
Uczmy się na błędach
Dlaczego jedni, ci co lubią ryby łowić „na grunt”, to poczekają aż PO padnie na pysk?
Dlaczego ci, co biegają „na dziewczynki” i hazardziści klaszczą, bo referendum w Warszawie „dało ciała”?
Dlaczego milczące masy „Bolków z poczty”, co to tylko kursują „praca-dom” w ogóle nie zauważają problemów, jakichkolwiek?
Dlatego, że publicystyka w Polsce leży i kwiczy.
Dlatego, że jak w każdej populacji, tylko kilkadziesiąt procent, „ta mniejsza połowa”, potrafi myśleć abstrakcyjnie.
Dlatego, że i ci „świadomi” dzielą się na ludzi prawych i skurwysynów.
Zaraz mi ktoś zarzuci tendencyjność.
Zaraz ktoś inny napisze, albo tylko pomyśli: „takiś pan mądry?”
Zaraz ktoś inny oleje ten tekst.
Trzeba cierpliwie zmieniać metody działania opozycji.
Trzeba umieć uczyć się na błędach, oczywiście najlepiej cudzych.
Trzeba pisać, rozmawiać, dyskutować i przekonywać.
Trzeba znajdować błędy w funkcjonowaniu ekipy rządzącej i je opisywać.
W zasadzie to jest dosyć proste do zrozumienia.
W zasadzie to jest dosyć proste do przeprowadzenia.
W zasadzie to powinno doprowadzić do sukcesu.
Jednak cały czas czytam o leczeniu skutków, a nie przyczyn.
Jednak znowu czytam o błędach w kampanii przedreferendalnej.
Jednak mam nadzieje, że wreszcie coś się zmieni.
StanKubik&RobertzJamajki
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka