie chicagowscy górale

Intonowali dziki śpiew.

Oddech, jak kolejowa para,

Tam, gdy szedłem po ścianie,

Każdy mięsień się starał

Nie skończyć w „mokrej plamie”.

 

To jest ta miłość - zdradzona,

Miłość raniona porzuceniem.

Kwiatów nie przyjmie, jak Ona,

lecz pochyli się nad zbiegiem,

Co wraca na gotowe,

Gdy już z klęczek wstanie,

Oddając hołd Narodowi,

Na zawsze z Nim zostanie.

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Kultura